Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

pomiędzy nami wieje wiatr
nie ma miasta tam gdzie są ludzie
przechodzą
znikam pomiędzy półkami
zamieniam się w koszerną wędlinę

nie znam się na rasach
na rysach tym bardziej
na karoserii – przeklęty kot



wszyscy mamy gęby
upychamy je w szeregi
pochwał
gęby są podobne do siebie
jak wersy

stworzyłem człowieka
nazywają mnie: Bóg

Opublikowano

karoserie stworzył człowiek - przeklęte
człowiek stworzył karoserie - przeklęty
Bóg stworzył kobietę - niektórzy mężczyźni chwalą

kij wie, jak było :):):)

ps

"nie ma miasta tam gdzie są ludzie
przechodzą"

bym

nie ma miast tam gdzie są ludzie
przechodzą

z szacunkiem

Opublikowano

To bym zostawił, bo dobre:


wszyscy mamy gęby
upychamy je w szeregi
pochwał
gęby są podobne do siebie
jak wersy

stworzyłem człowieka
nazywają mnie: Bóg


poczatek też niezły, chociaż, co byś powiedział na moją propozycje:

pomiędzy nami wieje wiatr
nie ma miast
gdzie są ludzie

przechodzą
pomiędzy półkami
znikam
zamieniam się
w koszerną wędlinę

nie znam się na rasach
na rysach tym bardziej
na karoserii

Opublikowano

wszyscy mamy gęby
upychamy je w szeregi
pochwał
gęby są podobne do siebie
jak wersy


to jest super, i pierwsza strofa też bardzo dobra. druga zwrota to mi raczej maślankę przypomina, i puenta taka trochę byle jaka; nie powala Mister :P

/chociaż:

nie znam się na rasach
na rysach tym bardziej
stworzyłem człowieka
nazywają mnie: Bóg

- to ma się ku sobie sensownie :) /chociaż paradoksalnie ;P

pozdrawiam, angelika.

Opublikowano

"(...)kij wie, czy dobry"

Wiem jedno; podoba mi się ten wiersz, ciekawy pomysł z perspektywy skrupułów i dylematów jakże ludzkiego Najwyższego - awangarda impresjonizmu poetyckiego.
Gęby, rasy - rysy; tyle wieloznaczności, a jednocześnie wymownej predyspozycji wszechpostaw.

Pozdrówki:)
kasia.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @violetta O! Romantycznie bardzo.
    • Kiedyś wieczorem od niechcenia, Gdy przeleciałem pilotem po kanałach, Ujrzałem na ekranie plazmowego telewizora, Jak jakiś głupkowaty celebryta, Swoim nowym stylem się przechwalał… A z oczu jego biła pogarda, W pogardliwym uśmieszku wykrzywiły się usta, Gdy tak ochoczo nad ,,plebsem” się wywyższał...   Szpanując drogim ciuchem markowym, Jak to przeważnie celebryci, Także i ten nie stronił od pogardy, Od szaraczków czując się lepszym… Przeto myśląc niewiele, Dla celebryty zaraz ułożyłem ripostę I rymując od niechcenia wersy kolejne, W taki oto zakląłem ją wiersz:   ,,To mój styl jest najlepszy na świecie, Bo samemu takim oto jestem, Na przekór konwenansom wszelakim, Czerpię z życia pełnymi garściami. Dni codziennych przygody, W sny zaklinam prawem księżycowych nocy, By piękna ich zazdrościły mi nawet gwiazdy, Na firmamencie świata uwięzione na wieki...   Mój styl jest najlepszy na świecie, Choć gołym okiem go nie dostrzeżecie, Utkany z bezcennych z całego życia wspomnień Niewidzialny noszę swój sweter… Jednym ruchem znoszonej czapki, Zgarniam z nocnego nieba całe gwiazdozbiory, By niczym cukru kryształkami, Grzane piwo wieczorem nimi posłodzić…   Mój styl jest najlepszy na świecie! A niezaprzeczalnym tego dowodem Że kruczoczarną noszę swą bluzę, Od kuzyna gwiazdkowy prezent… A stare przetarte spodnie, Za wygraną na loterii niegdyś kupione, Miłym dla mnie są przypomnieniem Tamtej bezcennej chwili ulotnej…   To mój styl jest najlepszy na świecie… Bo niby dlaczego nie??? Kto zabroni mi tak myśleć, Tego będę miał gdzieś! Zaraz też wyłączyłem telewizor, A z dumą spojrzawszy w lustro, Sięgnąłem po stare wysłużone pióro, By podzielić się z Wami tą myślą…"
    • Gdy za oknem pada deszcz, piszę wiersze o zapachu jesieni. Życie znów prosi do tańca, a ja wciąż nie umiem tańczyć. W tłumie tamtych ludzi zawsze czułem się jak Stańczyk. Dlatego teraz — ja i goździkowa kawa. Uwielbiam ten klimat goryczy. Nie muszę być miły, siadam spokojnie i spuszczam demony ze smyczy. Zawsze lubiłem ten półmrok. Wiosna rodzi kwiaty, a ja czekam, aż umrą.
    • 10/10/2025 „Tak samo”   Czasami przychodzi znienacka, w zwykły, nużący wieczór. Tak! Zrobię to — odważę się. Idę, jestem, chodzę, mówię, poznaję. Raz czuję zachwyt, częściej przychodzi znużenie. Serce rozpalone lawą fizyczności, ciśnieniem ogromnym, próbującym wydostać się na powierzchnię po latach uśpienia. I nagle przychodzi chwila, która mówi: błędne koło. Przecież tym razem miało być inaczej. Było inaczej, a skończyło się tak samo.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...