Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Kwestia Absolutum Dominium


Rekomendowane odpowiedzi

jeszcze sobie nie ufam

skrępowałam nadgarstki
nie pukam w okna
mogłabym stłuc mimo woli
niczemu winną szybę
a gdy ktoś puka
uwalniam z klatek
precyzyjnie hodowane milczenie
nie tłumaczę że nikogo w domu
- rozszczelnienie
sprasza jedynie wszelkie niepoczytalności
a po co
lepiej umościć się trwale
w karafce bezdechu
ćwiczyć resztę odłamków
w nie przerywaniu skupienia
oswajać powściągliwość lub raczej samej łagodnieć
wobec konieczności przyzwolenia
na złamanie
do nabytej powagi
i nadal interpretować orzech

z czasem nadejdzie i amen
a wtedy
bezwładnie spłynąć po ściankach
osiąść na dnie bezruchem
już doskonałym

oto absolut dostąpiony
poprzez skrupulatne opanowanie
od namiętności do samoświadomości
okołoistnienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach



Napisałam komentarz kilka godzin temu, ale nie ukazał się
Powtórzę więc...
czytam twoje mysli po wielekroć i mogę w nieskończoność
odwijam kłębek idąc do spełnienia
zawsze na dnie odnajdę "absolut"
teraz zadumałam się nad nim i nie wiem czy się zgadzam, ale i tak znowu poczytam

ogromne dzięki


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach



Poruszamy się po pajęczynie swego życia stąpając delikatnie, by mocniejszym gestem nie zniszczyć misternej budowli, nie zapaść się, nie pozostać z drżeniem ciszy w dłoni.
Ale czy warto?
Czy warto nadstawiać drugi policzek?
Tak sobie bajdurzę wokoło twojego obrazu, nie przeganiaj mnie....i nie sądź sad.gif

Czasem bywa rzewnie...

Pozdrawiam


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

CYTAT (agnieszka puczynska @ Jul 14 2003, 04:08 PM)
coraz bardziej ten ścisłowiec we mnie cieszy się z Twoich wierszy:) pisz Magda, a w końcu może i ja się otworzę, pozdrawiam i naprawdę powiem, że dociera do mnie to, co tworzysz:) aga

pisz Magda- pisz!
tylko troszeczkę
inaczej sad.gif

pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

szukałam go pół dnia..czytam..po raz czwarty..na razie....
poruszona do głębi
powiem tylko....
że czuję..jakby ten wiersz był echem..na mój...oddech
doslownie
bardzo ciepło pozdrawiam..zapisuję w pamięci i zabieram...do pewnego miejsca sekretnego w komputerze..gdzie biegnę...jak..coś się dzieje ..ze mną...
Mirka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zasłużony...Magdo... smile.gif
postanowiłam poświęcić czas..na buszowanie..."w tyle"...jestem tutaj kilka dni zaledwie...i jeśli w ciąglu tego czasu...doznalam..tylu wzruszeń..myślę..że mninęło mnie dużo ważnych spraw...warto poszukać..zatem....dalej.....
ściskam - Mirka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ojoj. znowu zaczyna się lepiej niż kończy. mało Pani tu zwracała uwagę na brzmienie wiersza. na to jak go się czyta.

rozszczelnienie
sprasza jedynie wszelkie niepoczytalności

i potem zaczynają pseudofilozofowania "konieczność przyzwolenia na złamanie". "absolut dostąpiony poprzez skrupulatne opanowanie od namiętności do samoświadomości okołoistnienia" -- to już na granicy bełkotu. próba wprowadzenia rekwizytu nie z podręcznika filozofii, a bardziej z życia codziennego: orzecha -- zupełnie nieudana.

proszę zobaczyć jak brakuje temu symetrii: "skrępowałam nadgarstki" -- fizyczność / "uwalniam milczenie" -- nieudana przenośnia. jak można "ćwiczyć odłamki"?

słabe. a przecież tak istotna kwestia w tytule.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Owszem, przyznaję się bez bicia, że jestem wybitnie niemuzykalna. Te zarzuty więc mimo uszu muszę puścić, siłą rzeczy, i przyznać rację. Dawno pogodziłam się już ze swoją niereformalnością w tym względzie. Trudno, widocznie tak musi być, że moje wiersze do cichych należą :) Proszę wybaczyć lekkoduchowi i nie chować urazy.




Tutaj nie wypada mi się wypowiadać, bo mam wrazenie, ze "bełkot" to subiektywna ocena, tak samo jak "pseudofilozofowanie". Nie zostanę nigdy Pana ulubioną wierszokletką jeśli nie gustuje Pan w takich skrótach myślowych i trudnym słownictwie ustawiąnym w ciąg. Zgadzam się, ze nie jest to prosty wiersz, dodatkowo odznacza się specyficznym przekazem, więc nie dziwi mnie Pańskie zdanie. Doskonale rozumiem i podzielam zamiłowanie do prostoty, choć nie zawsze i wszędzie lubię się na nią natykać.



Oj, tutaj bardzo się Pan myli. Rekwizyt z życia codziennego - owszem. Nie będę tłumaczyć, jedynie przewrotnie zapytam: Jak to, nigdy nie czytał Pan orzecha?! Jakaż szkoda! Proszę to szybko nadrobić! Postrzeganie "rekwizytów z życia codziennego" jak alegorii potrafi zaiste czasem prowadzić do objawienia. Gorąco polecam. Może Pan nie lubi orzechów, wtedy polecam choćby i łyżeczkę od kawy, choć świeca czy marchewka byłaby o niebo lepsza.



Symertrii? Czy byłby Pan tak miły i rozwinął myśl? Jakiej symetrii? I co symetria ma tu do rzeczy? Zaintrygował mnie Pan i zaciekawił.
Dlaczego nieudana przenośnia?
Ćwiczyć odłamki? Już tłumaczę - jeśli mozna ćwiczyć całość, to i odłamki można. Dodam, że ćwiczyć w grze w szachy np., nie batem, choć obie wersje poprawne są logicznie moim zdaniem. A czym jest ta całość, której odłamki są fragmentami - cóż, to już zostawiam do czytelniczej interpretacji coby zabawy nie psuć i marginesu nie odbierać. Ale od razu uprzedzam, ze nie jest to trudna zagadka, bynajmniej - raczej dość oczywista w kontekście.

:) Ależ się rozpisałam. Doprawdy, ogromną przyjemność mi Pan sprawił, Panie Marcinie, swoim zainteresowaniem.

pozdrawiam
m.



[sub]Tekst był edytowany przez magda dnia 12-01-2004 05:35.[/sub]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...