Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

to zabawne jak doskonale potrafisz milczeć a później
składać sylaby. gdybyś tylko wiedział, że
po drugiej stronie szklanej kuli mieszkają sny
o wielkim domu. ta śmieszna egzaltacja zawsze
wprowadzała mnie w błąd. poza tym nie było nic
więcej. wielkie niebo. kochamy, żyjemy
i co z tego

pośród pustych ornamentów nie znajdziemy już
kształtów dnia. coraz częściej zastanawiam się
nad umieraniem. daję tobie wiarę, której nigdy
nie miałam, daję nadzieję, abyś się zachłysnął

wolę być ślepcem – nie widzieć Arnolfinich
spoglądających z politowaniem. nie ma wierności
nie ma przysiąg

są tylko rozmyślania nad zimnym światłem

Opublikowano

usunęłabym z niego wiele, zostawiła tylko esencję, sam smak bez dodatków. w końcu nie polewa się raczej wuzetki czekoladą.

może dam nawet radę coś skombinować, choć ciężko będzie się wciąć w taką kompozycję, jaką prezentuje wiersz. trudno, oto moja interpretacja i propozycja zarazem.

bawi mnie, gdy doskonale potrafisz milczeć -
potem zakładać sylaby. gdybyś wiedział, że
po drugiej stronie mieszkają sny o wielkim
domu. ta śmieszna egzaltacja zawsze
wprowadzała mnie w błąd. nie było nic więcej;
wielkie niebo. kochamy, żyjemy

pośród pustych ornamentów nie znajdziemy już
kształtów dnia. coraz częściej zastanawiam się nad
umieraniem. daję ci wiarę,
której nigdy nie miałam, daję nadzieję,
abyś się zachłysnął

wolę być ślepcem – nie widzieć Arnolfinich
spoglądających z politowaniem. nie ma wierności
nie ma przysiąg

są tylko rozmyślania nad zimnym światłem


końcówkę od ślepców i Arnolfinich zostawiam w spokoju, ponieważ moim zdaniem zasługuje na wierszastego Oscara (swoją drogą ciekawe, jak by wyglądał :P).
wiem, że moje propozycje i cięcia są w niektórych miejscach całkiem drastyczne, wszyscy zaraz krzykną, że pierwowzór lepszy niż remix, ale cóż mi z tego, kiedy tak właśnie widzę ten wiersz?

pozdrawiam.

Opublikowano

wow :-) Kasiu dziękuję pięknie :-)

Rachel :-) bardzo podoba mi się Twoje przekształcenie tego straszydła, naprawdę, pomyślę, na pewno skorzystam z rad, twór jest świeży, więc wszystko jest elastyczne i możliwe są zmiany

dzięki wielkie :-)

pozdrawiam cieplutko
Marta

Opublikowano

Martuś,
napisałaś kawał fajnego wiersza, ale to prawda, warto jeszcze przy nim podłubać (osobiście nie mówię nie miksowi Rachelki)
Masz tu możliwości przerzutni, zaskoczeń, których mi zabrakło, a subtelną nostalgię takiej liryki przekształca w banały fragmencik który Perła sugeruje wywalić, podpisuję się więc.

widzę, że Ciebie też dopadło zimne światło (mnie chłodne;))
smutaśnie, przyciężkawo czyli tak jak lubię, duży plus tym razem.

i może pomyśl jeszcze co z tym rymem w końcówce pierwszej części zrobić, bo mnie osobiście trochę razi. (mam na mysli wielkie niebo i co z tego:))

poza tym pięknie, więc pracuj nad nim bo warto, pozdrawiam
/m.

Opublikowano

oj dziękuję Martynko,
wersja Rachel jest świetna, może tylko małe "swoje ale" bym tam wtrąciła i lekko przekształcila, niebawem wkleję wersję poprawioną tu, ale w komentarzu

dzięki wielkie
buziaki :*/m.
hih :P

Opublikowano

jeśli pozwolisz Rachel, zaczerpnę z Twoich wskazówek, dzięki za pokazanie wspaniałego toru :-)
będę ćwiczyła, oto wersja ostateczna myślę:


bawi mnie, gdy doskonale potrafisz milczeć -
potem składać sylaby. gdybyś wiedział, że
po drugiej stronie mieszkają sny o wielkim
domu. ta śmieszna egzaltacja zawsze
wprowadzała mnie w błąd. nie było nic więcej;
wielkie niebo. kochamy, żyjemy

pośród pustych ornamentów nie znajdziemy już
kształtów dnia. coraz częściej zastanawiam się nad
umieraniem. daję tobie wiarę,
której nigdy nie miałam, daję nadzieję,
abyś się zachłysnął

wolę być ślepcem – nie widzieć Arnolfinich
spoglądających z politowaniem. nie ma wierności
nie ma przysiąg

są rozmyślania nad zimnym światłem


male tylko moje przeobrażenia, niezauważalne wręcz

dziękuję ślicznie Wam, zawsze mogłam liczyć na tutejszą "społeczność" :D

pozdrawiam cieplutko
Marta

Opublikowano

cześć :)

poniżej 'moja' wersja. w sumie trochę
pozmieniaŁam; teraz nie mam zastrzeżeń.
momentami zamieniŁam określenia
na bardziej wieloznaczne, do takich
tekstów pasują. ale zrobisz jak uważasz,
to Twój wiersz.


Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



pozdrawiam Karolina :)
Opublikowano

Może i znajdzie się parę mankamentów ale na pewno wiersz jest prawdziwy i stojący na dobrym poziomie, posiada własną „osobowość” – swoisty klimat. Nie wszystko i nie zawsze musi być idealne aby było dobre – kupuje go więc w takiej postaci.
Pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Alicja_Wysocka Niezmiernie mi miło:))
    • @Gosława 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Odmówiono Im minuty ciszy... Tak jakby nigdy nie istnieli, Zakłamane europejskie elity, Uznały Ich tragedię za aspekt nieistotny…   Wielki butny europarlament, Zjednoczonej Europy głoszący idee, Gardząc głośnym przeszłości echem, Pamięci o pomordowanych europejczykach się wyrzekł…   Na z dalekiej przeszłości cichy głos Prawdy, Europosłowie pozostając głusi, Zaślepieni frakcyjnymi walkami, Rzucili się w wir pisania nowych dyrektyw.   I nie zrozumiał podły świat, Ogromu tragedii zapomnianego ludobójstwa, Woli ciągle tylko się śmiać, Gdy na europejskich salonach króluje zabawa…   Odmówiono Im minuty ciszy... By nie była lekcją pokory Dla światłych europejskich elit, Zaślepionych ułudą nowoczesności,   A przecież tak do bólu współcześni, Eurodeputowani z krajów zamożnych, Tak wiele mogliby się od Nich nauczyć, Szacunku do ojców swych ziemi.   Na styku kultur na kresach dalekich, Sami będąc ludźmi prostymi, Całe życie pracując na roli, Całym sercem ją pokochali,   Na każdy kęs białego chleba, Pracując wciąż w pocie czoła, Wszelakich wyrzeczeń poznali smak, Niepowodzeń i gorzkich rozczarowań…   Odmówiono Im minuty ciszy... Jak gdyby była ona klejnotem bezcennym, Ważyła więcej niż całego świata skarby, Znaczyła więcej od kamieni szlachetnych.   A przecież krótka chwila milczenia, Nie kosztuje ni złamanego eurocenta, Wobec zakłamania świata zwykle jest szczera, A rodzi się z potrzeby serca.   Przecież milczenie nie ma wagi, Skrzyń po brzegi złotem wypełnionych, Skąpanych w złocie królewskich pierścieni, Zdobiących smukłe szyje diamentowych kolii.   Przecież krótkie zamilknięcie, Tańsze jest niż znicza płomień, Kosztuje tylko jedno śliny przełknięcie, Gdy znicz całe dwa złote…   Odmówiono Im minuty ciszy... Tak jakby jej byli niegodni, By pamięć o Nich odrzucić Obojętnością Ich cieniom nowe zadać rany…   Po ścieżkach Pamięci, Nie chcą wędrować dziś ludzie butni, Zapatrzeni w postęp technologiczny, Zaślepieni ułudą europejskości,   Po co dziś tracić czas na Pamięć, Rozdrapywać rany niezabliźnione, Lepiej śnić swój irracjonalny o Europie sen, Historię traktując jako przeżytek…   Lecz choć unijne elity, Odmówiły czci duszom pomordowanych, My setkami naszych patriotycznych wierszy, W skupieniu oddajemy Im hołd uniżony…      
    • muszę znaleźć przyjemność w oczach ciemniejszych niż porzeczkowa słodycz tak mówiłeś dotykając Lanę której piegi rozlewały się na brzegach powiek krew po utraconych dzieciach zaschła cichym dźwiękiem rwanej pajęczyny płosząc myśli zapraszasz do łóżka miły niebo źle znosi zdrady w płatkach liliowych bzów dusznych majowych porankach nie będzie zadośćuczynienia to już ostatni list ostatnie do widzenia
    • Jakoś tak posmutniałam  Dla mnie to nawet siłaczka  Pozdrawiam serdrcznie 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...