Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Potężnie wieje jednak nie zatrzyma
delikatności granatem naładowanej.
Tytanowi oprze się dmącemu
i nadchodzącym z przeciwka.

Tamte blade poddają się wiaterkowi,
gnając z nim daleko na zachód.
Tylko jedna samotnie stamtąd wraca,
ciemniejąc zatrzymała się nad ojczyzną.
Tutaj zostanie, najwyżej trochę popada.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



potężnie wieje jednak nie zatrzyma
delikatności granatem naładowanej
opiera się tytanowi i innym
nadchodzącym z nim

wiaterkowi poddane gnają na zachód
jedna odosobniona samotna stamtąd powraca
dziwnie ciemniejąc nad ojczyzną
tutaj zostanie - najwyżej trochę popada



skorzystasz, lub nie, ale tak sobie odczytałam - fajna pointa; "Najwyżej trochę popada"
prosta i spontanicznie szczera

pozdrawiam
kasia.
Opublikowano

gabriel p.-Dzięki za porady. Troszkę to przytne :) i gąbką troche wode pozbieram :)
serdecznie pozdrawiam... :)
kasiaballou- dzięki za twoją poprawke, zwrócę na nią uwage przy poprawie(już widze, że coś z tego uszczknę ;) ) Ciesze się, że pointa się podoba :)
serdecznie pozdrawiam... :)
Bernadetta1- przy poprawie na pewno pozbędę się tego tej na końcu :)
dziękuję za pozostawienie śladu i serdecznie pozdrawiam... :)

Opublikowano

Mateuszu, a może tak?
---------------------------
Choć wicher potężny wieje,
nie zatrzyma tej chmury.
Niby lekka i delikatna,
naładowana jak granat.

Opiera się dmącemu tytanowi,
i nadchodzącym z innej strony.
Tamte blade podobają się wiaterkowi,
gnają za nim daleko- na zachód.

Tylko jedna, odosobniona
samotnie wraca do domu.
Zawisła nad ojczyzną.
Najwyżej trochę popada.

-------------------------
Co Ty na to?
:)
Serdeczne pozdrówki
-teresa

Opublikowano

teresa943- dzięki za propozycje :) tyllko troszkę się zdrzemne i rano zabieram się juz za poprawę;)
Serdecznie pozdrawiam... :)
Judyt- nawet nie wiesz jak sie cieszę, że się spodobał :) :) jedno slowo a tyle radości :)
Serdecznie pozdrawiam... :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Ja też uwielbiam je obserwować. Zawsze są inne. Jedyne co je łączy to nazwa :) :)
Serdecznie pozdrawiam... :)
bo to kilka było, tylko jedna w centrum bardziej, a dziś bezchmurnie, dziękuję-wzajemnie

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • wiosenne burze i deszcze  są jak oddech Kaczuchy bzy tak upojne jak wino odległe  słoty i pluchy galaktyka się mieni srebrzystymi gwiazdami a Pankracy woła... w mordę i nożem pasikonika! czuj czuj czuwaj rozlega się dokoła a małpka sobie...fika!
    • wszystko wygląda inaczej kobiety gorzej problemy lepiej tylko dotrwać do rana   jest taki sposób idzie się mostem dotykając coraz zimniejszą dłonią żeliwne latarnie skąpane w poświatach a przy ostatniej zwiniętą pięścią walić należy tępe krawędzie aż poczujesz sympatię do świata   powinno wystarczyć do rana nie skończysz w pętli nie skoczysz  
    • @MIROSŁAW C. Jest takie podejście, że do odbioru obrazów nie potrzeba przygotowania – można na nie spojrzeć jak na krajobraz, a do tego każdy jest zdolny. Przy tym obrazie rozum z przyzwyczajenia coś składa, ale w końcu przechodzi na odbiór.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

         
    • @Naram-sin Twoja odpowiedź jest jak zgrabnie przystrzyżony żywopłot – elegancka, ale pozbawiona życia. Tak bardzo chcesz sprowadzić wszystko do formy, że zatracasz sens, dla którego ta forma w ogóle istnieje. Twoje podejście przypomina nauczyciela, który zamiast słuchać, co uczeń próbuje wyrazić, skupia się wyłącznie na poprawnym użyciu przecinków.   Piszesz, że nie dyskutujesz z treścią – i jednocześnie poświęcasz cały akapit na jej wyśmianie, próbując przykryć ironią i estetyczną wyższością własny brak zrozumienia. Mówisz, że forma jest słaba – może i nie jest perfekcyjna, ale jej celem nie była akademicka precyzja, tylko przekazanie emocji i myśli, które nie mieszczą się w twoich estetycznych ramach.   Wypominasz mi „trąby jerychońskie”, a sam nie dostrzegasz, że twoje litaniowe ciągi zdań też grzmią – tylko w tonacji mentorsko-nudzącej. Mam pełną świadomość, że używam słów takich jak „przebudzenie”, „katusze”, „kajdany” – i robię to nie dlatego, że chcę bawić się w romantyzm, ale dlatego, że one oddają ten ciężar, który wielu dziś czuje. Jeśli dla Ciebie to tylko „rekwizyty z liceum” – świetnie, ale dla innych to może być język doświadczenia.   Piszesz, że gdybym „wyszedł z tym na ulicę”, uznano by mnie za pijaka lub niespełna rozumu – i tu właśnie pokazujesz swój największy problem: utożsamiasz konwencję z wartością. Prawda jest taka, że wielu ludzi, którzy wyszli na ulicę z „dziwnymi słowami”, zmieniło świat. A wielu, którzy siedzieli w fotelu i poprawiali innych, zostali zapomniani razem z pyłem swojej krytyki.   Dziękuję za opinię – szanuję ją jako odmienny punkt widzenia, choć zupełnie się z nią nie zgadzam. I radzę Ci jedno – czasem warto posłuchać, zanim się oceni. Bo jeśli dla Ciebie każdy głos brzmi jak „trąby jerychońskie”, to może problemem nie jest głośność – tylko Twoje uszy.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...