Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Malewicz od do


Rekomendowane odpowiedzi

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Wiersz jest niepodzielny, czyli nie podoba się całość.
Dzięki, pozdrawiam.

Wiersz jest niepodzielny, ale podoba się część o której mówiłem. Pozdrawiam

W zasadzie to głupio robię, że kwestionuję twoje podobanie : ))
Wybacz, chyba się rozpędziłem za bardzo : ))
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ech, p. Lecter, co ja się z Tobą mam :) To znaczy, znowu będziesz krzyczał,
że mieszam, ale szkoda tak pięknego wiersza na pogaduszki. Zwłaszcza,
że to wiersz o milczeniu:


nim go nie uprzątnęli z ulicy
nikt z nas nie skorzystał
z prawa do odwrócenia wzroku

teraz
choćby podmuch kształtu
każdą drzazgą ciała


Zostawiłem oczywiście (już na zawsze) wspaniały oksymoron w konteście tego,
o czy mowa (raczej niemowa)

nim go nie uprzątnęli z ulicy

Oczy-wiście wyrażają też świetne drzazgi ciała. Tytuł? Jeszcze lepszy.
Ale reszta? "Białe kwadraty", "białe tło", "słodkawo dymna uporczywość"
(ktoś tu podczytuje Mariannę :)) albo "zachłanne oczekiwanie" - dla kogo to właściwie?
Nie dla mnie, dlatego oddaję z powrotem a sobie zostawiam tylko (tylko? aż!)
to co powyżej i mogę chwalić dzień, co byś na to nie powiedział :)

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


To w takim razie jeszcze napisze o tytule, bo tutejszym zwyczajem
skończyłem na tym, że bardzo dobry ;)
Otóż słuchając brzmienia (choć tego nie nazywasz po imieniu, jak w wierszu obok... no wiesz) nazwiska - Malewicz kojarzy się, chciał nie chciał, z panem Maluśkiewiczem Juliana Tuwima. Tym, co to płynąc w łupince od orzecha, bo taki był mały, spotkał wieloryba.
Jeśli skojarzyć coś podobnego z Malewiczem, jako prekursorem minimalizmu,
jego "czarny kwadrat na białym tle" byłby taką łupinką, a wielorybem...
Wielorybem byłoby "od do", czyli, jak wynika z wiersza:
to, co wychodzi poza ramy (percepcję, widzenie, kształt, itd) jednocześnie w nich pozostając.
Dlatego tytuł uznałem za najlepszy. Dlatego wiersz nie może mi się nie podobać.
Tyle, że jak dla mnie trochę przegadany. Ale jak widać po odbiorze ogółu, i tak za mało :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


dzięki za białą kompozycję i podmuch kształtu, omijam szybko zachłanneoczekiwanie,uporczywośćdoznań, choć wiem,że muszą być powolne jak cierpienie...
ciężkie to były czasy,chce się wódki,pozdrawiam

Na zachłanneoczekiwanie, uporczywośćdoznań ona najlepsza...biała dekompozycja...
Kłaniam Jacku, drzazgą...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


To w takim razie jeszcze napisze o tytule, bo tutejszym zwyczajem
skończyłem na tym, że bardzo dobry ;)
Otóż słuchając brzmienia (choć tego nie nazywasz po imieniu, jak w wierszu obok... no wiesz) nazwiska - Malewicz kojarzy się, chciał nie chciał, z panem Maluśkiewiczem Juliana Tuwima. Tym, co to płynąc w łupince od orzecha, bo taki był mały, spotkał wieloryba.
Jeśli skojarzyć coś podobnego z Malewiczem, jako prekursorem minimalizmu,
jego "czarny kwadrat na białym tle" byłby taką łupinką, a wielorybem...
Wielorybem byłoby "od do", czyli, jak wynika z wiersza:
to, co wychodzi poza ramy (percepcję, widzenie, kształt, itd) jednocześnie w nich pozostając.
Dlatego tytuł uznałem za najlepszy. Dlatego wiersz nie może mi się nie podobać.
Tyle, że jak dla mnie trochę przegadany. Ale jak widać po odbiorze ogółu, i tak za mało :)

Zmierzasz nieuchronnie do wersji :

Malewicz

od

do

; )))
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


To w takim razie jeszcze napisze o tytule, bo tutejszym zwyczajem
skończyłem na tym, że bardzo dobry ;)
Otóż słuchając brzmienia (choć tego nie nazywasz po imieniu, jak w wierszu obok... no wiesz) nazwiska - Malewicz kojarzy się, chciał nie chciał, z panem Maluśkiewiczem Juliana Tuwima. Tym, co to płynąc w łupince od orzecha, bo taki był mały, spotkał wieloryba.
Jeśli skojarzyć coś podobnego z Malewiczem, jako prekursorem minimalizmu,
jego "czarny kwadrat na białym tle" byłby taką łupinką, a wielorybem...
Wielorybem byłoby "od do", czyli, jak wynika z wiersza:
to, co wychodzi poza ramy (percepcję, widzenie, kształt, itd) jednocześnie w nich pozostając.
Dlatego tytuł uznałem za najlepszy. Dlatego wiersz nie może mi się nie podobać.
Tyle, że jak dla mnie trochę przegadany. Ale jak widać po odbiorze ogółu, i tak za mało :)

Zmierzasz nieuchronnie do wersji :

Malewicz

od

do

; )))


Całkiem dobre :) W końcu chodzi o przełożenie minimalizmu malarskiego
na poetycki. Ale zapomniałeś o obrazie (i wyszedł Malwiecz, jak każdy inny Malewicz)
Może tak?


Malewicz

o d



d o
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Wytłuszczony fragment podszedł mi najbardziej. Niby prosty, ale coś w sobie ma.
Sam wiersz może być. Nie jest to aż taka tragedia wg mnie, na jaką wskazują inni.

-6 na 10.

Pozdrawiam.

Dzięki za wydźwignięcie z " tragicznej " sytuacji ; ))
Pozdrawiam, Rafale.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...