Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

B.K. na pewno urlop się przyda na odpoczynek, bo pomylił działy i kierunki, zalewając dział haikalny oceanem nukowych wywodów, które z duchem haiku niewiele wspólnego mają.
Może wakacyjne słoneczko go olśni, i znajdzie właściwą drogę do odkrycia prawdziwego piękna, sensu i radości tej poezji, czego mu z serca życzę :)

Orston

  • Odpowiedzi 97
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Rozumiem, że sam go znalazłeś? Ciekawe, ile haiku anglojęzycznych musiałeś przeczytać?
Ile razy podglądać co inni napiszą? Przecież tylko o to chodzi w haiku ostanio, nie oszukujmy się :)


W haiku nieważne, ile kto, czego przeczytał. Każdy w początkach uczył się bazować na jakichś przykładach, bo to normalne. A drogi są różne. Najważniejsze, żeby pisać to, co się czuje i w taki sposób to wyrażać. A przede wszystkim czerpać z tego radość i przyjemność, bo to nas powinno łączyć, a nie poprzez dowodzenie swoich encyklopedycznych racji, prowadzić do zwad i nieporozumień. Piękno haiku jest w jego wewnętrznym odbiorze i odczuwaniu. Zresztą ten wiersz jest jakby metaforą, więc sprowadzanie go do czysto naukowych wywodów tylko zniekształca jego piękno.
Pozdro
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


A jednak sam uważasz, że jest metaforą, więc powinieneś rozumieć także to,
dlaczego starałem się podejść przede wszystkim do niego jak do haiku. Odrzuciłem możliwość metafory,
przynajmniej jako główny temat. Taki zamiar wydał mi się po prostu... dziecinny.

Pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


A jednak sam uważasz, że jest metaforą, więc powinieneś rozumieć także to,
dlaczego starałem się podejść przede wszystkim do niego jak do haiku. Odrzuciłem możliwość metafory,
przynajmniej jako główny temat. Taki zamiar wydał mi się po prostu... dziecinny.

Pozdrawiam
Musisz jednak pamiętać, że każdy ma prawo do własnej interpretacji i jeśli piszę, że moje założenie było inne niż Twój odbiór, to nie jest to powód, aby kogoś atakować i wmawiać mu, że jego założenie jest błędne, złe, itd. Tym bardziej, że pisałam, że Twoja interpretacja bardzo mi się podoba.Ja tego nie chciałam, bo zawsze panowała tu miła atmosfera i nikt się na nikogo nie obrażał i nikomu nie ubliżał. Ja zwyczajnie napisałam Ci, co mi się w Twojej postawie nie podoba. Sprowokowałeś mnie, bo chyba nikt z nas nie zasługuje na to, żeby go nazywać nieoczytanym, wyciągać jakieś słabe wiersze sprzed roku (zwłaszcza, że jesteśmy w dziale haiku, a takie zagrywki są poniżej pasa i nie przystoją nikomu, a zwłaszcza facetowi) itd. Nie narzucaj swojego zdania, a będzie dobrze. Przemyślałam sobie pewne rzeczy i nie zamierzam opuszczać forum tylko dlatego, że ktoś ma "coś" do mnie. Oceniaj proszę moje utwory, a nie moje życie czy światopogląd. To jest forum poświęcone poezji, a nie autorom. Jeśli zaś tak bardzo drażni Cię moja obecnosć, to po prostu "omijaj mnie szerokim łukiem" i pozostaw moje utwory bez komentarza:) Nauczmy się szanować innych i ich nie oceniać. Przecież zwyczajnie się nie znamy. Poezja, jak napisał Orston, powinna łączyć, a nie dzielić. Dlatego jej poświęcajmy tu najwięcej uwagi i nie oceniajmy wszystkiego co napiszemy przez pryzmat encyklopedycznych definicji i własnej wiedzy, bo to nie miejsce na to. Tu wszystko powinno być odbierane sercem, bo chyba w ten sposób, moim zdaniem, powinno czuć się i pisać poezję:) I postarajmy się tolerować to, że nie każdy musi rozumieć nasze wiersze, czuć je tak jak my....Opinia nie zawsze musi być pochlebna. Trzeba godnie znosić krytykę i różne spojrzenia na naszą twórczość. Gdyby wszystkim podobało się to samo, świat byłby nudny:) Jeśli piszę, że czegoś nie rozumiem w Twoim wierszu lub po postu mi się nie podoba, nie możesz zarzucać mi tego czy owgo. Ja to tak po prost czuję i mam do tego prawo. Tak samo Ty masz prawo obierać mój wiersz. Po co prowokować konflikty? Dajmy z tym sobie spokój, ok? Ja naprawdę chcę sobie zwyczajnie pisać i pragnę uniknąć sytuacji, jak ta. A że jestem osobą szczerą, która mówi, co myśli, wygarnęłam Ci trochę rzeczy:) Sam się o to prosiłeś, atakując mnie jako człowieka i zpaominając, że oceniasz moje wiersze, a nie mnie. Mam nadzieję, że tego co napisałam nie potraktujesz jako zarzut, tylko jako próbę poprawienia relacji i może wyciągniesz z tego jakąś naukę:) Pozdrawiam:)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Owszem, przyjmując zasady haiku jako kryterium, gdzie metafory obok rymów
są grzechem głównym - staram się przede wszystkim odnaleźć bardziej wiarygodne
aspekty. Nie chodzi o wmawianie komuś, że jego odbiór jest błędny, tylko o to, że mając do czynienia z haiku metaforę powinno się traktować jako efekt uboczny a nie trzon obrazka.
Metafora jest zbyt dowolnie pojmowana i jako taka nie powinna być celem w haiku.
Ale, ale... czy nie atakujesz takiego punktu widzenia a ja jestem celem?

[quote]
Tym bardziej, że pisałam, że Twoja interpretacja bardzo mi się podoba.


A widzisz :)

[quote]
Ja tego nie chciałam, bo zawsze panowała tu miła atmosfera i nikt się na nikogo nie obrażał i nikomu nie ubliżał. Ja zwyczajnie napisałam Ci, co mi się w Twojej postawie nie podoba.


Wydaje mi się, że powodem zamieszek jest Twoja moralizatorska postawa. Nawet w tej chwili
próbujesz mnie pouczać, przerzucać odpowiedzialność na jedną stronę.

[quote]
Sprowokowałeś mnie, bo chyba nikt z nas nie zasługuje na to, żeby go nazywać nieoczytanym, wyciągać jakieś słabe wiersze sprzed roku (zwłaszcza, że jesteśmy w dziale haiku, a takie zagrywki są poniżej pasa i nie przystoją nikomu, a zwłaszcza facetowi) itd.


Sama zaczęłaś taką dyskusję i dalej ją ciągniesz. Uważasz, że takie wypowiedzi jak powyższa
są kulturalne i miłe? W zawoalowany sposób oznajmiasz komuś niezbyt mile,
co o nim sądzisz a potem dziwisz się kontrripostom.

[quote]
Nie narzucaj swojego zdania, a będzie dobrze.


I tutaj jest pies pogrzebany: nie narzucam nikomu swojego zdania, tylko wyrażam swoje.
Nie masz obowiązku przyjąć czegoś do wiadomości, dobrze. Ale sama nie próbuj
narzucać własnego poglądu, bo od początku wszystko się do tego sprowadza.
Najpierw szmer, który kojarzy ci się z szumem i ani słowniki, ani cytaty z wierszy
nie przekonują Cię, że ktokolwiek może słyszeć szmer deszczu, skoro sama słyszysz szum.
Potem Tarot i wtręty o religii i przesądach, które się z nią kłócą. Tymczasem za chwilę
umieszczasz haiku z kosami, które są tak nazywane przez przesądnych ludzi i już jedna
siódemka w adresie czy na drzwiach przyprawia ich o trwożliwe bicie serca.
Toteż nie brałem takiej metafory za dobrą monetę, a przynajmniej nie traktowałem jej
jako główny temat Twojego haiku.
Nadal uważam, że metryka rozumiana jako rodowód jest o wiele ciekawszym obrazkiem
od wyświechtanego przesądu o kosach (od dawna pełno o tym choćby w wierszach)

[quote]
Przemyślałam sobie pewne rzeczy i nie zamierzam opuszczać forum tylko dlatego, że ktoś ma "coś" do mnie.
Oceniaj proszę moje utwory, a nie moje życie czy światopogląd.


Nikt do Ciebie nic nie ma, za to na odwrót, jak widzę - owszem. Jeszcze raz zerknij
na początek swojej wypowiedzi, gdzie oceniasz mnie, stawiasz diagnozy i tak jest ciągle.

[quote]
Poezja, jak napisał Orston, powinna łączyć, a nie dzielić. Dlatego jej poświęcajmy tu najwięcej uwagi i nie oceniajmy wszystkiego co napiszemy przez pryzmat encyklopedycznych definicji i własnej wiedzy, bo to nie miejsce na to.


To nie jest poezja, tylko haiku. Ale i w poezji, gdybym oceniał powiedzmy sonet,
również czepiałbym się tego, że jest w nim np. dwanaście wersów a nie - według encyklopedii, jak to nazywasz - czternaście.

[quote]
Tu wszystko powinno być odbierane sercem, bo chyba w ten sposób, moim zdaniem, powinno czuć się i pisać poezję:)

Mylisz poezję z graffiti :)

Pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Rozumiem, że Coomler też je popełnia? Wszystkie jego zasady potłuc o kant
bo nagle komuś się chce pisać na odwrót? Ale mnie podoba się właśnie takie bezmetaforyczne "ograniczenie" haiku, może dlatego, że mam dość metaforyki choćby w swoich własnych sonetach,
villanellach, sestynach, białych wierszach, limerykach, gazellach, rubajtach i co tam jeszcze wypisywałem.

Pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Orstonku...To nic nie da:) Trzeba sobie tego pana po prostu odpuścić:) Wyciągam rękę, proponuję rozejm i co?....klapa:) Mówi się trudno i żyje (pisze) dalej:) Cudnie, że są na tym forum takie osoby jak Ty:))) Buźka!
Przecież taka wypowiedź jest po prostu chamska! Rozejm? Czy właśnie go nie złamałaś?
Na dodatek próbujesz wciągnąć inne osoby do swojej gierki.
Dlatego podałem przykład, gdzie w podobny sposób reagujesz na krytykę słabego wiersza.
Szczuciem, tupaniem nóżką, zero rzeczowego dialogu i obrony tekstu.
Niczego się jak widać nie nauczyłaś.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Orstonku...To nic nie da:) Trzeba sobie tego pana po prostu odpuścić:)
Co do POEZJI, potrafię pisać i poezję i haiku, a wy na odwrót raczej słabo :)
Dlaczego rozróżniam poezję od haiku? Ponieważ jako piszący jedno i drugie potrafię
je od siebie rozróżnić. Np. poezja opiera się na metaforyce, dowolności,
a haiku na obrazach mających prawdziwe odzwierciedlenia w naturze.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Orstonku...To nic nie da:) Trzeba sobie tego pana po prostu odpuścić:)
Co do POEZJI, potrafię pisać i poezję i haiku, a wy na odwrót raczej słabo :)
Dlaczego rozróżniam poezję od haiku? Ponieważ jako piszący jedno i drugie potrafię
je od siebie rozróżnić. Np. poezja opiera się na metaforyce, dowolności,
a haiku na obrazach mających prawdziwe odzwierciedlenia w naturze.
Aha, jeszcze jedna podstawowa różnica: poeta potrafi na kolanie napisać dobre haiku.
Baczyński, Leśmian i inni nie pisali haiku bo ich nie znali, a może mieli wyższe aspiracje?
Dlatego proponuję państwu popisać trochę wierszy, klasycznych sonetów, villanelli,
aby móc samemu porównać sztukę do lirycznej notatki :)

Pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Orstonku...To nic nie da:) Trzeba sobie tego pana po prostu odpuścić:) Wyciągam rękę, proponuję rozejm i co?....klapa:) Mówi się trudno i żyje (pisze) dalej:) Cudnie, że są na tym forum takie osoby jak Ty:))) Buźka!
Przecież taka wypowiedź jest po prostu chamska! Rozejm? Czy właśnie go nie złamałaś?
Na dodatek próbujesz wciągnąć inne osoby do swojej gierki.
Dlatego podałem przykład, gdzie w podobny sposób reagujesz na krytykę słabego wiersza.
Szczuciem, tupaniem nóżką, zero rzeczowego dialogu i obrony tekstu.
Niczego się jak widać nie nauczyłaś.
O rany....Ten post był skierowany do Orstona, więc dlaczego Ty mi odpisujesz???????? Tak.... wciągam go do moich niecnych gierek:))) Ba! Już dawno wciagnęłam! Jakiś rok temu:)))))Nie wiesz jakie są kobiety (oprócz tego, że są chamskie, jak to "pięknie" określiłeś;))))? Przeczytaj sobie mój post (nieco wyżej) raz jeszcze i może zrozumiesz, że to kobieta wyciągała do Ciebie pierwsza rękę!
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Co do POEZJI, potrafię pisać i poezję i haiku, a wy na odwrót raczej słabo :)
Dlaczego rozróżniam poezję od haiku? Ponieważ jako piszący jedno i drugie potrafię
je od siebie rozróżnić. Np. poezja opiera się na metaforyce, dowolności,
a haiku na obrazach mających prawdziwe odzwierciedlenia w naturze.
Aha, jeszcze jedna podstawowa różnica: poeta potrafi na kolanie napisać dobre haiku.
Baczyński, Leśmian i inni nie pisali haiku bo ich nie znali, a może mieli wyższe aspiracje?
Dlatego proponuję państwu popisać trochę wierszy, klasycznych sonetów, villanelli,
aby móc samemu porównać sztukę do lirycznej notatki :)

Pozdrawiam.
Pewnie boli Cię kolano od lirycznych notatek?
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Orstonku...To nic nie da:) Trzeba sobie tego pana po prostu odpuścić:)
Co do POEZJI, potrafię pisać i poezję i haiku, a wy na odwrót raczej słabo :)
Dlaczego rozróżniam poezję od haiku? Ponieważ jako piszący jedno i drugie potrafię
je od siebie rozróżnić. Np. poezja opiera się na metaforyce, dowolności,
a haiku na obrazach mających prawdziwe odzwierciedlenia w naturze.
Jakaż skromność....A jakaż nauka dla mnie i Orstona!:))) Ps. Zero dystansu do siebie:) Wrrrr:)))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Taki post jest skierowany, czy raczej wymierzony bezpośrednio we mnie!
"Orstonku...To nic nie da:) Trzeba sobie tego pana po prostu odpuścić"
- powyższe słowa są poniżej wszelkiej krytyki. Owszem, wielokrotnie różne osoby
kłócą się tu na wszelkich Działach o każde słowo, padają ostre słowa, ale nikt nie podjudza
innych osób do bojkotu swojego oponenta tylko dlatego, że ośmiela się mieć inne zdanie!
I jeszcze mówisz to w kontekście rozejmu? Czym go naruszyłem? Nieco innym pojmowaniem
zasad haiku, zbieżnych z linkiem do tego co sądzi o tym David Coomler?
Sama, zanim się spostrzegłaś, zaczęłaś kolejną brudną wojenkę.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Nie bierz się za pępek świata. Nie chodziło mi (tylko) o was.
Ach! W takim razie co Ty robisz w tym dziale, skoro jak twierdzisz większość lub wszyscy są tu tacy mało pojętni jak ja i Orston???????? Szkoda czasu! A my damy sobie radę:))))))))))) Jak do tej pory!:)))))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Taki post jest skierowany, czy raczej wymierzony bezpośrednio we mnie!
"Orstonku...To nic nie da:) Trzeba sobie tego pana po prostu odpuścić"
- powyższe słowa są poniżej wszelkiej krytyki. Owszem, wielokrotnie różne osoby
kłócą się tu na wszelkich Działach o każde słowo, padają ostre słowa, ale nikt nie podjudza
innych osób do bojkotu swojego oponenta tylko dlatego, że ośmiela się mieć inne zdanie!
I jeszcze mówisz to w kontekście rozejmu? Czym go naruszyłem? Nieco innym pojmowaniem
zasad haiku, zbieżnych z linkiem do tego co sądzi o tym David Coomler?
Sama, zanim się spostrzegłaś, zaczęłaś kolejną brudną wojenkę.
Ja już naprawdę kończę, bo nie wiem czy mam się już zacząć śmiać czy może płakać:))) Nie mieszaj do tego Orstona. Pragnę zauważyć, że sam tu zawitał i skierował do Ciebie słowo, bo już, jak myślę, nie mógł tego czytać:)))) Żeeeegnam!:) Ps. Możesz pomarzyć o wojence ze mną:)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @violetta a udało ci się to odsłuchać?, nie wiem czy sama bym potrafiła ...
    • @Justynaa @Justynaaświęto często są okazją na spotkanie z bliskimi, do siostry jeżdżę parę roku do siebie, nie mieszkamy obok siebie. Moja siostra pomyślała i wszystkich zaprasza, będzie mój brat i przyjaciele. Jadę wcześniej, żeby siostrze pomóc w przygotowaniu i udekorowaniu stołu :) 
    • @Justynaa No powiem Ci, że gdybym porównał swój utwór z 15 roku życia do Twojego, to jesteś Pawlikowską-Jasnorzewską, a ja - nadal tylko hollowmanem. Namawiam do czytania wszystkiego, co Ci wpadnie w ręce z liryki - od Owidiusza po Pasewicza.  
    • @bazyl_prost Nie jestem pewien, literówki biegają za mną notorycznie, co raz je łapię. Pozdrawiam.
    • Kiedyś to byli magnaci, wprost „królewiątka ukrainne”, Co „Polski wszystkich nieszczęść wyłącznie winne”. [1] Był więc największy ród magnatów Ostrogskich, Lecz ciut wbrew tezie, bo Konstanty był pod Orszą zbawcą Polski! Był ród hrabiów, (więc na wskroś złych) Chodkiewiczów herbu własnego, Znów wbrew tezie, bo Jan Karol sprawcą zwycięstwa kircholmskiego. Postawię tezę odwrotną: Król Polski jeśli nie był idiotą, – Przy wielkości Polski mus podejrzewać część o to; Przez wpływ kto magnatem, bo był w łaskach jego; Skoro mógł, więc często używał do ratunku państwa swego. Przecież, niektórzy z ich potomków to były czarne owce, Przecież, to przez ich ambicję…; to przez, że każdy robił co chce… Cóż z takim zrobić? Gdy cecha zbawienna, ma ciemną stronę? W Polsce cóż prócz narzekań…? Gdzie indziej cudzym leczono tronem: I tak Francja wspierała na tron Polski elekcję Wielkiego Kondeusza, Co dzielny, ale od Regentki za Frondę dostał po uszach, Potem Ludwik wpadł, by jego ambicji dać „kopa w górę”, Bo: i Polska cny aliant i Ludwika nie podsiądzie królem… To się wprawdzie nie udało, ale w panien francuskich chmara Na Warszawę wpływała, gdy wnuk Hiszpanii tronem się parał. [2] I chmara książąt niemieckich trony Europy obsiadła, Nie tylko w dłoń Habsburgów Niderlandy i Hiszpania  [3] wpadła, Lecz i Florencja, [4] a nawet dalekie Cesarstwo Meksyku, [5] A Polska? – wprost nie wpadła w skutek pod Byczyną uniku. [6] Anglia w Welfów z Hanoweru i krewnych do dziś tkwi rękach. Zaś Rumunia przed rodem Hohenzollern-Sigmaringen [7] klękła. Bułgaria Battenbergów i Koburgów, Rosja Holstein-Gottorf. I tak dalej. Czy Polsce droga to obca? Błąd, albo nie błąd! Osiedli Jagiellonowie dwakroć na Węgrzech, raz w Czechach, Lecz oni Litwini z matek na Holszanach i Rakusach. Jakub Ludwik Sobieski siadł na Oławie [8] pośród księstw Śląska, Lecz matka francuska, a księstwo w wianie szczęśliwie dostał. Zaś Wazów były księstwa Nyskie [9] i Opawsko-Raciborskie, [10] Lecz pochodzenie ich wszystkich szwedzkie, po matce też nie polskie. Był ciąg prób dymitriadzkich związanych z Maryną z Mniszchów, Nawet wzięcie Moskwy  po Kłuszynie… Wszystko bez dłuższych zysków. Pod koniec Rzeczypospolitej przejściowo  Maurycy Beniowski Miał zostać obwołany „wielkim królem” Madagaskaru. Wnioski? Gdybyż późne stronnictwa posadziły ambicje na trony Obce, skąd Polskę wsparły, czyż jej finis mógłby być spełniony? Przykład: Berlin już był przez wojska carycy Elżbiety wzięty, Gdy „nagle” „Cud Domu Brandenburskiego” [11] i żołnierz cofnięty…   PRZYPISY [1] Nie jest to cytat konkretny, tj. ze źródła i osoby, ale sprowadzenie wszystkich zarzutów tego rodzaju do jednej linijki wiersza. [2] Nie udało się Ludwikowi XIV obsadzić tronu w Polski królem z Francji, choć 2 razy udało się królową z Francji, a mimo to tendencja do eksportu książąt własnych na obce trony jest aż nadto jasna, choćby po objęciu tronu Hiszpanii przez wnuka Ludwika XIV, ledwie 17-letniego w roku 1700 Filipa (1683-1746), księcia Andegawenii, który był  drugim synem Ludwika, Wielkiego Delfina (1661-1711), następcy niedoszłego do tronu Francji, najstarszego syna króla Ludwika XIV. [3] W Hiszpanii 1516-1700, ale w związanym z nim Neapolem 1516-1707, an następnie 1713 do 1734/1738, po czym zastąpili ich wcale nie rodzimi królowie, ale Burbonowie. [4] Po wygaśnięciu dynastii Medyceuszy w latach 1737-1801, z przerwą na Napoleona i następnie znów w latach: 1814-1860. [5] Maksymilian I, właśc. Ferdinand Maximilian Joseph Maria von Österreich, hiszp. Maximiliano I de México, Fernando Maximiliano José de Habsburgo-Lorena (1832-1867) – arcyksiążę austriacki, brat Franciszka Józefa I: – wicekról lombardzko-wenecki w latach 1857–1859, – cesarz meksykański w latach 1864–1867. [6] Polska nie wpadła wprost w Habsburgów ręce męskie, bo w żeńskie owszem – królowych Rakuszanek (tj. Austriaczek) mieliśmy mnóstwo. A w męskie też nie licząc rozbiorów i Królestwa Galicji i Lodomerii, które nie było niczym innym jak częścią Polski, której nie ośmielono się wymienić z nazwy tylko pod naciskiem pozostałych zaborców. Polska wprost nie wpadła, ale nie z braku zainteresowania Habsburgów! Przeciwnie to zainteresowanie było i miało (można to tak podsumować) charakter zarówno obsesyjny jak i dziedziczny, począwszy od Wilhelma Habsburga, tego związanego z królem Jadwigą Andegaweńską a na pretendujących Habsburgach Żywieckich w początkach II RP skończywszy, – albo i nie skończywszy, może warto by zapytać którego arcyksięcia: „Czy Wasza Miłość nie zechciałby zasiąść w Warszawie?” Albowiem arcyksiążę Ferdinand Zvonimir Habsburg-Lothringen (1997-) wyrażał zainteresowanie na razie nieistniejącym z racji republikańskiego prezydenta tronem w Pradze, vide: „Ferdinand na Hrad!”. [7] Książęta Hohenzollern-Sigmaringen panowali w Rumunii w latach 1866-1947. [8] Jakub Ludwik Sobieski, książę oławski w latach 1691-1737, (z przerwą 1719-1722) wszedł w posiadanie Księstwa Oławskiego, przez ożenek z księżniczką Jadwigą Elżbietą Amalią von Neuburg, córką palatyna Renu, Filipa Wilhelma, a zarazem z siostrą biskupa wrocławskiego Franciszka Ludwika i tym samym ze szwagierką cesarza Leopolda I. Wspomniana przerwa wynikła z odebrania mu księstwa przez Cesarza Karola IV w roku 1719 w związku z zgodę na ślub córki Marii Klementyny Sobieskiej z Jakubem Franciszkiem Stuartem, ale w roku 1722 wystarał się o zwrot. Prócz tego Jakub Ludwik Sobieski (i dlań jego ojciec Jan III Sobieski) starał się o inny tron w 1684: Siedmiogrodu, w 1686, 1687, 1691 Mołdawii. [9] Księstwo Nyskie było związane personalnie z biskupstwem wrocławskim, a biskupem wrocławskim, zatem i księciem nyskim był Karol Ferdynand Waza w latach 1625−1655. [10] Księstwa Opolsko-Raciborskie zostały zastawione na 50 lat w 1645 Władysławowi IV Wazie (książę Opolsko-Raciborski 1645-1648), z tytułu posagów żon Zygmunta III Wazy. Potem przejściowo Jan Kazimierz Waza (1848-1849); po nim jego brat biskup wrocławski Karol Ferdynand Waza (1849-1655), później Ludwika Maria Gonzaga w latach 1655-1666, której cesarz Leopold I odebrał jej księstwo przed czasem w związku z zamiarem przekazania go konkurencyjnej dynastii, bo w ręce Henri Julesa de Bourbona, (syna Wielkiego Kondeusza), a to z kolei w związku z planami jego elekcji na tron Polski. [11] „Cud Domu Brandenburskiego” – „Mirakel des Hauses Brandenburg”, bo tak to nazywał Fryderyk II. „Nagle” w cudzysłowie, bo nic tu nie było nagle, gdyż wszyściutko tu było dyskretnie ale dobrze zaplanowane: Caryca Elżbieta Piotrowna zmarła a carem został Piotr III Romanow, to znaczy, jaki tam znowu Piotr? i jaki Romanow? Nie Romanow tylko Karl Peter Ulrich von Schleswig-Holstein-Gottorf ożeniony z księżniczką Sophie Auguste Friederike von Anhalt-Zerbst, zwaną Katharina die Große (Hure).   Ilustracje monarchicznych „towarów” eksportowych: Hyacinthe Rigaud (1659-1743)  w „Portrait de Philippe V, roi d'Espagne” („Portret Filipa V, Król Hiszpanii”), 1700 . Franz Xaver Winterhalter (1805-1873)  „Porträt von Maximilian I. von Mexiko (1832-1867)” („Portret Maksymiliana I Meksykańskiego (1832-1867)”), 1864.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...