Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

dziwna dyskusja. wielkie mi ekscesy - dragi i sex. ze u nas nie bylo tylko underground wódczany - inna kultura.

nawiasem: podoba mi sie opowieść jak matka sida viciousa - stara hipiska - na stypie przewróciła urnę z prochami...i rączką zebrała synka z powrotem do pudełka.
ten to był odpadowiec

ktoś wyżej walnął bzdurę że brakuje dziś autentycznych twórców, artystów,internet itp... może nie sprzedają się koncernom (jak the drzwi) żeby mieć na ćpanie?

Chris Connelly, Genesis P`orridge, Blixa Bergeld...tylko przykłady gdzie słowo z dźwiękiem torzy spójną całość.

Opublikowano

ja bym powiedział, że brakuje tak spektakularnych postaci; autodestrukcja artysty zawsze robi wrażenie, jest kwestią właściwie przypadku, czy taki aparat zdąży coś stworzyć, zanim się zaćpa albo powiesi

błędnym wnioskiem byłoby stwierdzenie, że artysta-buntownik-niszczyciel to jedyny prawdziwy artysta;

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



błędnym, owszem. ale wskażcie mi dzisdiaj kogoś tak autentycznego jak choćby Wojaczek. czasy się zmieniły, niestety.nie mówię, ze ich nie ma. tylko są w podziemiu, niestety. kiedyś muzyka, poezja mogły coś zmieniać, mówić, choćby bitnicy czy protest songi przeciw kolejnym wojenkom USA. dzisiaj wojenki są dalej, problemy te same albo podobne, ale ludzie szukają w 'sztuce' tylko przyjemności. nie oszukujmy się: Stonesi, gdyby zaczynali dzisiaj, nie zrobiliby kariery, Elvisa nikt by nie wydał, Morrisona - może - puszczanoby w jakimś studenckim radiu a o Bursie usłyszałąby tylko najbliższa rodzina i kuple.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



błędnym, owszem. ale wskażcie mi dzisdiaj kogoś tak autentycznego jak choćby Wojaczek. czasy się zmieniły, niestety.nie mówię, ze ich nie ma. tylko są w podziemiu, niestety. kiedyś muzyka, poezja mogły coś zmieniać, mówić, choćby bitnicy czy protest songi przeciw kolejnym wojenkom USA. dzisiaj wojenki są dalej, problemy te same albo podobne, ale ludzie szukają w 'sztuce' tylko przyjemności. nie oszukujmy się: Stonesi, gdyby zaczynali dzisiaj, nie zrobiliby kariery, Elvisa nikt by nie wydał, Morrisona - może - puszczanoby w jakimś studenckim radiu a o Bursie usłyszałąby tylko najbliższa rodzina i kuple.

gdyby babcia miała wąsy, to byłaby dziadkiem - to po pierwsze

po drugie, sposób na bycie w opozycji zmienia się wraz z epoką; dzisiaj w pewnych kręgach obciachem jest pojawić się w mainstreamie; z tym wiąże się rzadsza obecność w popularnych mediach - co jest raczej kwestią czyjegoś prywatnego wyboru, nie "złych czasów" ani "ludzi poszukujących tylko przyjemności"

po trzecie, dzisiaj co druga strona www w Stanach chce coś zmieniać i przeciwko czemuś protestuje - a ludzie, artyści też, chcą odpoczynku od wszechobecnych teorii spiskowych, od wielkiej polityki, która była, jest i będzie; poza tym moim zdaniem chyba dobrze, że sztuka oddziela się od wydarzeń politycznych, nie angażuje się tak ideowo; dzisiaj ludzie wykształceni i świadomi są o wiele ostrożniejsi w formułowaniu sądów, w bojach o wolność, bo widzą świat o wiele bardziej złożony niż bojownicy z lat 6o-tych, czy 70-tych

wtedy było całkiem łatwo - dobry zachód, źli komuniści i Sowieci, którzy niewolą miliony i zagrażają swoją ekspansją; dostęp do informacji z różnych źródeł był nieporównywalnie bardziej ograniczony
Opublikowano

gdyby babcia miała wąsy, toby dziadek nie miał wnuczka. to raz=).

dwa - i właśnie z tych powodów uważam, że lata 70 były dla sztuki lepsze. łatwiejsze? być może.

dobry Zachód? to chyba Morrisona Waść nigdy nie słyszałeś /nie czytałeś. polecam Unknown Soldier. najlepiej teledysk, a raczej film. jest na YT.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



ja uważam, że wypadałoby trochę poczekać na takie porównania, choćby dla złapania lepszej perspektywy i poszerzenia wiedzy o tym, co się wykluło tak naprawdę

dobry zachód to przykład, którego w ogóle nie odnosiłem do Morrisona, tylko do twojej wypowiedzi, w której raczyłeś postawić tezę dotyczącą ogółu

kończąc tę wymianę, w której niezbyt wiele argumentów, za to wiele erystyki, powiem, że nie podzielam twojego entuzjazmu w stosunku do sztuki lat 70-tych

dla Doorsów i Morrisona też; nie ujmując im pewnych zasług, są zjawiska, które uznaję za bardziej ciekawe, choćby Ian Curtis i Joy Division

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...