Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

stygnę
na deszczu stoję
patykiem cofam wodę
oddając niebu co jego

powietrze zgęstniało
utworzyło schody
wchodzę na czworaka
po ekspres

co raz trudniejsze
są ich poręcze
na ostrych grzbietach
płaczą moje ręce

zaglądam przez klucze
widać jak malują oczy
na cekinowej planszy

gdy na zewnątrz
gaszą światło

Opublikowano

stygnę
na deszczu stoję
patykiem cofam wodę
oddając niebu co jego
powietrze zgęstniało
utworzyło schody
co raz trudniejsze
są ich poręcze - coraz ieższe grzechy

Ogolnei cieakwe, zastanaiw tytuł. Mnie kojarzy się (moze i prostackop) ale z zamachem w Sarajewie, cohć możedot. kwesit wojny na bąłkanach i ludobojców (peeel od tego chce uciec)


pozxdr.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Chwile zadumy i nietuzinkowe metafory, pierwsza strofa mobilizuje i ładnie wprowadza do spoglądania wstecz, później głęboka lityka, ciekawie u Ciebie,
popraw na "coraz"

Pozdrówki :)
kasia.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Chwile zadumy i nietuzinkowe metafory, pierwsza strofa mobilizuje i ładnie wprowadza do spoglądania wstecz, później głęboka lityka, ciekawie u Ciebie,
popraw na "coraz"

Pozdrówki :)
kasia.
Poprawię:) dziękuję za wzgląd i chęc do tej chwili zadumy:)
pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Oko lewe - lewel oko.          I na prawe war pani.          
    • co chcesz zobaczyć   z szarych kolorów wybierasz słotę miraże szare pachną tęsknotą   co widzisz z okna   bukiet neonów wkłada się w znicze reszta odcieni to gra pozorów   co zapamiętasz   osobne słowa puste ramiona odchodzą stąd z pochyloną głową   co wybierasz   inną drogę za słońcem jak szałem z tęczy otulisz się kolorem na zwykłej łące            
    • ...bez odwołań do klasyków – z tego miejsca oświadczam: pragnąłbym cię tak samo, gdybym był Seneką, Ezopem, miał wygląd potwora Frankensteina, czy samego Quasimodo! chciałbym, by rosnąca mi na twarzy broda Arystotelesa lśniła od twojej intymnej wilgoci, palce, którymi napisałem wszystkie starożytne teksty, baśnie braci Grimm, Pochwałę głupoty i powieści detektywistyczne, zanurzały się w twoje zagłębienia. niech moim, wnikającym w twoje piękno językiem mówią Attyla, Scypion Afrykański Młodszy i Ptolemeusz, w czujących woń twojej skóry nozdrzach klują się Tomasze z Akwinu, Markowie Aureliuszowie, a nawet sam Bernard Gui! chcę cię pieścić będąc Kantem i Wolterem, Tacytem i Magellanem, przytulać się po konfucjańsku (jakkolwiek miałoby to być). tylko ty się nie zmieniaj, nie odchodź w przeszłość. wiem! skaż mnie na dożywocie! przy sobie. nie będę czekać na wzruszenie procesu. myślowego. na zmianę decyzji. zabierz mnie stąd. na ile się da. chcę zwariować. prosto w ciebie.  
    • @ViennaP Dziękuję serdecznie i... odwagi! Nie gryzę. 
    • To miał być krotki list Lecz kto teraz listy pisze ? Dziś już nawet sny  Nie trafiają do mych skrytek   Jestem znów tylko tłem  Wypełnieniem na obrazie W ramach obcych szczęść  Stoję skromnie na regale   Jak mam uwierzyć że  Ktoś wyciągnie ku mnie dłonie  By rozgonić mgłę  Ze skroplonych zimnych wspomnień    Ref.   Przecież nie może być tak Że tylko ten jest świat  Przypadek szczęść kilku Zbiór marzeń bez szans   Bo przecież musi gdzieś być  Takie miejsce gdzie nikt Nie nosi pazurów  Nie szczerzą się kły   
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...