Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 63
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



"rubaszny - bardzo bezpośredni i bezceremonialny w sposobie bycia
żart - wypowiedź lub zachowanie mające kogoś rozśmieszyć" - słownik

Panie M.Krzywak, bardzo dziękuję za szybką ripostę.

Z pewnością zdążył Pan przeczytać, ale czy zrozumieć?
Nie jestem tego pewna, więc na wszelki wypadek skorzystałam ze słownika.
Fraszka Pana nie rozbawiła, więc nie widzę uzasadnienia słowa "żart" w wypowiedzi, jeszcze dodatkowo "rubaszny".

Fraszka jest oparta na faktach, zapis obserwacji z korytarza szpitalnego: lekarz tłumaczy przyszłemu ojcu, że poród pośladkowy nie oznacza...

Minusowa punktacja za rymy i za "już bardziej wysilić się nie dało?" - mam szczerą nadzieję, że w Pana twórczości znajdę przykłady na to, że można "bardziej"

Pozdrawiam
Opublikowano

Fraszka Pana nie rozbawiła, więc nie widzę uzasadnienia słowa "żart" w wypowiedzi, jeszcze dodatkowo "rubaszny".

Żart może wywołać uśmiech, może i rechot.To jednak nie to samo...
Fraszka z gatunku " biesiadnych " - nie podoba się.
Pozdrawiam.

Opublikowano

dowcipne (choć żródłowsłów tego słowa jest sprzeczny z pointą kawału);
zatem - jako dowcip - przednie!
jako fraszka - ujdzie;
jako wiersz - nie bardzo...
ale cenię sobie każdy uśmiech na tym portalu - :)))
pozdrawiam! J.S

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Mnie się podoba :) Sam Kochanowski lubował się w fraszkach i to takich,
że panny kraśniały. Pozdrawiam swoją "kością niezgody" ;)


Kłócą się, a choć zawsze kłócili się,
dziś padają ostre jak skalpel słowa -
najkrwawszą kłótnią od prawieków jest ta,
gdy kość niezgody to... kość ogonowa!
Opublikowano

Przedstawiona sytuacja - po analizie - jest rzeczywiście komiczna. Natomiast wierszyk nie wyzwala śmiechu. To chyba znaczy, że się nie udał. Zastanawiam się nad przyczyną. Dokładne rymy dobrze się sprawdzają w limerykach i wszelkich żartach. Moim zdaniem kompletnie zwalony jest trzeci wers. Może obecna tam agresja hamuje rozbawienie?

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Że się bździli analnie. Problematyka wiersza jest tak refleksyjna, że aż pachy się pocą.
NIE
-

Pancuś


Słusznie, bardzo refleksyjna
lecz refleksja zgoła inna:
kiedy w szkole w wiedzy nędza,
przyjdzie wiedzę z życia czerpać.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Utwory liryczne to - najprościej rzecz ujmując - po prostu wiersze. Gatunki liryczne:
a) elegia
b) oda
c) tren
d) pieśń
e) fraszka
f) hymn
g) sonet

Gdzie pisze, że fraszka nie jest wierszem?
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Mnie się podoba :) Sam Kochanowski lubował się w fraszkach i to takich,
że panny kraśniały. Pozdrawiam swoją "kością niezgody" ;)


Kłócą się, a choć zawsze kłócili się,
dziś padają ostre jak skalpel słowa -
najkrwawszą kłótnią od prawieków jest ta,
gdy kość niezgody to... kość ogonowa!


Boski,
jesteś boski i tyle :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Mam inne zdanie.
Trzeci wers jest przedni - to przecież w tym momencie małżonek uświadamia sobie, że żona go zdradzała - trudno w takiej chwili o blogi wyraz twarzy...

Bardzo dziękuję wszystkim za szalenie ciekawe wpisy.

Pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Kamil Olszówka Chwała i cześć należy im się na wieki. Pozdrawiam.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Arsis «fantastyczna wizja stworzona przez nadwrażliwą wyobraźnię» źródło SJP Zawieszenie pomiędzy nieważkością a nicością. Narracja i akcja jak w niemym filmie, przyciąga pomimo braku dźwięku i głosów.  Pozdrawiam
    • Ponura polska jesień, Przywołuje na myśl historii karty smutne, Nierzadko także wspomnienia bolesne, Czasem w gorzki szloch przyobleczone,   Jesiennych ulewnych deszczy strugi, Obmywają wielkich bohaterów kamienne nagrobki, Spływając swymi maleńkimi kropelkami, Wzdłuż liter na inskrypcjach wyżłobionych,   Drzewa tak zadumane i smutne, Z soczystych liści ogołocone, Na jesiennego szarego nieba tle, Ponurym są często obrazem…   Jesienny wiatr nuci dawne pieśni, O wielkich powstaniach utopionych we krwi, O szlachetnych zrywach niepodległościowych, Które zaborcy bez litości tłumili,   Tam gdzie echo dawnych bitew wciąż brzmi, Mgła spowija pola i mogiły, A opadające liście niczym matek łzy, Za poległych swe modlitwy szepcą w ciszy,   Gdy przed pomnikiem partyzantów płonie znicz, A wokół tyle opadłych żółtych liści, Do refleksji nad losem Ojczyzny, W jesiennej szarudze ma dusza się budzi,   Gdy zimny wiatr gwałtownie powieje, A zamigocą trwożnie zniczy płomienie, O tragicznych kartach kampanii wrześniowej, Często myślę ze smutkiem,   Szczególnie o tamtych pierwszych jej dniach, Gdy w cieniu ostrzałów i bombardowań Tylu ludziom zawalił się świat, Pielęgnowane latami marzenia grzebiąc w gruzach…   Gdy z wolna zarysowywał się świt I zawyły nagle alarmowe syreny, A tysiące niewinnych bezbronnych dzieci, Wyrywały ze snu odgłosy eksplozji,   Porzucając niedokończone swe sny, Nim zamglone rozwarły się powieki, Zmuszone do panicznej ucieczki, Wpadały w koszmar dni codziennych…   Uciekając przed okrutną wojną, Z panicznego strachu przerażone drżąc, Dziecięcą twarzyczką załzawioną, Błagały cicho o bezpieczny kąt…   Pomiędzy gruzami zburzonych kamienic Strużki zaschniętej krwi, Majaczące w oddali na polach rozległych Dogasające płonące czołgi,   Były odtąd ich codziennymi obrazami, Strasznymi i tak bardzo różnymi, Od tych przechowanych pod powiekami Z radosnego dzieciństwa chwil beztroskich…   Samemu tak stojąc zatopiony w smutku, Na spowitym jesienną mgłą cmentarzu, Od pożółkłego zdjęcia w starym modlitewniku, Nie odrywając swych oczu,   Za wszystkich ofiarnie broniących Polski, Na polach tamtych bitew pamiętnych, Ofiarowujących Ojczyźnie niezliczone swe trudy, Na tylu szlakach partyzanckich,   Za każdego młodego żołnierza, Który choć śmierci się lękał, A mężnie wytrwał w okopach, Nim niemiecka kula przecięła nić życia,   Za wszystkie bohaterskie sanitariuszki, Omdlewających ze zmęczenia lekarzy, Zasypane pod gruzami maleńkie dzieci, Matki wypłakujące swe oczy,   Wyszeptuję ciche swe modlitwy, O spokój ich wszystkich duszy, By zimny wiatr jesienny, Zaniósł je bezzwłocznie przed Tron Boży,   By każdego z ofiarnie poległych, W obronie swej ukochanej Ojczyzny, Bóg miłosierny w Niebiosach nagrodził, Obdarowując każdego z nich życiem wiecznym…   A ja wciąż zadumany, Powracając z wolna do codzienności, Oddalę się cicho przez nikogo niezauważony, Szepcząc ciągle słowa mych modlitw…  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @andrew Czy rzeczywiście świat współczesny tak nas odczłowieczył? Czy liczy się tylko pogoń za wciąż rosnącą presja społeczną w każdej dziedzinie? A gdzie przestrzeń, by być sobą?
    • @Tectosmith całkiem. jakbym czytał któreś z opowiadań Konrada Fiałkowskiego z tomu "Kosmodrom".
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...