Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

ten kawałek obrzydliwego strachu
ma gniazdo w dusznych wieczorach
zbyt bliskich by móc porównać je do śmierci

wiem, że brakuje tu tylko ucha igielnego
przez które i tak nie zdołalibyśmy się przecisnąć
porozmawiajmy więc o pokoju
na świecie i dzieciach w Somalii

na tyle nas jeszcze stać

Opublikowano

być może odbiegam z odbiorem od intencji Autorki
ale w wersach o Somalii "głodnych" bym wyrzucił,
bo w Somalii są tylko głodne dzieci.

no i "śmierci" bym zmienił.
Aha i w piątym wersie zabrakło "z".

Zgrabne, wg mnie super są wersy:

ten kawałek obrzydliwego strachu
ma gniazdo w dusznych wieczorach


Pozdrawiam

Opublikowano

uwagi egzegety uważam, że słuszne - zwłaszcza Somalia
Zmieniłbym jednak puentę - może na bardziej wredną?

porozmawiajmy więc o pokoju
na świecie głodnych dzieci i tak nie nakarmisz
może jakieś nowe meble

Opublikowano

ten kawałek obrzydliwego strachu
ma gniazdo w dusznych wieczorach
zbyt bliskich by móc
porównać je do śmierci

wiem że brakuje tu tylko ucha igielnego
prze które i tak nie zdołalibyśmy się przecisnąć

porozmawiajmy więc
o pokoju na świecie i głodnych dzieciach
oszczędnie
sypmy słowami jak piaskiem
na trumnę

na tyle nas jeszcze stać
tyle nas tutaj
poszło do piachu i bawi się w berka
z naszymi stopami


/////


dobrze było przeczytać wiersz który dużo mówi
pofiglowałem trochę wg mnie i mojego odbioru
mam nadzieję że nie przesadziłem

ja bym jeszcze nad nim posiedział
przynajmniej w wersyfikacji
no i usunął to co usunął

nie jest źle, było o wiele lepiej/

pozdrawiam/

Opublikowano

dobre uwagi, doceniam i dziękuję :-)

Egezegeta głodne wyrzucimy, "z" dorzucimy a ze śmiercią to bladego pojęcia nie mam, bo wlaśnie mnie ona mnie tu podpasowała :-)

HAYQ ;-) no Twoja pointa to trochę mnie przerosła i zmieniła chyba mój zamysł, trochę takie to "nie-moje" by było :) ale dzięki wielkie :)

Tomaszku no pofiglowałeś sobie nieźle :P dla mnie teraz zbyt wiele słów i jakoś gęsto :)
bywało lepiej, ale to stare czasy, kiedy pisałam więcej, teraz piszę raz na 3-4 miesiące takie właśnie badziewia :-)

pozdrowionka dla Was, dziękuję za wgląd :* :-)

Opublikowano

ładny wiersz, przyjemnie krótki a jednak wymowny. dla mnie jakies subtelne zmiany ale to tylko podporzadkowywania wiersza mojemu subiektywnemu wrażeniu, ze cos wyglądało by lepiej, a moze tylko dla mnie...

ten kawałek obrzydliwego strachu
ma gniazdo w dusznych wieczorach
zbyt bliskich by móc przyrównać je do śmierci -> bardziej wieloznaczne chyba...

wiem, że brakuje tu tylko ucha igielnego
przez które nie zdołalibyśmy się przecisnąć -> tak wystarczy zeby zrozumiec
porozmawiajmy więc o pokoju
i dzieciach w Somalii -> tu tez bym ucieła

na tyle nas jeszcze stać
-> pointa niezbyt, warto by cos tu zmienic bo sam wiersz sie broni ale pointa go osłabia troche, niemniej nie mam ani grama pomysłu jak to zrobic...

śmierci moga byc, dla mnie lepiej niz zaproponowane zejscia.
pozdrawiam ciepło
Aga

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • "Nie żyjesz,           dopóki nie spłoniesz.           A miłość to jedyny                                              płomień,            który nigdy nie gaśnie".   Ona miała włosy jak ogień, a on śmiał się jak benzyna. Skradli motor z dachu motelu i pojechali tam, gdzie kończy się mapa. W ustach mieli wiatr i smak spalonej drogi, a między nogami - lato, które jęczało jak silnik na czerwonym. Ich cienie ścigały się po asfalcie jak wilki Apollina - głodne światła i krwi. Lizał jej serce jak rosę z łez nocy, ona wgryzała się w jego sny jak dzika winorośl, aż krzyk nocy pękał na pół. Ich krew śpiewała w ciemności, jakby sama chciała się narodzić. Brat i siostra krwi, kochankowie bez metryki, bez prawa jazdy, bez przyszłości - tylko dzikie oczy i skóra jak napięty żagiel. Zamiast walizek - oddechy. Zamiast celu — język świata. Plaża nie miała granic - oni też nie. Śmiali się w twarz księżycowi, rozbierali się z rozsądku jak z ciuchów. Słońce pieściło ich językiem, a potem spali w cieniu wydm, jak dzikie wilki - syci miłością, głodni jutra. Noc drżała nad nimi jak skrzydło anioła, który zapomniał, po co spadł. Aż we śnie cień losu przeciął ich jak błysk noża - i przez mgnienie zniknęli: bez siebie, bez tchnienia, tylko z echem, co w pustce się kruszyło. Lecz gdy świt dotknął rzęs, mówili sobie „na zawsze” - z winem na ustach i piaskiem w zębach. Nikt ich nie rozumiał - i dobrze. Miłość była dzika. A dzikie nie musi się troszczyć o jutro. Na mapie zostali jak cień bez ciała - piach we włosach, płonące serce, błękit wolności, który nie zna granic, i słońce miłości, które nigdy nie gaśnie.          
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Zdaje się, że Marek Kondrat w ten zamierzony sposób przeszedł na swoją aktorską emeryturę. Kto dziś już wierzy bankom ofe czy innym takim? A słynna wypowiedź pani Szczepkowskiej w dzienniku - kto wierzył, a zapomniał, że jest aktorką? Młode pokolenie chyba jest już mniej naiwne jak my. Pozdrawiam Iwonko.  
    • Kiedyś bywały zbiorki harcerskie albo takie przedpierwszomajowe, dziś są to zwykle zbiorki pieniędzy, ogólnie - podmiot liryczny jest mocno podejrzany - i żeby się z tym ogłaszać :-)   zbieramy makulaturę, zbieramy kasztany dla dzików, zbieramy na kaucję, zbieramy, a nie dla jakichś ów?  ;-)
    • @violetta tylko chyba nie w stylu Trzaska
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...