Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Na krańcu świata tańcząc bezgłośnie,
w rytm nam nieznany krople cierpienia
mgnęły spadając wzdłuż nieboskłonu
tak samobójczym końcem istnienia.

Za nimi pięknym światła przebłyskiem
biegły gorące fale przejrzyste,
i głośnym szeptem wznosiły krzyki
by pohamować emocje rwiste.

I puste drzewa poczuły uścisk,
nieśmiałe listki zadrżały z trwogi,
bijąc do ziemi pokłony sile
która nie miała, ni reki, nogi.

Nagle ten taniec w miejscu przytanął,
i dzikią ciszą powietrze spowił,
szal barw jesieni zawisł nad trawą,
którą wilgotną mgiełką ozdobił.

W środku tak pięknej ciszy zadumy,
szloch się unosił ponad ziołami,
gdzie mały żuczek klęcząc na ziemi,
płakał nad domem i nad stratami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"bijąc do ziemi pokłony sile
która nie miała, ni reki, nogi." - no i "cuś" tu nie gra! (ręki, ni nogi?),
ale ta noga i ręka to jak by na siłę do rymu z "trwogi".
Pomyśl jeszcze nad tym, bo psuje wrażenie.
W czwartej zwrotce - 1 wers - literówka (przystanął),
w drugi czwartej też (dziką), cisza - dzika? a może jest taka, wszystko możliwe
w poezji. W ostatniej zwrotce znowu występuje "cisza", - trochę jej za dużo
i za blisko do pierwszej "ciszy".
Lubię opisy przyrody, wiersz podoba mi się, ale może być
jeszcze lepiej.
Serdeczności
- baba

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...