Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Nareszcie ktoś z widokami na to, by zostać prawdziwą poetką :)
???
Nie wiesz? Przecież to temat wielu książek, rozprawek filozoficznych a nawet religijnych doktryn.
W skrócie: skoro robiąc coś nie dbasz przy tym o sławę (robisz to dla zgłębiania istoty tego),
sława zadba o Ciebie.
Pozdrawiam.
  • 3 tygodnie później...
Opublikowano

to ja też się wtrącę do rozmowy i powiem Ci, że to właśnie zasady tworzą haiku specyficznym. Tak naprawde ani proza ani poezja w ogólnym pojęciu nie mają żadnych zasad i fajnie, że powstało a w zasadzie przetrwało coś z zasadami. Mówiąc szczerze, kiedy napisałam haiku o nieco zmienionej ilości sylab miałam wrażenie, że to już nie haiku tylko coś haikupodobne, zupełnie jak twór czekoladopodobny na półkach supermarketów zamiast oryginalnej czekolady. Wiadomo, że czasem jakaś myśl brzmi lepiej, kiedy unikniemy tych zasad, ale czy to tak naprawde zachowuje swoją nazwę...może to nazwać po prostu 3 wersowym wierszem, a nie haiku. Mnie troche jednak razi, gdy czytam haiku, które ma w sobie metafory, skoro wiem, że to nie powinno.
Może to dziwne porównanie, ale haiku bez zasad, to jak niepraktykujący np. katolik. Uważa sie za takiego, nazywa sie nim, ale wcale nim w gruncie rzeczy nie jest. Nazwa nie czyni człowieka wyznawcą religii, tak samo nazwa haiku nie czyni haiku haikowym;p mam nadzieje, że nie zamotałam za bardzo;p

Opublikowano

Witaj UFO, cieszę się ze zajrzałaś aż tutaj, teraz to już sam dół strony. W pełni podzielam Twoje odczucia co do traktowania zasad haiku bardzo serio. Gdyby wierzyć w reinkarnację, to w poprzednich wcieleniach musiałyśmy być chyba blisko spokrewnione bo to kolejny raz kiedy przekonuję się, że pomimo różnic, odbieramy świat bardzo podobnie. Pozdrawiam serdecznie - Ania

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Berenika97 To wiersz, który od razu trafia w serce przez szczerość i umiejętność opowiadania o stracie bliskiego. Każdy wers brzmi jak wspomnienie wypowiedziane szeptem, które zamiast rozpaczy intonuje pogodzenie, bliskość, codzienność, a przez to prawdę odwieczną o życiu.    
    • @Simon TracyW wierszu poruszasz coś, czego nigdy nie rozumiałam. Bo wyuczona teoria to jedno, ale odczuwać i rozumieć to zupełnie coś innego. Temat zupełnie nie z mojej "bajki". Ale ciekawie napisałeś. 
    • @tie-breakAle uwzięliście się na to słowo. :))) Ojcze jest właśnie takie z szacunkiem. Jak byłam mała, to kiedyś sąsiadka zwróciła mi uwagę, jak powiedziałam do taty:"Ależ z ciebie super tatusiek".  Było to w sklepie. "To twój ojciec , należy i należy mu się szacunek!" - stwierdziła groźnie. Ja się popłakałam, tato grzecznie ją upomniał, rzuciła kilka obelg i wyszła.  To było dla mnie traumatyczne przeżycie, ale miałam obok siebie tatę. Może macie rację. :) @Migrena Nie wiem, jak dziękować za taki komentarz – pełen ciepła. Twoje słowa o "strunach, które rezonują w każdym, kto kocha" – to najpiękniejszy komplement, jaki mogłam usłyszeć. Dziękuję Ci za tę niezwykłą hojność serca.
    • @Berenika97   jakie to jest piękne i poruszające !   piszesz z niezwykłą delikatnością i uczuciem, dotykając strun, które rezonują w każdym, kto kocha.   jesteś fantastyczną poetką, która potrafi ubrać głęboką miłość i tęsknotę w tak proste, a jednocześnie wieczne słowa.    Nika.   jesteś obdarzona niezwykłą wrażliwością.   to piękne jest !!!  
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Annna2 Dziękuję Annno! Wiesz, przypomniało mi się pewne zdarzenie sprzed wielu, wielu lat. Byłem wówczas około 10 letnim chłopcem i ulubieńcem mojej babci że strony taty. Mieszkaliśmy wówczas we Wrocławiu. Moja babcia mieszkała na wsi niedaleko Legnicy, a wieś nazywała się Szczytniki.  Pamiętam ten dzień jak dziś, zasypiałem na tapczanie patrząc w okno obok którego stał telewizor na stoliku i nagle zamarłem, nie mogłem się poruszyć, a chciałem obudzić moją Matulę, która była niedaleko, aby zobaczyła to co ja widziałem.  Na telewizorze stała ciemna postać, wówczas nie poznałem kto to, ale na drugi dzień przyjechał do Wrocławia do nas ktoś z rodziny, która mieszkała w tej samej wsi co moja babcia, z wiadomością, że poprzedniego dnia babcia zmarła. Pojechaliśmy na pogrzeb i uwierz mi do dziś pamiętam moje zaskoczenie. Babcia leżała na łóżku śmierci dokładnie tak ubrana jak tą zjawa we Wrocławiu. Myślę, że będąc jej ulubionym wnuczkiem, przyszła się ze mną pożegnać.  @Annna2 Nie, nie to była odpowiedź do @tie-break. @tie-break To nie był wredny psikus, jak widzisz wiersz jest w warsztacie, gdy utwór nie całkiem gotowy, a więc dalej nad nim pracowałem i po prostu postanowiłem zacząć od nowa. Przepraszam nie wiedziałem, że Ty już zamieściłas  pod nim swój komentarz.  Rzeczywiście temat jest trudny i smutny. Dziękuję za nowy komentarz. Serdecznie pozdrawiam @tie-breakFajnie więc i jeszcze raz przepraszam za tego psikusa. :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...