Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

„jakim słowem mnie wołać, gdy uwierzę
w płynność i zniknę?”
Krystyna Myszkiewicz



kończy się, bo wrastasz w perspektywę.
słońce odrywa niebu samotnego ptaka,

nad miastem bunt barw. coś
nieodwzajemnionego, z wnętrza słów?

wszystko w czerwieni, z kruszcu, ściśnięte.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Dobry wiersz. Szczerze mówiąc to opisy/metafory naprawdę zauroczyły, najbardziej:

słońce odrywa niebu samotnego ptaka

nawet czytając to dosłownie jestem pod wrażeniem,bo jest to raj dla wyobraźni: widzę pojedynczy promień świetlny, który padając na niebo osiwetla ptaka dając mu złotą poświatę, czyniąc że się wyróżnia, odrywa od niego.

treść ciekawa. jeszcze wróce.

pozdr.
Opublikowano

Ble,ble ble...To ja, przeciętny czytelnik, wołający w puszczy : "Meeeeetaaaaaafoooooryyyyy !!!! Zdradziłyście mnie !!!! Porzuciłyście jak niechciane dziecko w śmietniku !!!! "

A niby o czym jest ten wiersz ? ;) Taaaa....Nowe pokolenie napewno zrozumie jedno : im ciemniej, to napewno nie pod latarnią, która blask niesie ;P

Pozdrawiam ;)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



podoba mi się, bardzo
stwarza obrazy, które posiadają 'ładunek' emocjonalny
a pomiędzy nimi coś się ściera - iskrzy
dużo przestrzeni do interpretacji
:)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


"słońce odrywa niebu samotnego ptaka, " - odważne złamanie reguł gramatycznych, zastanawiam się na ile świadome, na ile przypadkowe? ;)
jeśli przypadkowe, to może poprawić. W końcu ptak jest bytem osobnym.
wiersz konsekwentnie prowadzi krótką myśl, migawkę - trochę landszaftowa sceneria (bunt barw ;), ale końcowa tajemnica dotyka sedna, plus dodatkowy, że to pytanie!
pzdr. b
ps. po raz wtóry mogę stwierdzić, ze Goja jest naga (nie mylić z Mają - Goi ;)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


No cóż, jestem tylko człowiekiem... ;) Wróciłam do Twojego wiersza, bo wydawało mi się, że ktoś kto z dystansem potrafi się odnieść do komentarza, który Tobie "zafundowałam", nie może stawiać na metafory ignorujące przeciętnego czytelnika. Wymaga jedynie od niego zatrzymania się na dłużej. Zrobiłam to. Wiersz pojawił mi się w innym , nowym spojrzeniu. Zobaczyłam w nim dwa ujęcia tego samego : przeciętności. Obawy przed nią-Krystyna Myszkiewicz i Twoja próba wyjaśnienia, dlaczego tak może się stać. Nie będę wyjaśniać co i jak odczytałam. Muszę jedynie powiedzieć,że niebo jako przestrzeń dla indywidualistów-ptaków, zauroczyła mnie. Tak samo jak metafora perspektywy - jednakowych drzew stojących nieruchomo w miejscu narodzin, rozwijających się jedynie bilologicznie-przeciętniaków

Jednym słowem, niech Ci się zrobi jeszcze lepiej i gratuluję, wiersz extra-liga ;) Pozdrawiam ;)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


"słońce odrywa niebu samotnego ptaka, " - odważne złamanie reguł gramatycznych, zastanawiam się na ile świadome, na ile przypadkowe? ;)
jeśli przypadkowe, to może poprawić. W końcu ptak jest bytem osobnym.
wiersz konsekwentnie prowadzi krótką myśl, migawkę - trochę landszaftowa sceneria (bunt barw ;), ale końcowa tajemnica dotyka sedna, plus dodatkowy, że to pytanie!
pzdr. b
ps. po raz wtóry mogę stwierdzić, ze Goja jest naga (nie mylić z Mają - Goi ;)


jak napisał vacker, to świadome złamanie zasad.
dzięki za zajrzenie i troskę ;)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


No cóż, jestem tylko człowiekiem... ;) Wróciłam do Twojego wiersza, bo wydawało mi się, że ktoś kto z dystansem potrafi się odnieść do komentarza, który Tobie "zafundowałam", nie może stawiać na metafory ignorujące przeciętnego czytelnika. Wymaga jedynie od niego zatrzymania się na dłużej. Zrobiłam to. Wiersz pojawił mi się w innym , nowym spojrzeniu. Zobaczyłam w nim dwa ujęcia tego samego : przeciętności. Obawy przed nią-Krystyna Myszkiewicz i Twoja próba wyjaśnienia, dlaczego tak może się stać. Nie będę wyjaśniać co i jak odczytałam. Muszę jedynie powiedzieć,że niebo jako przestrzeń dla indywidualistów-ptaków, zauroczyła mnie. Tak samo jak metafora perspektywy - jednakowych drzew stojących nieruchomo w miejscu narodzin, rozwijających się jedynie bilologicznie-przeciętniaków

Jednym słowem, niech Ci się zrobi jeszcze lepiej i gratuluję, wiersz extra-liga ;) Pozdrawiam ;)

hmm, to cytat z Krysi Myszkiewicz wprowadzający w wiersz, nie ma żadnych obaw.
dzięki, pozdry
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


No cóż, jestem tylko człowiekiem... ;) Wróciłam do Twojego wiersza, bo wydawało mi się, że ktoś kto z dystansem potrafi się odnieść do komentarza, który Tobie "zafundowałam", nie może stawiać na metafory ignorujące przeciętnego czytelnika. Wymaga jedynie od niego zatrzymania się na dłużej. Zrobiłam to. Wiersz pojawił mi się w innym , nowym spojrzeniu. Zobaczyłam w nim dwa ujęcia tego samego : przeciętności. Obawy przed nią-Krystyna Myszkiewicz i Twoja próba wyjaśnienia, dlaczego tak może się stać. Nie będę wyjaśniać co i jak odczytałam. Muszę jedynie powiedzieć,że niebo jako przestrzeń dla indywidualistów-ptaków, zauroczyła mnie. Tak samo jak metafora perspektywy - jednakowych drzew stojących nieruchomo w miejscu narodzin, rozwijających się jedynie bilologicznie-przeciętniaków

Jednym słowem, niech Ci się zrobi jeszcze lepiej i gratuluję, wiersz extra-liga ;) Pozdrawiam ;)

hmm, to cytat z Krysi Myszkiewicz wprowadzający w wiersz, nie ma żadnych obaw.
dzięki, pozdry

Hmm, cytat wprowadzający bez związku...Hmm, ciekawe...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Lenore Grey Ciekawy tekst - niedomówienie i zagubienie. Te urywane obrazy i pytania bez odpowiedzi tworzą atmosferę niepokoju i straty, jak rozmazane wspomnienie, które wymyka się pamięci. Balansujesz na granicy baśni i koszmaru. Pięknie! 
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Jest myśl. Natomiast, nawiązując do Junga odnosis się do sytuacji, w której człowiek dotarł już do swojego serca, a może nawet rozprawił się ze swoim cieniem. 
    • @Tectosmith Jeśli będziemy mieli na tym forum więcej tak poprowadzonej krytyki tekstu, to jakość i pisania i komentowania rosłaby wykładniczo. Dzięki, Tectosmith, naprawdę szacun.
    • @andrew Trafnie oddajesz różnicę między istnieniem dwóch osób a istnieniem relacji- "jesteśmy", ale "NAS nie ma". Najciekawsze jest tu rozróżnienie - fizycznie obie osoby trwają, ale coś nieuchwytnego, co tworzyło wspólnotę, zniknęło. Metafora zawieszonego systemu dobrze oddaje to poczucie zepsucia czegoś, co działało naturalnie. Bardzo mi się podoba.
    • @hollow man @KOBIETA Forma jest w porządku i uczciwa - to dobrze kontrolowany wiersz wolny, który czyta się płynnie, także dzięki pauzom i pracy oddechem. Tekst nie udaje czegoś, czym nie jest, i pod względem nie ma tu przypadkowości. Mam jednak wrażenie, że tytuł obiecuje więcej niż sam wiersz pokazuje. „La petite mort” niesie bardzo silne skojarzenia graniczne, tymczasem erotyka w tekście pozostaje raczej subtelna i zdyscyplinowana. Nie jest to wada sama w sobie, ale powoduje pewien niedosyt - napięcie nie zostaje doprowadzone do momentu przełomu. Pierwsze dwie strofy budują konkretny, czytelny obraz (motel, neon, anonimowość), jednak dla mnie jest to początek dość banalny - operujący znanymi kliszami erotyki, które nie zaskakują. Najlepsze momenty pojawiają się później, gdy obrazowanie staje się bardziej cielesne i wewnętrzne. Najsłabsze są dla mnie wersy 7 i 10. Siódmy - z metaforą kosmiczną - jest zbyt wzniosły i ogólny, przez co spłaszcza napięcie zamiast je pogłębiać. Puenta natomiast nie domyka tekstu znaczeniowo; jest raczej stwierdzeniem faktu niż momentem przesunięcia sensu czy ryzyka. Całość to solidny, estetyczny erotyk, ale bardzo ostrożny wobec własnego tytułu. Mam poczucie, że tekst zatrzymuje się pół kroku przed intensywnością, którą sam zapowiada - i właśnie tam kryje się jego niewykorzystany potencjał.  Pozdrawiam serdecznie Was oboje. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...