Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Nie zatykaj się!;) Swoją drogą niezłe! Szkoda mi trochę tego starego kawalera;)
A mnie nie :) Każdy wtedy znajduje pretekst: dziewczyny się boją i proszą chłopców,
żeby nie zostawiali ich samych. Chłopcy skwapliwie się godzą, w końcu po to
jeden z nich wykręcił te korki. Tylko stary kawaler nic w takich chwilach nie jarzy :)
i wraca do swojego pokoju.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Nie zatykaj się!;) Swoją drogą niezłe! Szkoda mi trochę tego starego kawalera;)
A mnie nie :) Każdy wtedy znajduje pretekst: dziewczyny się boją i proszą chłopców,
żeby nie zostawiali ich samych. Chłopcy skwapliwie się godzą, w końcu po to
jeden z nich wykręcił te korki. Tylko stary kawaler nic w takich chwilach nie jarzy :)
i wraca do swojego pokoju.
:) Dlatego mi go szkoda! Biedak nie potrafi wykorzystać okazji, żeby przerwać swoją samotność.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Nie iskrzy ;) Skoro tak, nie ma widocznie takich potrzeb jak inni
i wcale mi go nie szkoda bo po prostu - w tym przypadku nie ma czego żałować.
Oj nie wierzę;) Nikt nie chce być samotny...
Czemu jest w takim razie? Awaria światła - można to porównać do fraszki, chyba Leca?


Jedno nie za dużo powiedziała
i starą panną na zawsze została.


Coś w tym rodzaju, cytuję z pamięci ale chodzi właśnie o takie "awarie światła"
z których trzeba korzystać, a nawet samemu stwarzać im okazję :)
Po to jest właśnie młodość. Potem już jest za późno, już się tylko coraz częściej mawia:
ależ ja byłem/byłam głupi/a!
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Oj nie wierzę;) Nikt nie chce być samotny...
Czemu jest w takim razie? Awaria światła - można to porównać do fraszki, chyba Leca?


Jedno nie za dużo powiedziała
i starą panną na zawsze została.


Coś w tym rodzaju, cytuję z pamięci ale chodzi właśnie o takie "awarie światła"
z których trzeba korzystać, a nawet samemu stwarzać im okazję :)
Po to jest właśnie młodość. Potem już jest za późno, już się tylko coraz częściej mawia:
ależ ja byłem/byłam głupi/a!
Święte słowa! Tylko życie czasami się tak układa, że pozostajemy samotni, mimo, iż tego nie chcemy....Może to kwestia nieśmiałości, albo po prostu braku szczęścia...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



awaria prądu
widzimy się dobrze
ustami

:-))

[quote]Tylko stary kawaler nic w takich chwilach nie jarzy :)
i wraca do swojego pokoju.

Tego faceta(?) trzeba byłoby inaczej nazwać, bo "stary kawaler" to ten, który z jakichś tam powodów nie ma żony. Niekoniecznie musi to być nieśmiałość.
Po prostu nie miał szczęścia:

znaleziona obrączka
stara panna rozgląda się
za mężem

;-))

(Płeć zmieniłam żeby zmieścić się w sylabach)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



To nie jest istotne. Chodzi o pokazanie, że kiedy zgasło światło, on jeden wrócił do pokoju.
Ciemność wyostrza samotność. Pamiętasz Sonety Krymskie i ten o "Burzy"?
Tam jest coś podobnego, tylko w obliczu katastrofy:


Jeden podróżny siedział w milczeniu na stronie
I pomyślał: szczęśliwy, kto siły postrada,
Albo modlić się umie, lub ma się z kim żegnać.


[quote]
znaleziona obrączka
stara panna rozgląda się
za mężem

Kukułeczka jedna :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Przyszla mi do glowy inna wersja... :|
awaria światła -
tylko stary kawaler
trafia w dziurkę kluczem

Jakos nie moge heh odpedzic, :)
Ja to sobie wszystko przemyślałem. Dziurkę też i sto innych wersji
- w końcu słowa: "mrok" i "trafiać" wystarczą, bo to morze i(a)luzji ;)
A jednak nie wybrałem historyjki obrazkowej, a la Mleczko.
Pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



To nie jest istotne. Chodzi o pokazanie, że kiedy zgasło światło, on jeden wrócił do pokoju.

To jest istotne kto, skąd i dlaczego wraca sam do pokoju.

awaria światła
tylko wierny mąż wraca
sam do pokoju

Tak jest chyba bardziej uzasadnione.

:-))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


E tam... nie daje pola do zastanowienia się, bo słowo "wierny"
nie pozostawi złudzeń ;) Można to ująć nawet bardziej maksymą,
niż haiku:


pantoflarz
facet w obrączce


Prawdziwy mężczyzna, nawet żonaty, nosi obrączę: na palcu :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


E tam... nie daje pola do zastanowienia się, bo słowo "wierny"
nie pozostawi złudzeń ;) Można to ująć nawet bardziej maksymą,
niż haiku:


pantoflarz
facet w obrączce


Prawdziwy mężczyzna, nawet żonaty, nosi obrączę: na palcu :)
A właściwie, czemu moje Panie koniecznie chcecie zrobić z tego sprawy miłosne? :)
Powiedzmy: leciał film i nagle na wczasowej świetlicy zgasło światło.
Stary kawaler poszedł położyć się do pokoju, bo co miał robić?
Tymczasem - wieloletnie - małżeństwa poszły jeszcze pospacerować trochę brzegiem morza,
bo co robić w ciemnym pokoju... we dwoje :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio w Warsztacie

    •    siedzę na skraju łóżka w pokoju, dogasa słońce razem z dniem. Gdzieś w tle muzykę gra radio. Powoli mrok odbiera to co dał dzień. Ona jest jeszcze w łazience.

      Szmer jednostajnego opadu wody z prysznica odbijającego się od ciała jest delikatnie dla mnie słyszalny, wiercę się, opierając dłonie o materac. Kęcę głową od lewej do prawej i odwrotnie. Jestem niespokojny. Mój nocny strój już trochę przyciasny. Muzyka jest teraz spokojna ale mnie nie uspokaja, można jednak zachwycić się jej dźwiękiem.Zaczynam rozmowę z samym sobą  -oczywiście w myślach , nie jest łatwo rozmawiać z soba samym. Nie mogę zanegować swoich słów czy myśli ale nie mogę zgadzać się z każda z nich. 

           Zawsze dostrzegałem subtelną różnicę po miedzy tym co lubię a tym co od niej dostaje? Tak, zawsze czekam to pewne! To frustrujące. Nerwowo odpalam papierosa : 

      - Ona nie lubi gdy palę(ja to lubię).

      - myślę, chyba wszystko jest idealnie okno otwarte, pościel wyprasowana , kwiaty w wazonach kurz starty.

      - I tak się znowu dziś nie uda. 

      - myślę dlaczego jak znowu będzie wymówka?

          Kładę sie na łóżku w poprzek bez poduszki pod głową ręce wyciągam za siebie łydki i stopy opadły w dól poza łóżko, stopy lekko muskają podłogi.

      Postanowiłem nie rozmawiać z soba więcej w tej chwili zatapiam się w muzyce.

      Oczy przymykam muzyka usypia mnie powoli zaczynam oddychać głębiej , jest mi błogo prawie zasnąłem.

      Prawie robi różnicę bo miedzy snem a jawą drzwi łazienki otwarły się.

         wchodzi Ona i od razu wali do mnie :

      -Dlaczego leżysz na kołdrze!

      -Zapomnij o rozmowie nie zauważasz jak cham ważnych spraw a chcesz rozmawiać o Nas? 

      -Nas nie ma właśnie dlatego , ze leżysz na kołdrze nie masz zasad , w twoim życiu nie ma porządku.

      I zaczyna ciągnąć dalej już beznamiętnie:

      - chcę obejrzeć film podaj laptop.

      Podje jej laptop, ona do mnie:

      -idź , spać do salonu!

      - Chce odpocząć i zasnąć.

      Odpowiadam:

      -dobrze, spokojnej nocy.

      Macha zdegustowana na mnie ,żeby wyszedł szybciej jej spojrzenie wskazuje , że nie ma tu miejsca dla mnie.

      Ja dolewam oliwy do ognia:

      - przydam się jak trzeba będzie przenieść coś ciężkiego...

      Tym sposobem zasypiam sam w salonie- o ile , można przez trzy godziny próbować spać ,wiercąc się i myśląc.I tak padłem dopiero krotko przed gdzieś ? Godzina demonów!

  • Najczęściej komentowane w ostatnich 7 dniach



×
×
  • Dodaj nową pozycję...