Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

pamiętam kochanie

okryta twoją kurtką
przemierzałam brukowane uliczki
odnaleźliśmy brzozę która jeszcze wczoraj
nic dla nas nie znaczyła

rzeźbiłeś we mnie
damę i uśmiech
pozwoliłam więc skraść
moją miękkość

kochanie
pachniałeś jak karmelki
grzesznie przyjemne

były powody do mruczenia
lepsze niż drapnięcie za uszkiem

jesteś wyjątkowym
trofeum

następne kochanie już czeka

1:42, 19 maja 2008
wiersz powstał jak feniks
z popiołów swojego poprzednika

Opublikowano

sama sobie pozwolę na dokonanie lekkich zmian - oczywiście nie nalegam , tylko próbuje "

"pamiętam kochanie

okryta twoją kurtką
szłam brukowaną uliczką
odnaleźliśmy się wtedy pod brzozą
która jeszcze wczoraj
nic dla nas nie znaczyła

rzeźbiłeś we mnie
damę i uśmiech - boooooskie !! !! To tak na marginesie poza wierszem
pozwoliłam więc skraść
moją miękkość

kochanie
pachniałeś jak karmelki
grzesznie przyjemnie
były powody do mruczenia
lepsze niż drapanie za uchem

jesteś wyjątkowym

następne kochanie już czeka"


To trofeum to ja kulą w płot , jest miło i przyjemnie aż tu nagle BUM ! Co to, igrzyska olimpijskie ?

Opublikowano

Dziękuję wszystkim za komentarze.

marianna ja
pragnę zauważyć, że podmiot liryczny w tym wierszu jest kobietą, co prawie nie zdaża się w moim wierszach.
Stereotypowo przypisujemy instrumentalne traktowanie mężczyzną, zapominając że niektóre kobiety postępują podobnie.

BlackSoul
przemyślę to :)
konstrukcja jesteś wyjątkowyM raczej wymaga dopełnienia (wyjątkowym kim/czym)
można by napisać jesteś wyjątkowy (bez m), ale to też mi nie brzmi
prawdę mówiąc zastanawiałem się czy w ogóle nie darować sobie tej strofy o wyjątkowości i po mruczeniu przejść do puenty. Co myślisz?

Stefan Rewiński
cieszę się, dzięki za odwiedziny, mój wierny Czytelniku ;)

zak stanisława
bardzo mi miło; a które to momenty?

BARBARA JANAS
czyżby mój wiersz został przemielony na kawę? ;)

H.Lecter & Mirosław Serocki
Na uszku zakończyć? toż to z wiersz stanie się ckliwym wierszykiem o miłości jakich pełno, nie wyrażającym nic ciekawego :)

Bernadetta1
dzięki za ten salomonowy wyrok :)

Pozdrawiam wszystkich serdecznie
Coolt

Opublikowano

Tematyka utworu nie kończy się na przeżyciach wewnętrznych pary zakochanych osób, co większość słabych wierszy o tematyce miłosnej robi.

Wiersz opowiada także:
O cyniźmie i wykorzystywaniu.
O kłamstwie i iluzorycznym przekonaniu, że jeśli w związku nie dzieje się nic ewidentnie złego, to znaczy że wszystko będzie dobrze, a już na pewno się gwałtownie nie skończy.
O stereotypach związanych z płciami.

Nie twierdzę, że ten wiersz jest dobry, zgadzam się że pewnie można znaleźć wiele podobnych tekstów. Nie rozumiem tylko na czy polega skopanie zakończenia.

Pozdrawiam serdecznie
Coolt

Opublikowano

z wyjątkowością / wyjątkowym czy coś , to radziłabym zrobić porządek ;) i dalszą część też bym wywaliła bo robi się ckliwie , co nie dodaje uroku wierszowi
a trofeum od razu odrzuciłam , bo kojarzy mi się ze zdobyciem (to takie płytkie) ... a chyba nie oto chodziło (?)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Coolt, litości ! Niestałość młodzieńczych uczuć jest równie "ciekawa" i "odkrywcza" jak to, że na starość wypadają włosy i człowiek się szybciej męczy. Dobrze, że opowiadasz o czym wiersz opowiada - bo on niemowa.
Opublikowano

życiowe, carpe diem, mi sie podoba. dobra pointa.

jedyne co bym zmienił, by podkreślić przewrotność kobiety pla, to "JESTEM wyjątkowym trofeum". bo z wiersza wynika, że pl daje sie zdobyć. wtedy pytanie "kto kogo" pozostałoby otwarte.

nie mam nic przeciwko wyłożeniu przez autora zamysłu wiersza, to jest tylko forum netowe, ma chyba pomóc w rozwoju, to tez sposób.

nie punktuje, nie dlatego że nie moge, ale dlatego że mam to w dupie.

pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


to sposób na zahamowanie rozwoju, podanie na tacy rozwiązania. tutaj tym bardziej niepotrzebny zabieg, bo tekst prosty do bólu.
wykładanie zamysłu wiersza kojarzy mi się z tłumaczeniem dowcipu, gdy nikt ze słuchających nie wybucha śmiechem.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


to sposób na zahamowanie rozwoju, podanie na tacy rozwiązania. tutaj tym bardziej niepotrzebny zabieg, bo tekst prosty do bólu.
wykładanie zamysłu wiersza kojarzy mi się z tłumaczeniem dowcipu, gdy nikt ze słuchających nie wybucha śmiechem.


nie pisze o natychmiastowej analizie, ale o sytuacji gdy autor ma odczucie ze jego intencje nie zostały sie właściwie odczytane. z rzeczowa dyskusja moze byc rozwijająca i dla autora, i czytelników (chyba od tego jest warsztat, nie wiem nie zaglądam)

zabieg niepotrzebny w tym przypadku - zgoda. tekst prosty.

Coolt, wypisalaś w komentarzu to, co zawrzeć chcialaś. masz mozliwosc wg swojej listy sprawdzić, czy ci się to udało.

pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • - Gdybyś był chociaż mniej wytrwały... - powtórzyłam po kilku przepłakanych chwilach. - Ale jesteś, jaki jesteś! A jaka jestem ja? - zadałam sobie ni stąd ni zowąd właśnie to pytanie. -  No jaka? No? Chyba przestaję podobać się sama sobie... - zdążyłam mruknąć, nim sen mnie zmorzył.     W nocy przyśniła mi się rozmowa z nim. A dokładniej ta jej część, która w rzeczywistości się nie odbyła.     - Naprawdę zostawiłbyś mnie? - spytałam roztrzęsiona, po czym chwyciłam go za dłonie i ścisnęłam je mocno. - Mógłbyś mnie zostawiłbyś?! - powtórzyłam głośniej. Dużo głośniej. Tak głośno, jak chciałam.     - Rozważyłem to - w treść snu wtrąciło się pierwsze ze rzeczywiście wypowiedzianych zdań. - Ale  skrzywdziłbym cię, wycofując się z danego ci słowa. Więc - nie - ma - opcji, bo nie mógłbym! - senne wyobrażenie mojego mężczyzny dodało zdanie drugie z realnie wygłoszonych. - Chociaż może powinienem - kontynuowało twardszym tonem - bo przy naszym drugim początku postawiłem ci warunek. Pamiętasz, jaki. A ty co zrobiłaś? Nadużyłaś mojego zaufania i mojej cierpliwości, a mimo to nadal spodziewasz się trwania przy tobie.     - A i owszem, spodziewam się - senny obraz mnie samej odpowiedział analogicznemu wyobrażeniu mojego mężczyzny. - Spodziewam się jeszcze więcej: nadal zaufania i nadal cierpliwości. Mimo, że cię zawiodłam. Bo... - urwałam na chwilę, gdy senna wersja mojego em spojrzała znacząco. Jednak ciągnęłam dalej:    - Bo zasługuję na nie, a ty dałeś mi słowo.     - Zasługujesz, to prawda - senny em odparł bynajmniej sennie. - I zgadza się: dałem Ci je. Ale czy powinienem go dotrzymać? Postąpić w tej sytuacji zgodnie z zapewnieniem? A może właściwe byłoby zdecydować wbrew sobie? Może na tym wyszedłbym lepiej?     Uśmiechnęłam się.     - Może, może - odpowiedziałem. - Ale wiesz, że nie wyszedłbyś na tym lepiej, bo nie byłby to właściwy krok.     - Nie byłby? - mój śniony facet spojrzał sennym spojrzeniem. - Bo?    - Bo jestem właściwą dla ciebie kobietą. A ty właściwym dla mnie mężczyzną. Tylko?     - Tylko? - em popatrzył po raz kolejny. Trzeci. Tym razem pytająco.     - Tylko daj mi czas. To dla mnie ważne.      Rzeszów, 29. Grudnia 2025          
    • Napłatał: łatał pan.  
    • O tu napisali Milasi - panu to.    
    • Ulu, z oka kozulu.      
    • Elki pikle, tu butelki, pikle.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...