Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

oślepiające południe zakrętu
znajduje drewniane przeznaczenie

otula chłodem blachy czarną źrenicę
końca i nagle odchodzi dzisiejsza kolacja

była przy zniczach ne zawraca po jutro
odpływa jednym ruchem dłoni na krzyż

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Oczywiscie, że się nie gniewam, tylko widzisz Wuszko, trudno jest opisać śmierć na drodze, żeby uniknąć banału, ale rozumiem odczucia i dzięki za wskazówki, biorę do serca.

Pomponik:)
kasia.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



tak. nie wyszło

ale warto próbowac. Ta próba trochę zbyt zakręcona, ale nie aż taka zła ;) Nawet Ok
Piszac takieiwersze zawsze jest trudno, bo z jednej storny można dać płaczliwy banał grofmański, (pozowlicie że bede improwizował)



Jedna sekudna, zatygła w twych oczach
Jak owad zastygł w swej klatce z bursztynu -
tysiące się marzeń rozbiegło po drogach -
niosąc strzępki ciebie, gdyś do ziemi przyrósł

I powróć, i krzycz... daremne zjaw krzyki
Raz ode-branej, i odą nie zwrócisz
nuty istnienia... twą zagłuszył silnik
gdyś sam prowadził, i drogę wyrzucił...

ITEPE

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



tak. nie wyszło

ale warto próbowac. Ta próba trochę zbyt zakręcona, ale nie aż taka zła ;) Nawet Ok
Piszac takieiwersze zawsze jest trudno, bo z jednej storny można dać płaczliwy banał grofmański, (pozowlicie że bede improwizował)



Jedna sekudna, zatygła w twych oczach
Jak owad zastygł w swej klatce z bursztynu -
tysiące się marzeń rozbiegło po drogach -
niosąc strzępki ciebie, gdyś do ziemi przyrósł

I powróć, i krzycz... daremne zjaw krzyki
Raz ode-branej, i odą nie zwrócisz
nuty istnienia... twą zagłuszył silnik
gdyś sam prowadził, i drogę wyrzucił...

ITEPE



Dzięki Adolfie; trochę pocieszona i pod wrażeniem Twojego tekstu.

Pozdrówki :)
kaśka.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • W szeptach poranka, gdy rosa się śmieje, Twój obraz w mej myśli cicho się grzeje. Jak nuty na wietrze, jak światło przez liście, Tak miłość do ciebie tka się w zawiłe nici. Twe oczy — dwa światy, co nocą migoczą, Gdy patrzysz, to cisza staje się proroczą. Nie trzeba nam słów, gdy serca się znają, W ich biciu symfonie miłości powstają. Dotyk twój — jak piórko, co niebo przenika, Czułością oplata, do duszy przemyka. A śmiech twój — jak strumień, co w górach się rodzi, W nim każda tęsknota natychmiast odchodzi. Chciałabym cię w snach nieść przez bezkresne łąki, Gdzie czas się zatrzyma, a dni będą dźwięki. Gdzie tylko ty, ja i bezkresne trawy — I światło, co z serca wybucha, łaskawy. Bo miłość to taniec w bezruchu, w ciszy, Gdy serce drugiego serca rytm usłyszy. To nie jest po prostu „kocham” bez tchu — To dom, to powroty, to życie bez snu. Więc jeśli przeczytasz te wersy ukradkiem, Wiedz, że są dla ciebie — z serca, bez przypadkiem. Bo w każdej literze jest echo mego tchu: Kocham cię teraz. I zawsze. I znów.
    • Są plastikowe liście I róże plastikowe Zbyt liczne są bukiety Sztuczności kolorowej   Są syntetyczne wonie Kwiatów z laboratorium Skłamane życiorysy Pozłacane historie   Autorytet pozorny Siwizną posrebrzony Kłamliwi są mężowie Interesowne żony   Fałszywe są przysięgi O woni – intercyzy Zmyślone zależności Syntezy analizy   Udane bohaterstwo Pod podziw tłumu tkane I tablice nagrobne Podkoloryzowane   Stronnicze są oceny Grantami zabarwione Lub wodą pracowitą Czasu – już wygładzone     Pozorna bywa radość Pozorna żałość bywa I tylko ciemność nocy W pustkowiu – jest prawdziwa   Jednak jej autentyczność (Cóż, przyznać to niełatwo) W pozorność zmienić umie - zanieczyszczenie światłem
    • Takie piękne rosną co roku :)

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Tylko „wiara” wszystko może i niczego nie może, ale można ją złagodzić słowem nadzieja
    • @Dagna  W tym wierszu podoba mi się przede wszystkim szczerość. To modlitwa, która nie jest odtworzeniem gotowych, wyświechtanych frazesów czy powtarzaniem cudzych słów. Autor nie ucieka w utarte schematy, ale mówi o swoich własnych, osobistych przeżyciach i pragnieniach — a przecież każdy z nas nosi w sobie unikalną historię i inne potrzeby, które chcemy wyrazić na swój sposób. To przypomnienie, że modlitwa to nie tylko słowa, ale przede wszystkim intymna rozmowa z samym sobą i z tym, w co wierzymy lub szukamy. Nawet jeśli „łaska wiary” nie była dana od dziecka, można znaleźć własną drogę, wyrazić siebie bez fałszu i udawania. Ten wiersz mówi o tym, jak ważna jest autentyczność — i właśnie to czyni tę modlitwę tak bliską i prawdziwą.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...