Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Tytuł sugeruje, że wypowiedź podmiotu lirycznego będzie oscylować wokół opisu jednego dnia, czy pewnego, raczej stosunkowo krótkiego, okresu Kim natomiast jest on sam ? Można go posądzać o samotność (szczególnie mając na uwadze wers ostatni)

Fraza rozpoczynająca tekst podpowiada (przynajmniej mnie), że peel poprzedniego dnia najprawdopodobniej kosztował w miarę sowitą ilość soków chmielowych, acz niewykluczone, że nieco mocniejszych ;) Popołudnie zaczyna się malować otrzeźwieniem, czy raczej powrotem do pełnej funkcjonalności umysłowej Jednakże drugi wers wprowadza w małe zakłopotanie, bo albo podmiot liryczny upija się regularnie albo pora, o której mówi, sprawia, że odżywa Z innej jeszcze strony 'popołudnie' można odbierać metaforycznie, jako okres młodości, który dla peela był najbardziej owocnym, konstruktywnym Idąc za tym śladem - każde kolejne lata są coraz trudniejsze, o większej ilości smutku, żalu, rozgoryczenia

Mnie nawet przekonuje Z tego, co pamiętam zazwyczaj gustowałeś w krótszych formach Postać tego tekstu do mnie przemawia Poza tym dobrze jest móc znowu Ciebie poczytać, zważywszy na tak długą przerwę, jaką zrobiłeś się od orga Ode mnie byłby plus

Pozdrawiam

Opublikowano
pchła szachrajka

Fakt - "środków" nie było. I skłaniam się ku Twojej propozycji.


Mr.Suicide

Fakt nie było mnie jakiś czas.
A co do utworu, mimo że napisany w tonacji krótkookresowej ma raczej uchwyciś pewien (trochę dłuższy ale zamknięty) odcinek czasu. A otrzeźwienie następuje po odurzeniu, choć herbatka chmielowa nie występuje tu w głównej roli. Jednak kac jest równie mocny. Dziękuję za miłe słowa i mam nadzieję że (może nie tak często jak kiedyś) na dłużej tu zagoszczę :)

Pozdrawiam serdecznie


Messalin Nagietka

Próbowałem z dłuższymi konstrukcjami ale nie wychodzą mi, może poza jednym góra dwoma utworami. Do dłuższych trzeba mieć dar łączenia słów, którego raczej nie posiadam więc zamykam całość w czymś jakby dłuższa myśl.

Dzięki za wizytę i pozdrawiam


Rachel Grass

Rozumiem co masz na myśli ale z mojego punktu widzenia ich nagromadzenie było konieczne. Co nie znaczy wcale że wyszło to na dobre.

Pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Alicja_Wysocka Niezmiernie mi miło:))
    • @Gosława 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Odmówiono Im minuty ciszy... Tak jakby nigdy nie istnieli, Zakłamane europejskie elity, Uznały Ich tragedię za aspekt nieistotny…   Wielki butny europarlament, Zjednoczonej Europy głoszący idee, Gardząc głośnym przeszłości echem, Pamięci o pomordowanych europejczykach się wyrzekł…   Na z dalekiej przeszłości cichy głos Prawdy, Europosłowie pozostając głusi, Zaślepieni frakcyjnymi walkami, Rzucili się w wir pisania nowych dyrektyw.   I nie zrozumiał podły świat, Ogromu tragedii zapomnianego ludobójstwa, Woli ciągle tylko się śmiać, Gdy na europejskich salonach króluje zabawa…   Odmówiono Im minuty ciszy... By nie była lekcją pokory Dla światłych europejskich elit, Zaślepionych ułudą nowoczesności,   A przecież tak do bólu współcześni, Eurodeputowani z krajów zamożnych, Tak wiele mogliby się od Nich nauczyć, Szacunku do ojców swych ziemi.   Na styku kultur na kresach dalekich, Sami będąc ludźmi prostymi, Całe życie pracując na roli, Całym sercem ją pokochali,   Na każdy kęs białego chleba, Pracując wciąż w pocie czoła, Wszelakich wyrzeczeń poznali smak, Niepowodzeń i gorzkich rozczarowań…   Odmówiono Im minuty ciszy... Jak gdyby była ona klejnotem bezcennym, Ważyła więcej niż całego świata skarby, Znaczyła więcej od kamieni szlachetnych.   A przecież krótka chwila milczenia, Nie kosztuje ni złamanego eurocenta, Wobec zakłamania świata zwykle jest szczera, A rodzi się z potrzeby serca.   Przecież milczenie nie ma wagi, Skrzyń po brzegi złotem wypełnionych, Skąpanych w złocie królewskich pierścieni, Zdobiących smukłe szyje diamentowych kolii.   Przecież krótkie zamilknięcie, Tańsze jest niż znicza płomień, Kosztuje tylko jedno śliny przełknięcie, Gdy znicz całe dwa złote…   Odmówiono Im minuty ciszy... Tak jakby jej byli niegodni, By pamięć o Nich odrzucić Obojętnością Ich cieniom nowe zadać rany…   Po ścieżkach Pamięci, Nie chcą wędrować dziś ludzie butni, Zapatrzeni w postęp technologiczny, Zaślepieni ułudą europejskości,   Po co dziś tracić czas na Pamięć, Rozdrapywać rany niezabliźnione, Lepiej śnić swój irracjonalny o Europie sen, Historię traktując jako przeżytek…   Lecz choć unijne elity, Odmówiły czci duszom pomordowanych, My setkami naszych patriotycznych wierszy, W skupieniu oddajemy Im hołd uniżony…      
    • muszę znaleźć przyjemność w oczach ciemniejszych niż porzeczkowa słodycz tak mówiłeś dotykając Lanę której piegi rozlewały się na brzegach powiek krew po utraconych dzieciach zaschła cichym dźwiękiem rwanej pajęczyny płosząc myśli zapraszasz do łóżka miły niebo źle znosi zdrady w płatkach liliowych bzów dusznych majowych porankach nie będzie zadośćuczynienia to już ostatni list ostatnie do widzenia
    • Jakoś tak posmutniałam  Dla mnie to nawet siłaczka  Pozdrawiam serdrcznie 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...