Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
🎄 Wesołych świąt życzy poezja.org 🎄

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Alu ja o tym doskonale wiem , ale słowa same w sobie mają swój klimat i cóż z tego, że sens jest, kiedy to słowo zawiera akcenty grozy a w zestawieniu z liryką stwarza efekt komiczny (cmok)
A co powiesz na neologizm?

cała jestem z 'matowidła' - od mataczyć
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Alu ja o tym doskonale wiem , ale słowa same w sobie mają swój klimat i cóż z tego, że sens jest, kiedy to słowo zawiera akcenty grozy a w zestawieniu z liryką stwarza efekt komiczny (cmok)
A co powiesz na neologizm?

cała jestem z 'matowidła' - od mataczyć

lepiej :))))) ale jeszcze nie to kombinuj dalej
Opublikowano

"matowidło" dla mnie b.ciekawe, bo tak trochę "tajemnicą pobrzmiewa"
Wiersz sympatyczny i fajny jak "prawie" wszystkie Twoje:))) Piszę "prawie",
żeby nie było, że ich nie czytam - wszystkie jakie mi się udało:))) Pozdrawiam
Alu bardzo serdecznie:))) EK

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



-trochę pozmieniałem, "wydajęsię", że dzieło wymaga pracy.

rob
Andrzeju,
chciałam uzyskać efekt zwany echolalią dla podkreślenia rytmiczności i melodyjności tekstu, polegający na powtarzaniu jednakowych lub podobnych zespołów głoskowych.
W Twojej propozycji nie słyszę tego, niemniej jednak doceniam i pięknie dziękuję.

:)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ewo, dziękuję za komentarz, za drugi decydujący gwóźdź (pierwszy był Jacka S.)

Zmieniłam.

Jestem uparta jak baran, wiem ale ma to też swoje dobre strony.
Jest mi niezmiernie miło, że tak dbacie o estetykę mojego dziecka, dziękuję :)*

Pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



-trochę pozmieniałem, "wydajęsię", że dzieło wymaga pracy.

rob
Andrzeju,
chciałam uzyskać efekt zwany echolalią dla podkreślenia rytmiczności i melodyjności tekstu, polegający na powtarzaniu jednakowych lub podobnych zespołów głoskowych.
W Twojej propozycji nie słyszę tego, niemniej jednak doceniam i pięknie dziękuję.

:)

dokładnie Alicjo:)..Twoja wersja płynie sama w sobie:)..i mimo trudu Andrzeja nie zmieniaj jej pliss...pozdrawiam cieplutko
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Bernadettko,
to nie jest wcale takie proste. Możesz sobie wyobrazić jak czuje się matka, kiedy co rusz jej dziecku ktoś coś poprawia. A to inna wstążka, a to guzik, nie ta fryzurka itd. Wszystko w dobrej wierze i z najszczerszych pobudek. Nie wiadomo kogo posłuchać, dookoła same autorytety.
Mówię Ci, nie łatwo... :)))

Pozdrawiam
Opublikowano

- nic nie zmieniaj! matowidło- musi zostać-jest takie nierozwikłane i tajemnicze!

-(o mojej wersji)spróbowałem i nie mogłem wiele zrobić, chciałem jak wzrokowiec(jak to facet) zapisać jakieś obrazy...

ale! z tego dystychu jestem zadowolony-posłuchaj:

nie dam się zobaczyć, roznikam się cała
cichosrebrno w lśnieniach... bardziej..., płonę, płonę.


tak to potrafi kobieta. a facet?

wizyta

w ogniu stoję
w ogniu

różę trzymam w dłoni
żar rozrywa skroń

w ogniu stoję
w ogniu

a ty patrzysz przez judasza
zamknięte drzwi

w ogniu stoję
samotny



pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ha, ha :)
Kolejny, który ma ochotę coś zmienić.
Adamie, pomiędzy wyrazem [u] przed teraz[/u] podczas czytania słychać sęk, haczyk.
Sorki, nie bardzo mi pasuje.
Dzięki za podpowiedź, wiem, że miałeś najlepsze chęci,

pozdrawiam :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



To nie to samo
Motowidło, to przyrząd do motania. Osobiście nie widziałam, kojarzyło mi się z motaniem, z kłamaniem, dlatego go użyłam. Ale przekonano mnie, że ono absolutnie nie pasuje, bo to jakiś wałek czy wał, diabli wiedzą i do erotyku nijak się ma.

Matowidło, to neologizm, nowe słowo, stworzone przez autora na potrzebę chwili.
Powstało od mataczenia, zmatowienia, widzenia, coś jakby trzy w jednym :P
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


prawie to samo w sensie fonetycznym ale to mniej komiczne
wyobraź sobie delikatną niewiastę która dzierży w dłoni motowidło (pierwsze skojarzenie), a jak czytasz matowidło to w pierwszej chwili jarzysz - pewnie literówka, a jeśli wystarczy sił aby czytać komentarze to wszystko wiesz i tylko myślisz jak można było tak spierniczyć ten wiersz

ps - nie wolno nic zmieniać autorka sama musi kombinować

pozdrawiam Jacek
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


prawie to samo w sensie fonetycznym ale to mniej komiczne
wyobraź sobie delikatną niewiastę która dzierży w dłoni motowidło (pierwsze skojarzenie), a jak czytasz matowidło to w pierwszej chwili jarzysz - pewnie literówka, a jeśli wystarczy sił aby czytać komentarze to wszystko wiesz i tylko myślisz jak można było tak spierniczyć ten wiersz

ps - nie wolno nic zmieniać autorka sama musi kombinować

pozdrawiam Jacek
Jacek, no ja Cię uduszę. nie wpierw zabiję, potem uduszę :)))

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Marek.zak1 Gwiazdy, astrologia i przeznaczenie - coś w tym jest! :))))))
    • Gdy pierwsza skrząca gwiazda, Jakby zagubiona, maleńka, samotna, Zamigoce na tle wieczornego nieba, Oznajmiając wigilijnej wieczerzy czas… A we wszystkich Polski zakątkach, W przystrojonych odświętnie domach, Trwająca od rana krzątanina, Z wolna dobiegnie już końca…   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Zatańczą nasze świąteczne emocje, Niewidzialnymi nićmi z sobą splecione, Niczym złote włosy anielskie.   Strojna w bombki i łańcuchy choinka, W blasku wielokolorowych lampek skąpana, Ucieszy oczy każdego dziecka, Błyszczącą betlejemską gwiazdą zwieńczona… A pod choinką stareńka szopka, Z pieczołowitością misternie wyrzeźbiona, Opowie malcom bez jednego słowa, Tę ponadczasową historię sprzed tysięcy lat...   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Biorąc ułożony na sianku opłatek, Zbliżając się z wolna ku sobie, Wszyscy wkrótce obejmiemy się czule,   Wnet z głębi serc, Popłyną życzenia szczere, W najczulsze słowa przyobleczone, By drżącym od emocji głosem wybrzmieć… Wszelakich sukcesów w życiu codziennym, W szkole, w domu i w pracy, Szczęścia, bogactwa, pieniędzy, Lat długich w zdrowiu i pomyślności…   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Jedno pozostawione puste nakrycie Echo dawnych zapomnianych już wierzeń, Przypomni tamte stare tradycje,   Gdy pełna czerwonego barszczu chochla, Dotknie ze stukiem każdego talerza, A po przystrojonych odświętnie wnętrzach, Rozniesie się już jego aromat, Wybijający kolejną godzinę stary zegar, Przypomni o upływających latach życia, Gdy w kącie stara pozytywka,  Zagra kolędę znaną z dzieciństwa…   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Gdy za oknem prószy wciąż śnieg, Tlą się w pamięci wspomnienia odległe, Czasem mgłą niepamięci zasnute.   Przy wigilijnych potrawach, Zajmie nas niejedna długa dyskusja, O tym jak z biegiem kolejnych lat, Zmieniała się nasza Ojczyzna… A na przyszłe lata pewnie snute plany, Przecinane przez głośne krzyki W sąsiednich pokojach bawiących się dzieci, Wzbudzą często serdeczne uśmiechy…   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Dadzą się czasem słyszeć szepty anielskie, Tak melodyjne choć cichuteńkie, W myślach naszych niekiedy odzwierciedlone.   Długie refleksyjne rozmowy, W gronie rodziny i najbliższych, Pozostaną w wdzięcznej pamięci, Powracając na starość przyobleczone w sny… A gdy czas włosy siwizną przyprószy, Wspomnienie tamtych z dzieciństwa Wigilii, Z oczu niekiedy wyciśnie łzy, Otarte ruchem pomarszczonej dłoni…  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • nie szukałem cię bo zawsze myślałem że takie rzeczy trafiają się innym albo w książkach które kłamią lepiej niż ludzie a potem przyszłaś bez fanfar bez obietnic po prostu usiadłaś obok jakbyś znała to miejsce od zawsze i nagle świat ten stary sku*wiel przestał mnie bić codziennie zostawił tylko lekkie siniaki żebym pamiętał jak było wcześniej kocham cię w ten brudny, ludzki sposób kiedy myślę o tobie przy pustym kubku o trzeciej nad ranem i wiem że nawet cisza z tobą ma sens tęsknota? jest jak niedopałek w kieszeni ciągle o sobie przypomina ale nie boli bo wiem że istniejesz że gdzieś oddychasz śmiejesz się może właśnie patrzysz w sufit tak jak ja i to wystarczy żeby jutro znów wstać nie wierzę w bajki ale wierzę w ciebie a to więcej niż kiedykolwiek odważyłem się mieć bo po raz pierwszy nie boję się stracić tylko cieszę się że w końcu znalazłem dom w drugim człowieku
    • Błądząc po pustynnych piaskach, w miejscach, w których dosięgniemy przykrytego mgłą nieba, każdy pozostawiony na ziemi ślad zamienimy w oazy. Tym tropem będą mogły podążać karawany spragnionych. Kropla po kropli zaczną spływać strumienie wody, wypłukując piach z zaschniętych ust. Już wiesz, wiesz więcej, więcej na pewno, na pewno, gdzie trzeba, gdzie trzeba wież. Wiesz, gdzie mgła spłynie z nieba.  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...