Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Jim Morrison żyje !!


Rekomendowane odpowiedzi

dziwna dyskusja. wielkie mi ekscesy - dragi i sex. ze u nas nie bylo tylko underground wódczany - inna kultura.

nawiasem: podoba mi sie opowieść jak matka sida viciousa - stara hipiska - na stypie przewróciła urnę z prochami...i rączką zebrała synka z powrotem do pudełka.
ten to był odpadowiec

ktoś wyżej walnął bzdurę że brakuje dziś autentycznych twórców, artystów,internet itp... może nie sprzedają się koncernom (jak the drzwi) żeby mieć na ćpanie?

Chris Connelly, Genesis P`orridge, Blixa Bergeld...tylko przykłady gdzie słowo z dźwiękiem torzy spójną całość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja bym powiedział, że brakuje tak spektakularnych postaci; autodestrukcja artysty zawsze robi wrażenie, jest kwestią właściwie przypadku, czy taki aparat zdąży coś stworzyć, zanim się zaćpa albo powiesi

błędnym wnioskiem byłoby stwierdzenie, że artysta-buntownik-niszczyciel to jedyny prawdziwy artysta;

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



błędnym, owszem. ale wskażcie mi dzisdiaj kogoś tak autentycznego jak choćby Wojaczek. czasy się zmieniły, niestety.nie mówię, ze ich nie ma. tylko są w podziemiu, niestety. kiedyś muzyka, poezja mogły coś zmieniać, mówić, choćby bitnicy czy protest songi przeciw kolejnym wojenkom USA. dzisiaj wojenki są dalej, problemy te same albo podobne, ale ludzie szukają w 'sztuce' tylko przyjemności. nie oszukujmy się: Stonesi, gdyby zaczynali dzisiaj, nie zrobiliby kariery, Elvisa nikt by nie wydał, Morrisona - może - puszczanoby w jakimś studenckim radiu a o Bursie usłyszałąby tylko najbliższa rodzina i kuple.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



błędnym, owszem. ale wskażcie mi dzisdiaj kogoś tak autentycznego jak choćby Wojaczek. czasy się zmieniły, niestety.nie mówię, ze ich nie ma. tylko są w podziemiu, niestety. kiedyś muzyka, poezja mogły coś zmieniać, mówić, choćby bitnicy czy protest songi przeciw kolejnym wojenkom USA. dzisiaj wojenki są dalej, problemy te same albo podobne, ale ludzie szukają w 'sztuce' tylko przyjemności. nie oszukujmy się: Stonesi, gdyby zaczynali dzisiaj, nie zrobiliby kariery, Elvisa nikt by nie wydał, Morrisona - może - puszczanoby w jakimś studenckim radiu a o Bursie usłyszałąby tylko najbliższa rodzina i kuple.

gdyby babcia miała wąsy, to byłaby dziadkiem - to po pierwsze

po drugie, sposób na bycie w opozycji zmienia się wraz z epoką; dzisiaj w pewnych kręgach obciachem jest pojawić się w mainstreamie; z tym wiąże się rzadsza obecność w popularnych mediach - co jest raczej kwestią czyjegoś prywatnego wyboru, nie "złych czasów" ani "ludzi poszukujących tylko przyjemności"

po trzecie, dzisiaj co druga strona www w Stanach chce coś zmieniać i przeciwko czemuś protestuje - a ludzie, artyści też, chcą odpoczynku od wszechobecnych teorii spiskowych, od wielkiej polityki, która była, jest i będzie; poza tym moim zdaniem chyba dobrze, że sztuka oddziela się od wydarzeń politycznych, nie angażuje się tak ideowo; dzisiaj ludzie wykształceni i świadomi są o wiele ostrożniejsi w formułowaniu sądów, w bojach o wolność, bo widzą świat o wiele bardziej złożony niż bojownicy z lat 6o-tych, czy 70-tych

wtedy było całkiem łatwo - dobry zachód, źli komuniści i Sowieci, którzy niewolą miliony i zagrażają swoją ekspansją; dostęp do informacji z różnych źródeł był nieporównywalnie bardziej ograniczony
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gdyby babcia miała wąsy, toby dziadek nie miał wnuczka. to raz=).

dwa - i właśnie z tych powodów uważam, że lata 70 były dla sztuki lepsze. łatwiejsze? być może.

dobry Zachód? to chyba Morrisona Waść nigdy nie słyszałeś /nie czytałeś. polecam Unknown Soldier. najlepiej teledysk, a raczej film. jest na YT.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



ja uważam, że wypadałoby trochę poczekać na takie porównania, choćby dla złapania lepszej perspektywy i poszerzenia wiedzy o tym, co się wykluło tak naprawdę

dobry zachód to przykład, którego w ogóle nie odnosiłem do Morrisona, tylko do twojej wypowiedzi, w której raczyłeś postawić tezę dotyczącą ogółu

kończąc tę wymianę, w której niezbyt wiele argumentów, za to wiele erystyki, powiem, że nie podzielam twojego entuzjazmu w stosunku do sztuki lat 70-tych

dla Doorsów i Morrisona też; nie ujmując im pewnych zasług, są zjawiska, które uznaję za bardziej ciekawe, choćby Ian Curtis i Joy Division
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...