Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

może to zbyt ostro powiedziane
może tylko dlatego, że puste łóżko
jest mi tak teraz jakoś głupio
nieswojo

bo to, że wszystkich dziadów posłałem do diabła
chwała mi za to
ale rozbity wazon, przekleństwa, szkło
- a to był twój ulubiony

przykro mi
w sumie puściłem się cztery razy
spuściłem tylko dwa
i mam czasami wrażenie
że bić to niedobrze

może

są piękne miejsca gdzie fale łagodnie tulą złoty piasek
błękitne niebo delikatnie głaskane przez ptaki
srebrne delfiny przecinają niebieskie wody
a dobry bóg ma nas w swojej opiece

jest ciepło

Opublikowano
są piękne miejsca gdzie fale łagodnie tulą złoty piasek
błękitne niebo delikatnie głaskane przez ptaki
srebrne delfiny przecinają niebieskie wody
a dobry bóg ma nas w swojej opiece

jest ciepło


odbieram to jak ukazanie się tęczy po gwałtownej burzy...zwykle wychodzi słońce i jest ciepło;
podobnie bywa w życiu...
podoba mi się
:))))
serdecznie pozdrawiam
-teresa
Opublikowano

na każdego przyjdzie czas a zbolałe sumienie zawsze dojdzie do głosu...

przy tym fragmencie padłem:

przykro mi
w sumie puściłem się cztery razy
spuściłem tylko dwa
i mam czasami wrażenie
że bić to niedobrze


czyżby wspomnienia były tak silne, że godziły w męskość?

pozdrawiam :-)

Opublikowano

Eugen De - to przez słoniowe ucho ;)

Alicja Wysocka - drogi są takie, jakie być powinny :))) Plusa nie stawiać, ja i tak sam sobie zawsze plusuję (che che)

Katarzyna Leoniewska - bo w skrajnościach siła!

teresa943 - no niech będzie, chociaż nie sądzę, by tutaj był happy end :)

myślątko - nigdzie nie jęczy.

gabriel p. - to pan pisze ze wspomnień? Współczuję.

Dziękuje i pozdrawiam serdecznie.

Opublikowano

Drogi Michale
zbieram się do tego komentarza jak dupa wiadomo do czego, ale w końcu i tak by to ze mnie wyszło:))

naiwnie

skrajność nie działa na mnie ponieważ
znam krzywacką twórczość i w tym wypadku druga część o "może"... wystarczyłoby, żeby była trochę łagodniejsza niż poprzednia a już (w przypadku Twojego pisania) byłby kontrast. A tak jest jakby trochę na siłę. Delfiny jak wisienka na torcie pogrzebały ten wiersz, wiem jaki był zamiar ale nie wygląda to jednak dobrze. No i "jest ciepło" to za mało jak na zakończenie, ani nie daje nadziei że "może", ani nie ma się jakkolwiek to części pierwszej, nie podtrzymuje pulsu wiersza. A puls jest smutny i mimo niedopracowania działa. Za to dałabym plus, za smutek, za pomysł i za pierwszą część. Znajdź czas i popracuj jeszcze pliz:)

pozdrowionka
/m.

Opublikowano

gabriel p. - to o czyich wspomnieniach pan pisze w takim razie?

Jego Alter Ego - to nie jest od d... strony. Pośpiech w żadnym wypadku też nie jest wytłumaczeniem - ja tam uważam, że gorszy utwór wstawić (co i tak jest pochlebstwem, bo gdzieś tam są te lepsze ;) to nie grzech, a przynajmniej nie ciężki. W każdym razie przyjmuje wszelkie uwagi, a co do delfina to oczywiście jest tutaj pewien trop, aczkolwiek publicznie tego pisał nie będę :)))
Dziękuje za wgląd.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


dla mnie może być nierówne- nie przeszkadza, ten wers z delfinem nietrafiony, ale już się nieco z tego tłumaczyłes, wiec zostawmy delfina.
plus za pomysł i emocje..i te w wierszu i te wywołane na czytelniczce...

cz.p.
Opublikowano
przykro mi
w sumie puściłem się cztery razy
spuściłem tylko dwa
i mam czasami wrażenie
że bić to niedobrze


ta strofka pobrzmiewa mi urokiem. może to jakieś skrzywienie, ale zestawienie przykro mi, puszczania i spuszczania się oraz niemalże dziecięcego wyznania na końcu rozłożyło mnie na łopatki.

reszta - ostatnia strofka to niewątpliwie idylla, zarówno w charakterze, jak i opisie, daje nam ciekawy kontrast do poprzedniej części wiersza. czytam ją sobie jako nadzieję po wszystkich przejściach peela ze swoją kobietą, ale czytam ją sobie i robi mi się smutniej, zamiast weselej. nie wiem, dlaczego.

pozdrawiam.
Opublikowano

Pancolek - to przyjmuje plusa i gratuluje słusznej decyzji przejścia do Z

Czarna Perła - delfinek to delfinek, niech sobie będzie :)))

Rachel Grass - bo tekst został odczytany tak, jak chciał autor - tutaj nie ma happy endu

gabriel p. - a skoro tak, to ma pan całkowitą rację - ostatnio coś jestem przewrażliwiony :(
Przepraszam.

Pozdrawiam serdecznie wszystkich i dziękuje za wpisy. Mam wrażenie, że powinienem odwzajemnić odwiedziny, ale czas strasznie goni, a w dodatku korzystam z grzeczności użytkownika nie mojego komputera :)))

Opublikowano

Niezwykle ekspresyjny i nawet lekko wulgarny w pierwszej części i bardzo „liryczny” pod koniec. Bardzo ciekawy kontrast między pewną rzeczywistością a czymś co być może gdzieś istnieje i jest lepsze, piękniejsze
Dobry dający sporo do myślenia wiersz
Pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



hmm...w sumie chyba jako kobieta odpuściłabym Ci to puszczanie sie cztery razy:)...co do spuszczania;)...przemilczmy:):):)...fajna, rozbrajająca szczerosc...wiersz jest przekonywujacy:)..pozdrawiam milo
Opublikowano
przykro mi
w sumie puściłem się cztery razy
spuściłem tylko dwa
i mam czasami wrażenie
że bić to niedobrze


oj niedobrze, bo potem- podobno- ręce się trzęsą:P
że nie równo, to cecha tychże rąk:D
a ostatania taka piekna liryczna, znam to, znam! sytuacje, oczywiście Michale!
po każej burzy nastę puje łągodność :D
sie wie pluskam jak trza!

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Berenika97   absentia dei  !!!!!!!   Twój wiersz jest głęboką medytacją nad stratą, pamięcią i bezsensem cierpienia, umieszczoną na granicy snu i jawy.   w obliczu totalnej ruiny, pytasz  o swoją tożsamość w kontekście archetypicznej figury Hioba.   milczenie Boga, który wydaje się być jedynie biernym świadkiem rozpadu świata i ludzkiego ducha.   stworzyłaś poetyckie studium żałoby.   piękno poetyckiego języka służy opisowi niemożliwej do zniesienia pustki.   to w rzeczywistości nie jest wiersz.   to studium do zamyśleń.   głębszych niż wszystkie dni człowieka.   do rozpaczy......i maleńkiej iskierki WIARY.   do sensu wszystkiego.        
    • Nie polubisz mnie.  Bo ja lubię myśleć i rozwiązywać.  Planować i dociekać.  Od bezsensownej piłki,  wolę mecz curlingu czy snookera.  Partię zaciętego tenisa.  Nie polubisz mnie.  Bo ja lubię, skąpany w świeżej ciszy dzień. Samotny spacer,  wśród nagich, wichrowych szczytów. Odseparowanie od poznania ludzkiego myśli. Odpoczynek na leśnym zboczu  z widokiem na stada rozciągnięte,  wśród pastwisk.  Dorodne konie, jaki i kozy.  Nie patrz.  Nie dotykaj.  Nie krzywdź.  Ja się cofam i kurczę przed ludzkim dotykiem, jak listki bezbronnej mimozy.  Nie polubisz mnie. Bo ja obcuję ze starymi bóstwami i demonami Chodzę ścieżkami umarłych  poza ziemskimi eonami.  Dzięki składam Matce Mokoszy  a krew z mych ran spływa do ust,  śpiącego pod ziemią Welesa. Ty potrzebujesz oparcia w męskiej skale, której wichry i tajfuny losu nie straszne.  Na cóż Ci oblicze marsowe i milczenie złote, ociosanego surowo czasem okrutnym, porośniętego mchem i bluszczem dzikim, posągu o kamiennym spojrzeniu i sercu. Porzuconego na pastwę wściekłych biesów. Zimnego i na żale  i na płacze dźwiękochłonnego.  Dorosłem, by osiąść w swej oddalonej od blasków dusz samotni.  Przeczekam miłość i śmierć,  jak wiekuiste, wieczne dęby.  Nie ma na mój żywot kosy,  dość sprawnej i ostrej. Czemu tak patrzysz na mnie  góro śnieżna i samotna? Nie widziałaś nigdy duszy utraconej?  Ześlij lawinę.  Któż będzie szukał posągu  w przepaść strąconego.
    • @Berenika97 Twój wiersz dotyka cierpienia tak samo, jak czyni to Księga Hioba - od środka, przez mrok, przez pytanie „dlaczego?”, które brzmi w człowieku bardziej niż odpowiedzi. Ale warto pamiętać, że w samej historii Hioba to nie Bóg był sprawcą jego nieszczęść. To Szatan twierdził, że człowiek kocha Boga tylko wtedy, gdy wszystko mu sprzyja. Bóg jedynie dopuścił próbę - bo wierzył w serce Hioba bardziej, niż Szatan wierzył w ludzką słabość. Hiob nie wiedział, co dzieje się „za kulisami”. Nie znał przyczyny swojego bólu. A mimo to nie złorzeczył. Powiedział tylko: „Bóg dał - Bóg wziął.” Słowa, które rodzą się z pokory, a nie z oskarżenia. Dziś ludzie często widzą świat odwrotnie: gdy im się poszczęści  mówią o "diabelskie szczęście miałem" gdy ich spotka nieszczęście  mówią „kara Boska”. Szczęście przypisują złu, a ból - Bogu.   A przecież Księga Hioba jasno odsłania, jak niewłaściwa jest taka logika. I właśnie dlatego Twój wiersz tak dobrze koresponduje z tamtą opowieścią: wchodzi w tę samą przestrzeń pytań, w której człowiek próbuje uchwycić sens, którego nie widać - a jednak, mimo ciemności, nie wypuszcza z dłoni światła. Ojej, ale się rozgadałam, sorry.
    • @Laura Alszer   Lauro.   to jest cudny, sensoryczny wiersz.   wyraża intensywne wrażenie luksusu i blasku, które prowadzi do głębokiego, niemal kosmicznego przeżycia.   buduje napięcie od chłodnej, ekskluzywnej obserwacji do gorącej, spełnionej bliskości w ostatniej strofie.   bardzo, bardzo, bardzo..... podoba mi się .  
    • @Migrena Ano właśnie. Otóż to. Więc gardłujmy się lepiej dalej i pogarszajmy stosunki z naszymi sprzymierzeńcami. To nas od Rosji uratuje. No i zamiatajmy przy okazji wykroczenia naszych współbraci pod dywan. Brawo   A w wersji hard. Podczas wojny niejeden polski szubrawiec wzbogacił się na żydowskim nieszczęściu. Po wojnie Polacy sobie nawzajem uczynili piekło. A i dzisiaj w niektórych kręgach szerzy się antysemityzm a nawet faszyzm.     Mimo wszystko jest to piękny kraj i żyją w nim w większości wspaniali ludzie. Tylko że w innych krajach jest tak samo.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...