Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

baśń prawie zewnętrzna


Rekomendowane odpowiedzi

na małym rynku jest duża szansa spotkać znajomych
dorożkarzy z przedszkola. szczególnie zimą - kiedy fontanny
toną w kobietach bladych jak szampan

jadę przez miasto. na lewo skup złomu; na prawo księża
palą kościoły (zaiste - nocą, tak, żeby sprawa
przez byle głupa nie wyszła na jaw)

a stary proboszcz oszalał kolejką jak gdyby zapomniał
że dziś są już święta że trzeba się upić i rzygać
z ambony

(po twojej szyi płynie ta ścieżka
przez moje ramię pędzi dyliżans
ja jestem jeźdźcem ty jesteś
w karecie - a koła się kręcą
nieprawdopodobnie)

*

a ja głupi myślałem, że powóz się wali
gdy tuż za zakrętem
odpadły mi ręce

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Rafael Marius dziś tylko lody wyciągam z zamrażalnika:) przypomniała mi się Majorka, miałam piękny hotel z pyszną kuchnią, chyba najlepsza z tych krajów w obecnie byłam. Pamiętam pyszne lody, gdy brałam sobie z owocami i przepyszną kawą, a to na wakacjach rzadkość, spotkać pyszną kawę, lody też były pyszne, świetnie dostępne, bo były już w klubiku, nie w restauracji, gdzie sobie odpoczywałam na materacach pod bugenwillą, wróciłabym do tej siesta teraz, gdzie mam to pod nosem, a gałązki różowej bugenwilli mnie wachlują, Majorka przepiękna, mogłam obserwować kitesurfingowców, bo pojawiali się nagle i leciał na nich, wiaterek był boski, nie było tak gorąco, normalnie, fajnie, a woda czysta z muszelkami, to też rzadkość zabierać je do ręki i oglądać, bo nie wszędzie są muszelki na plaży :)
    • ,, Sławię Ciebie Panie...,, Ps.30   mnie wybawiasz każdego dnia  mrok staje się światłością    otwierasz oczy  nie tylko na piękno  ale i mroki świata  Jesteś drogowskazem  na nieznanych drogach  uczysz  dostrzegać bliźniego   jestem chorągiewką  na wietrze codzienności  a dałeś rozum    nie zniechęcasz się  podnosisz z upadku  pomagasz omijać pokusy  Jesteś Światłem a ja ślepcem    odnajduję z Tobą siebie    sławię Ciebie Panie    6.2024 andrew Niedziela, dzień Pański 
    • Nie jestem winien  i za nic nie odpowiadam.   Każdego uczyniono odpowiedzialnym  Ja nie biorę odpowiedzialności.   Kwiaty zerwane na polu, i zaniesione na cmentarz.   Stary i zniszczony grób., bez imienna mogiła, z której usunięto krzyż.    Róża pod nią serce, jedno i drugie wiele mówi.    Na płycie gorzka dedykacja, kto przechodzi niech przeczyta.    Serce wyciągnięte z grobu i na płycie położone.    Dla pewnej osoby, aby w pamięci zachowała.    Przychodzisz na nie znaną mogiłę  i przynosisz kwiaty.   Na chwilę chcesz zapomnieć  że uczyniono Cię odpowiedzialnym.   Za życie i za miłość, bez względu jakie były.   I za religię która  nie jest za darmo.   Oddaj odpowiedzialność temu  który Cię nią obdarzył.   Będziesz wolnym od wyżej wymienionych  i innych też.     
    • @poezja.tanczy Z Twoim kolejnym dystychem                                czuję, że się wbijam w pychę.
    • @Lidia Maria Concertina Proponuję nie używać kropek. Pozdrawiam.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...