Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

jest prawie zwyczajnie
siódmy kilometr radio mgła
granatowe przydrożne wiolonczele
zachlapane głogiem
żółte krople ptaków
strząśnięte przez wiatr

w ustach pomału rośnie gorycz
jak dym
jak w łatwopalnych miastach
skulone bezradne
sny kobiet


12.09.2001

  • Odpowiedzi 64
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



*zwyczajnie/-y?

Faktycznie coś się nie teges teraz czyta ;)
Lecterze, ostatni to jakoś nie była moja bajka, ale ten mi się podoba. Jak go czytam, czuję chemię czytelniczą, a to najważniejsze.

w ustach pomału rośnie gorycz
jak dym
w łatwopalnych miastach
bezradnie skulone
sny kobiet

Tak se machnąłem niezobowiązująco ;)
+

Pancuś
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Przy " zwyczajnie ", byłoby tylko o odczuciach peela. Zwyczajne jest to " coś " - nienazwane jeszcze, dzień/ nie dzień, jakaś nowa jakość wykraczająca poza peela. Długo myślałem nad właściwym słowem. Dzięki, Marianno, że zajrzałaś. Pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



*zwyczajnie/-y?

Faktycznie coś się nie teges teraz czyta ;)
Lecterze, ostatni to jakoś nie była moja bajka, ale ten mi się podoba. Jak go czytam, czuję chemię czytelniczą, a to najważniejsze.

w ustach pomału rośnie gorycz
jak dym
w łatwopalnych miastach
bezradnie skulone
sny kobiet

Tak se machnąłem niezobowiązująco ;)
+

Pancuś

Co do zwyczajne/ zwyczajny - było o tym powyżej.
Różne bajki piszę Pancolku, miło że trafiłeś teraz na swoją. Dzięki. Pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


ma już kilka lat a nadal
taki aktualny
Lecter na Wieszcza!!!!

Skopię ci d..ę, Jacku. Ostatnio jak przysiadłem na pomniku, to obsrały mnie gołębie, dzięki !
Kłaniam słowem...
Opublikowano

Lecterze

poczytałem sobie kilka razy i mimo, iż wyjaśniłeś to "zwyczajne"
początek wiersza wraz z tytułem nasuwa mi się tak:

dzień po

jest prawie zwyczajnie


czyli bez pierwszego wersu.
Osobiście jestem za niepowtarzaniem tytułu w pierwszym wersie.
Niech pierwszy wers - również w tym wypadku - byłby kontynuacją tytułu.
Wiersz widzi mi się, co nie znaczy, że to takie moje widzimisię;)
Pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


ma już kilka lat a nadal
taki aktualny
Lecter na Wieszcza!!!!

Skopię ci d..ę, Jacku. Ostatnio jak przysiadłem na pomniku, to obsrały mnie gołębie, dzięki !
Kłaniam słowem...

cóż za intelaktualna energia rozpiera peela, ale to dobrze wróży snom kobiet
Opublikowano

Data pod tekstem jest zdecydowanie wymowna Tytuł sugeruje odbiorcy, że peel wypowiadać się będzie na temat wydarzeń dotyczących ataku terrorystów Bin Ladena na WTC i Biały Dom oraz wszystkim, co miało miejsce po tych zajściach

W każdym razie peelowi udało się dość wiele dostrzec i doświadczyć: wyniszczone miasto, zgliszcza natury, cierpienie ludzkie Podmiot liryczny skupia się zatem na miejscu, które zostało dotknięte nędzą w pełnym wymiarze tego terminu, bólem, żalem, może złością Wychodzi na to, że podmiot liryczny jest sprawozdawcą, który na bieżąco relacjonuje odbiorcy/odbiorcom obrazy ze Stanów Zjednoczonych Zastanawia mnie tylko fraza z wiolonczelami - to nie pierwszy raz kiedy się z nimi spotykam przy okazji czytania Twoich tekstów

Mocny tekst, mnie przekonuje Jak zwykle bardzo ciekawa metaforyka, forma Nie jest hermetycznie, jak momentami się zdarzało Ode mnie wiersz dostałby plusa, ale nie mam możliwości Na szczęści inni mnie wyręczyli :)


Pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Miło cię znowu czytać, Mr.Suicide. Dzięki wielkie za interpretację. Uzupełnię ją trochę : peel nie jest sprawozdawcą bezpośrednim, bardziej - echem wydarzeń, wyzwolonym lękiem obiegowym. Pozdrawiam serdecznie, Piotr.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Sarkastyczny uśmiech głupca, jesteś taki śmiały. Wszystko to iluzja, tarcza, co zatrzymuje strzały, by świat nie wiedział, jak naprawdę jesteś mały. Mur, który chroni to, co tak bardzo chcesz ukryć, łatwo byłoby skruszyć, gdybyś choć na chwilę opuścił wartę, przestał zgrywać bohatera i pozwolił nam zacząć od zera. Wiedziałbyś, że jesteśmy tacy sami — wzbraniamy się przed łzami, chronimy kłamstwami. Choć wiem, że to oznacza serię pocisków w dłonie tak pełne odcisków, wiedz, że jestem obok. Nie musisz być jak posąg. Pozwól mi być bohaterem, twym szczęśliwym zakończeniem
    • Nieskończoność należy pomierzyć, temu cos uszczknąć, bo się nie należy... Pzdr.
    • Umieram - przebita obłokiem Rogatki podświadomości.  Ktoś dostał awizo z moim zniknięciem Uwaga: fatamorgana!  Brak obojętności.  Budzę się we fiolecie Wielu rzeczy nie pamiętam Do kilku - nie można mnie zmusić Knebel ustom nic nie da: wolnością też można dusić Smutne to:  poddajemy się - na mapie każdego świata I nie płacimy pieniędzmi:  spłacą nas dni, miesiące i lata w połowie - zmarnowane: ''Czy znajdę w końcu szczęście?''   przez takie trywialne pytanie ... 
    • Najgorszy architekt - czas. Rzeźbi fundamenty z oszustw i spękanych głazów. Życie to bezustanne umieranie, nawet jeśli się ma własnego "koucza" czy metr kwadratowy w Château d'Armainvilliers. Nawet - jeśli urodziłeś się na przełomie dzisiaj i wczoraj. Życie to rzeka, która prędzej czy później porywa wszystkich. I nagle masz o -dziesiąt lat więcej. I już nie jesteś w "mejnstrimie." Przepiękne akwarele, pastelowe pastisze bezludnych wysp w miejskich dżunglach.  Huśtawka nastrojów - na której człowiek siedzi sam jak ten palec.  W tle - karuzela sklecona z zerwanych mostów. Zrobię im fotkę. Kwiecień przemknął niezauważony,  wiosna po raz kolejny nie złapała bukietu. Piosenki mimo to - piszą się same, piosenki - pełne puchu, piór (wiecznych) i (wiecznych) niedomówień. Balony w kształcie serca w cudzym oknie na świat. Nie wiem, czy dziejemy się naprawdę, ale od tej chwili chyba nawet w nic ...   Zacznę sobie wierzyć.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...