Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

„Pomocy!”

Rozdarto mi wnętrzności
nienaruszając ciała,
skóry, która osłania
słabe i delikatne kości.
Mięsnie osłania.

Wyjęto mi podgłówek
wszystkich moich myśli,
po to, by blask zwycięstwa
nigdy mi się nie przyśnił.

Pozostawiono serce
goryczą zatrute,
by miało mnie co boleć,
i cierniem nakłuto…
a wszystko inne
wyżuto, wypluto…

i koniec!

Pomocy!

Opublikowano

Załączam dociekliwym komentatorom wierszowaną podpowiedź :)

„Mama”

Patrzyła na nas z miłością,
za ręce prowadzała,
karmiła nadzieja, ufnością;
lekcje wieczorem sprawdzała.
Czasami czytała nam bajki,
czasami przez nas płakała.
Wierzyła, że wszystko się uda.
Na lepsze czasy czekała.

Badała błękitnym wzrokiem
nasze pragnienia, marzenia,
w smukłych ramionach trzymała
swoje najskrytsze pragnienia.
Liczyła nam dni i miesiące
od chrztu do komunii, … wesela…
zawsze umiała sprawić
by była prawdziwa niedziela.

Często bywała smutna,
głowę w poduszkę wtulała,
nie wszystko chciała nam mówić;
a może też… nie umiała…
Lecz to nieważne!
Ważne, że była!
Przed każdym deszczem
nas ochroniła…

Teraz brakuje mi niestety
jej ciepła, wzroku oraz głosu,
i kosmetyków w toaletce
i na grzebieniu siwych włosów…
Tylko w albumie odnajduję
cień jej spojrzenia,
twarz tą samą…
Czemu Cię nie ma?
Mamo!

Dziękuję za wszystkie uwagi. Pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Arsis może w innej galaktyce, ale w naszej na pewno nie, bo dawno by nas ktoś odwiedził, a nawet zabrał ziemię:)
    • @violetta Utrzymywanie, że tylko Ziemia jest piastunką życia, jest równie bezsensowne jak twierdzenie, że na dużym obsianym polu mógł wyrosnąć tylko jeden jedyny kłos ...   pomimo paradoksu Fermiego - nie jesteśmy sami
    • @Migrena Po przeczytaniu przypomniał mi sie film,  który oglądałam lata temu -wielka milość/namiętność, czasy wojny i oni tak bardzo siebie spragnieni, gdzieś na ulicy w miłosnej ekstazie...  Film był niesamowity , wiersz też uruchamia wyobraźnię, świetny.
    • @iwonaroma   mam szczęście, że czytają moje wiersze tacy wspaniali ludzie jak Ty.   dziękuję Iwonko :)    
    • Jestem tu chwilę — może i chwilą, przesiadam siebie, szukam peronu, prześwietlam ludzi jak w starym kinie, w taśmie, co płonie celuloidem.   Przystań podróżnych — poziomów tyle, uśmiechy szczere, szydercze, jasne; lęk w sercach szarych drży jak motyle, głos obojętny w tłumie wygasłym.   Prawda przy prawdzie, kłamstwo tuż obok, sznurki przy ścięgnach w pół gestu drżące, prośba jak rozkaz — portret nieznany z miejscem, co czeka, choć tego nie chce.   A czas tu stoi, choć mijam ludzi, ich kroki płyną jak cienie w wodzie; każdy z nich nosi własne zasługi i własne winy — te, które zwodzą.   W spojrzeniach migot tęsknot ukrytych, w dłoniach — rozstania ledwo domknięte; nikt nie zatrzyma chwil nieodkrytych, choć chce je trzymać, jak szkło rozcięte.   A kiedy wreszcie ruszy mój pociąg, zamknę za sobą peron tej chwili; zabiorę tylko to, co wciąż płonąc przez cudze twarze — mnie ocaliło.   I wiem, że wrócę w to miejsce kiedyś, gdy noc znów zwinie świat w celuloid; bo każdy obraz, nim zgaśnie — przecież szuka człowieka, by w nim się dożyć.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...