Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

to jana szybko bo mam jeszcze czas

cierpliwość ciążenia - obraz wisi w ramach, nie spada, ale wiecznie, cierpl;wie ciąży, niczym w próżni,

bezsenność opadania - postac z portertu, nigdy nei zaśnie, bo ma namalowane oczy, bezsennie opada, ale nie opadnie bo jest przytwierdozna do ściany

zaprószyłem oczy klonem - portert peela, bo zaproszy oczy, a wiec w oczach pojawił się portert, ładna metafora

na skórze mgły rdzawe piegi - ładny opisik

szelest sukien
tam gdzie mosty
cicho przeskakują rzekę - mosty, obraz to rzeka, peel to jeden brzwg, obraz drugi, pamięć i istota peela to most scalający dwie postacie.

nic tutaj nie jest twoje
a przecież to ty - na portrecie jest peel, ale mimo, że to on, to nie należy to do niego, jego obraz, ale jako obraz nie ma nad sobą-portetu władzy, ładna puenta.


BRAODZ SIĘ PODOBA.

  • Odpowiedzi 57
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Adolf, a może na tym obrazie jest kobieta w ciąży? Wiadomo, że kobiety
wtedy się uspakajają, łagodnieją i cierpliwość ciążenia własnie taką określa :)
Podobnie można interpretować program generujący wiersze, całkiem fajne kawałki niekiedy wychodzą.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Potarguję się trochę, Ewo : ) Jeżeli uznasz, że wiersz bez cierpliwości ciążenia jest genialny (!), to ją wywalę.
: )

abym uznała, musiałbyś mnie najpierw zjeść, Hanibalu :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Adolf, a może na tym obrazie jest kobieta w ciąży? Wiadomo, że kobiety
wtedy się uspakajają, łagodnieją i cierpliwość ciążenia własnie taką określa :)
Podobnie można interpretować program generujący wiersze, całkiem fajne kawałki niekiedy wychodzą.

a może na tym obrazie jest kobieta w ciąży?

Boskie, czyżby poszlaki wskazywały na Giocondę ? : ))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Potarguję się trochę, Ewo : ) Jeżeli uznasz, że wiersz bez cierpliwości ciążenia jest genialny (!), to ją wywalę.
: )

abym uznała, musiałbyś mnie najpierw zjeść, Hanibalu :)

Jeśli cię zjem Ewo, stacę bezpowrotnie świadka mojego geniuszu : )
Gdyby tak można było - zjeść ciastko i mieć ciastko....
Pat. ; )

P.S.
Gdybym zdecydował się na wegetarianizm, czy sama deklaracja konsumpcji załatwiłaby sprawę ?
: )
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Możliwe :) Chodzi o to, że zawsze można coś do czegoś dopasować.
Na przykład niedawno napisaliśmy z Marianną takie haiku o jesieni:


nagła depresja
ni stąd ni zowąd rzeczka
rzuca się w oczy


W jednej z możliwych interpretacji jesienna depresja to niż atmosferyczny.
Ludzie z rosnącym niepokojem spoglądają w dół z mostów. Zwykle rzucała się
z niego jakaś zakochana dziewczyna, ale teraz inne patrzą w dół
i zatrwożone myślą o domu i dzieciach, o tym, co będzie jutro?
Ale o czym to ja chciałem? Aha, przyszło mi do głowy, że wypisz wymaluj
również mógłby to być jeden z obrazów Muncha, powiedzmy ten:

www.lideria.pl/Kobiety-Na-Moscie-Edvard-Munch/sklep/opis?nr=164441&id=12TwKFrpqiYXM#o
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Możliwe :) Chodzi o to, że zawsze można coś do czegoś dopasować.
Na przykład niedawno napisaliśmy z Marianną takie haiku o jesieni:


nagła depresja
ni stąd ni zowąd rzeczka
rzuca się w oczy


W jednej z możliwych interpretacji jesienna depresja to niż atmosferyczny.
Ludzie z rosnącym niepokojem spoglądają w dół z mostów. Zwykle rzucała się
z niego jakaś zakochana dziewczyna, ale teraz inne patrzą w dół
i zatrwożone myślą o domu i dzieciach, o tym, co będzie jutro?
Ale o czym to ja chciałem? Aha, przyszło mi do głowy, że wypisz wymaluj
również mógłby to być jeden z obrazów Muncha, powiedzmy ten:

www.lideria.pl/Kobiety-Na-Moscie-Edvard-Munch/sklep/opis?nr=164441&id=12TwKFrpqiYXM#o

Chodzi o to, że zawsze można coś do czegoś dopasować.

Zgadzam się, Boskie. I zadaniem autora jest spowodować, żeby się chciało dopasowywać...
Czy to Munch ? Wiersz ma tytuł " Pracownia portretu " - każdy czytelnik wychodzi z własnym obrazem...
Dzięki za " Kobiety na moście ".
: )
Opublikowano

Pracownia portretu

cierpliwość ciążenia
bezsenność opadania
zaprószyłem oczy klonem
na skórze mgły rdzawe piegi
szelest sukien
tam gdzie mosty
cicho przeskakują rzekę

nic tutaj nie jest twoje
a przecież to ty



A ja to interpretuję jakoś tak inaczej i za każdym razem na samym końcu ,na samym początku i w środku wychodzi mi Stwórca, a nie jestem religijna. Plusior jakich dużo. Buziorek :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Karolina zobaczyła łzy cieknące po twarzy. Nie mogła pojąć „zwykłego” okrucieństwa tłumu wobec tych niewinnych i zabiedzonych istot. Wkrótce wrócił pastor z żoną. Pani Irena przyniosła kilka pudełek mleka w proszku i torbę wypełnioną innymi dobrami ze Szwajcarii. - Wyjdzie pani normalnie, drzwiami frontowymi - stanowczo powiedział duchowny. - Zapowiedziałem, że jeżeli będą panią traktować bez szacunku, to zrezygnuję z przyjmowania jakiejkolwiek pomocy zza granicy - dodał. - Odprowadzę panią i dziewczynki - pocieszała pastorowa - proszę się nie bać. Kobiety wyszły a Edward Kocki ciężko usiadł na krześle i zamyślił się. Karolina cicho i delikatnie spakowała wszystko, co dziś otrzymała na plebanii: materiały źródłowe, luźne kartki maszynopisu pracy doktorskiej i swój prezent. - Zobaczyła pani, jak chrześcijanie traktują chrześcijaństwo - zwrócił się do niej pastor - serce mnie boli, jak to widzę. Ludzie, którzy tam stoją i żądają teraz dóbr materialnych, jeszcze niedawno wyzywali nas od Niemców lub heretyków. A ja walczyłem o wolną Polskę w dywizji pancernej pod dowództwem gen. Stanisława Maczka. Ech, życie ciągle nas zaskakuje. - To prawda, dziś się o tym przekonałam - potwierdziła dziewczyna. Pożegnała pastorostwo, podziękowała za niezwykłą pomoc i udała się na dworzec. Tam już w pociągu zastanawiała się nad lekcją, jaką dziś otrzymała. Rozważała, czy wyniesione tego dnia doświadczenie nie było przypadkiem najważniejszym w jej dotychczasowym życiu?  
    • nie uświadamiasz sobie ze  cieszysz się skupiasz się na działaniu poznaniu  chcesz zmieniać ulepszać poprawiać  estetyczny dom porcelana meble najlepiej drogie   czasem tracisz lub zyskujesz nowe horyzonty znajomych  masz nową prace potem bierzesz kredyt zmieniasz oszczędzasz na dom wydajesz na urlopie na wino ale nie doczuwasz radość wakacyjny stres    musisz zobaczyć te atrakcje jeszcze te  potem skaczesz na linie lub poznajesz pannę w barze  przezywasz masz adrenalinę czasem to uzależnia mówisz kochasz góry wspinasz się      a mnie brakuje kota z lewej strony  a z prawej psa gdy zima  na wsi  tak się układali gdy spałem  i za ta Polską tęsknię a egoistycznie za samym tym faktem bo to była radość    egoistyczne ale moje życie  największy sukces życia  gdy kot i pies zapiały ze mną  i nie wiem czy jest tyle dolarów  za które bym kupił cos lepszego  od wspomnienia tamtego faktu   
    • Aroma to i ma nuda sadu namiot amora.   A Wenera - aren Ewa    
    • @andrew tyle chciałabym usłyszeć ale cisza układa się w twoje milczenie
    • @Maciek.JPieknie!

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...