Pancolek Opublikowano 5 Lipca 2008 Autor Zgłoś Opublikowano 5 Lipca 2008 Pamiętam działkę, a obok niej wesele. Skomponowane na miarę, żeby wpasowało się w przeterminowany wzrok i szemrzące akacje – mętny krajobraz po bitwie toastów. Wiedziałaś o mnie tyle, na ile zezwalały kościelne nawy, spocone dłonie oraz ruchome judasze w witrażach. Potem zaczęły się żniwa, krótsze noce i twoje warkocze ścięte z wiatrem. Aż pamiętnej jesieni przyszłaś jako brunetka na mszę z ojcem. Podobno kazał wziąć mnie za oborę, dopiąć swego razem z moją rozdartą koszulą i ubrać cię w ciuch-landzie. Na miastową dziewuchę. Wiem, że mnie widziałaś. Tyle lat minęło, a ty znów w tych włosach. Jak tamto zboże.
Tomasz_Piekło Opublikowano 5 Lipca 2008 Zgłoś Opublikowano 5 Lipca 2008 Fajny wiersz, ale tak bym go widziałPamiętam działkę, obok wesele. Skomponowane na miarę. Żeby wpasowało się w przeterminowany wzrok i szemrzące akacje – mętny krajobraz po bitwie. Wiedziałaś o mnie tyle, na ile zezwalały kościelne nawy, spocone dłonie oraz ruchome judasze w witrażach. Później zaczęły się żniwa, krótsze noce i twoje włosy ścięte z wiatrem. Aż którejś jesieni przyszłaś jako brunetka na mszę z ojcem. Podobno kazał wziąć mnie za oborę, dopiąć swego razem z rozdartą koszulą i ubrać cię w ciuch-landzie. Na miastową dziewuchę. Wiem, że mnie widziałaś. Tyle lat minęło, a ty znów w tych włosach. Jak tamto zboże.
Rachel_Grass Opublikowano 6 Lipca 2008 Zgłoś Opublikowano 6 Lipca 2008 bardzo mi się podoba, ale czuję się w obowiązku trochę w nim zamieszać.Pamiętam działkę, obok niej wesele skomponowane na miarę. Wpasowało się w przeterminowany wzrok i szemrzące akacje – mętny krajobraz po bitwie toastów. Wiedziałaś o mnie tyle, na ile zezwalały kościelne nawy oraz ruchome judasze w witrażach. Potem zaczęły się żniwa, krótsze noce i twoje warkocze ścięte z wiatrem. Aż pamiętnej jesieni przyszłaś jako brunetka na mszę z ojcem. Podobno kazał wziąć mnie za oborę, dopiąć swego z rozdartą koszulą i ubrać cię w ciuch-landzie na miastową dziewczynę. Wiem, że mnie widziałaś. Tyle lat minęło, a ty znów w tych włosach. Jak tamto zboże. tak to widzę. życzę dobrych zmian, bo wiersz jest ich bez wątpienia wart.
Bernadetta1 Opublikowano 6 Lipca 2008 Zgłoś Opublikowano 6 Lipca 2008 Pancolku:) no udal Ci sie niewatpliwie....tez mam wlosy jak zboze:);)...wiec ten wiersz ma u mnie duzego plusika:)....pozdr.
Judyt Opublikowano 6 Lipca 2008 Zgłoś Opublikowano 6 Lipca 2008 piękny wiersz- mówiący o uczuciach, emocjach, ciepłoniaście
lubię latawce Opublikowano 6 Lipca 2008 Zgłoś Opublikowano 6 Lipca 2008 ... ale jak zawsze muszę pomarudzić, tak dla satysfakcji ;P co mi się nie podoba: - "przeterminowany wzrok" - czyżby peel stracił wzrok? jeśli tak, to skąd wie, jakiego koloru są włosy? - "szemrzące akacje" - współgrają z treścią wiersza, ale jakieś takie mało Pancolkowe, mało oryginalne :( - "kazał dopiąć swego razem z moją rozdartą koszulą" - znaczy: kazał zapiąć koszulę, którą wcześniej roztargał? chyba tak :D a tak się przed chwilą głowiłam ;P nevermind a tak w ogóle, to jest super. chyba najlepszy z tych pancolkowych, które czytałam. bardzo mi się podoba, ale trochę się go boję. Twoje peele jakieś takie zbóje;p (nie wiadomo, co tam wcześniej przeskrobał ;P chociaż wątpię) b. ładnie.
zak stanisława Opublikowano 9 Lipca 2008 Zgłoś Opublikowano 9 Lipca 2008 pancusiu, to jest piękny wiersz pozdrówki wakacyjne śle
Pancolek Opublikowano 10 Lipca 2008 Autor Zgłoś Opublikowano 10 Lipca 2008 Kochani, zdrówka życzę i odpozdrawiam wakacyjnie :)) Przepraszam, że tak opornie idzie mi odpisywanie, ale poznaję uroki pracki w magazynie, stąd brak czasu. Dziękuję ślicznie, radośnie, Pancusiowo! Pancuś
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się