Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ale wtedy by ich nie było, a przecież właśnie wrony miały zostać... na koniec.
W ostatnim wersie zostają: ławka, wrony i liczba dwa -
która jest jak jedna z nich, czy może dwie razem.

Przeprowadźmy wizję lokalną: poranek, wszystko jest białe od mgły i szronu,
kiedy patrzę jak staruszek idzie na wskroś skwerku alejką. Nagle...
widząc dwie wrony siedzące na ławce staruszek wybiera boczną dróżkę,
jakby chciał mieć czarno na białym to, że póki jeszcze żyje, może coś zrobić dla innych.
Choćby tylko dla tych dwóch wron na wpół siwych, na wpół czarnych.
Dzięki temu - zostają, gdy on sam znika w mgle, wtapia się w pejzaż jesienny
jakby go nigdy nie było.

Dziękuję pięknie i pozdrawiam.
  • Odpowiedzi 45
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

rozpoczynynam strajk Boski, wklejasz w petce jakieś wyduamne utwory, a te moim zdaniem ładniejsze (może nei tak asmbitne jak ten) rozrzucasz pdo watkami. JA NIE MAM CZASU SZUKAĆ! KONIEC!

Pod marianna znalazłem ten wiersz TWOJ:

BOSKI:

czarna polana

Jest taki las... zaczyna się w lesie,
by ten prawdziwszy wydał się sobie:
cieniodrzew rzuca w nim czarne słońce?
drzewocień tak snuje się po drodze?

Ileż w nim razy byłem... bez ciebie
szukając ciebie - zanim odeszłaś.
Zaczynał się las, gdzie las się kończy
i dalej rósł tak, jak... nie pamiętam.

Lecz skoro chodzę po nim, zatem... jest!
Jak kiedyś zbieramy w nim jagody:
- ty, której poza nim, nigdzie nie ma
- ja, który nie znam powrotnej drogi.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Czy chodzi tylko o to, żeby rączki składać jak do obrazka i kląskać: jakie to śliczne... :)
Wiadomo, że tematy tragiczne z góry już ustawiają Czytelnika, zwłaszcza nieoczytanego,
a raczej takiego, który niewiele co przeżył albo żył... bez zastanowienia.
Ja takie wiersze nazywam fabularnymi, ponieważ opierają się na czymś powszechnie znanym
i sam szukam w poezji tego czegoś, co trzeba dopiero wyciągnąć na wierzch, a o czym -
uświadamiam to sobie podczas lektury - zawsze! wiedziałem.

Nieraz wystarczy kilka słów, jak rzucone kiedyś od niechcenia w czasie jakiejś rozmowy
przez pana Jacka Filipowicza:


morze
gdzie leżała dziewczyna


Żaden wierzsz o Jezusie, Spartakusie, Mojżeszu, Szatanie... tak mną nie zachwiał, nie przebudował od podstaw mojego światopoglądu jak te słowa, które dotyczą także
Jezusa, Spartakusa, Mojżesza, Szatana.... Nazywam je, i im podobne: słowami-kluczami.
Można je rozważać bez końca, same stają się morzem domysłów i doświadczeń.
Reszta to taka woda na młyn z trybami bohaterów, zwykle tragicznych, bo nic tak nie
chwyta za serduszka jak umartwianie się... nie nad sobą ;)

"Więcej jest tych, którzy chodzą do kościoła,
nich tych, którzy chcą do niego chodzić."

Mark Twain
Opublikowano


wrona siwa siwa wrona

Pierwszy szron, ostatni raz starzec na spacerze
o czym na razie wiem ja. Tymczasem on: kaszle
odzywa się stary ból pod lewą łopatką
ale rusza - obchodząc dwie wrony na ławce.
Gdybym potrafił zmieniać rzeczy wymyślone
zanim same nabiorą tempa, gdybym nagle
ostrzegł starca w myślach, ten przez chwilę siadłby


Po propozycji Nocnej Zmory i przespaniu się, jak to mówią: z tematem ;)
doszedłem do wniosku, że to bardzo dobra rada. Podoba mi się,
ale w końcu ja wiem, co chciałem napisać :)
Pytanie, na ile będzie to jeszcze czytelne dla innych?

Pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Naprawdę Ci się podoba? Właśnie tak jak chciałem: "piękne to jest"?
Mnie też nie potrzeba niczego więcej, wszystko poza samym obrazem
jest nieważne, tak jak zdjęcie wspaniałego jesiennego drzewa zrobione... nieistotne gdzie.
Choćby tylko naszą wyobraźnią.

Dziękuję i pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Wiatr wieje, dokąd chce. - cytat z Biblii. Jeden z kluczy do wiersza.   Pierwsza cząstka utworu może odnosić się do Ukrzyżowania, a jeśli ze św. Janem Ewangelistą powrócimy do początku Wszystkiego i do sprawczej mocy Słowa, to uwięzione  (w ciele umierającego Zbawiciela) słowo jest dopełnieniem tego cyklu, końcem, ale i początkiem. Jednocześnie wiatr (duch, boskość, omnipotencja) staje się wektorem nadziei na życie, trwanie, stabilność świata. Wyobraziłem sobie Słowo jako znak, który należy do materialnej części rzeczywistości, i jego sens, niesiony wszechmocnym powiewem (rzeczywistość duchowa); na tym klasycznym semantycznym dualizmie można oprzeć interpretację nie tylko wiersza, ale całej koncepcji Genesis, a także zwycięstwa życia nad śmiercią.  
    • Świetnie napisany. Uśmieszek w tekście - sympatyczny signum temporum. Puenta wieloznaczna, ułożona wielowymiarowo (a to niełatwa sztuka, biorąc pod uwagę, że chodzi raptem o trzy słowa), może być nawet zinterpretowana w duchu chrześcijańskim (jestem tego prawie pewien). Pustka lub chaos moralny to diagnoza oczywista w aktualnej rzeczywistości. Kiedy widzę popisy antyreligijnych szyderców, to zawsze przypomina mi się wiersz Szymborskiej Ostrzeżenie:   Nie bierzcie w kosmos kpiarzy, dobrze radzę. (...)   To tak a'propos twojego do góry nogami.      
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Nie miało być czasem bez tego drugiego to?   Pozdrowienia od Telimeny.
    • Bardzo chaotycznie i niekonsekwentnie zbudowany - raz są rymy (a jak są, to kiepskie, gramatyczne), raz ich nie ma, rytm się potyka jak pijany. Czasem bywa, że umiejętności nie nadążają za ambitnym projektem. Oczywiście warsztat warto zawsze doskonalić, choćby zaczynając np. od krótszych form, gdzie nie trzeba utrzymać regularnej metryki przez kilkadziesiąt wersów lub kilkanaście strof. A przekazywać myśli w poetycki sposób można z powodzeniem w wierszach wolnych. Ten utwór akurat ma potencjał, z motywem rzeki - drogi życiowej, gdyby nie był taki rozchwiany i przegadany (bo rymowanie w niedojrzałych literacko tekstach oznacza również nadmiar słów, którymi wypycha się wiersz 'żeby pasowało'). Czasem też słaby, banalny rym deformuje i okalecza treść, bo nie piszesz tego, co chcesz naprawdę wyrazić w wierszu, tylko to, co ci narzucają przypadkowe, ale rymujące się słowa. Idziesz więc niekoniecznie tam, gdzie zamierzałeś dotrzeć, tylko w przysłowiowe maliny. Tekst wtedy staje się karykaturą samego siebie.
    • ludzie zawsze w wędrówce zamieniają się w ptaki ja zagubiona dzika kaczka ciągle czuję zapach z pobliskich kartoflisk czerstwy popiół porwał wiatr unosząc ponad dachami stodół ciepłem światła wsączając się w dzień za lasem dziewczyny w pomiętych sukienkach kręcą się wokół własnej osi smutne jak wyodrębnione cienie na twarzy dodają im lat zielone liście paproci drżą jeszcze w złocie ostrość spojrzenia jak w soczewce skupia natręctwo komarów nie podnoś mnie z kolan tu bliżej do dna  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...