Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Nie szedł w "mrok", raczej znalazł uzasadnienie dla staczania się.Nie tyle szukał światła,co je gasił.Przeczucie światła to namiastka wyzwolenia ,jedynej jego dostępnej formy - poprzez śmierć.Dzięki serdeczne za wizytę.Pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



"Bóg niewierzących" raczej pożyczony z tytułu książki Roberta Coffyego? nie wiem, czy Wojaczek by na to wpadł :) co innego "odsłuchuję niesłyszalne":

"ogłuchłej ciszy w uszach i najwyższy pęd
rozkrzewionego głosu przez nią nie przebija"

itd. w wierszu "Zwiastowanie" jak dla mnie notabene jednak lepszym, zwłaszcza genialny koniec
w kontekście wcześniejszego: "progu Twej płci":

"Głos, którego nie słyszysz: jednak wysłuchany
przez inne Twoje uch, skoro w dłoniach drżysz,
pierwsza wreszcie kobieta między niewiastami."


niepotrzebnie się rymuje "życia - bycia", chyba raczej niezamierzone w białym wierszu a jeśli tak, czemu ma służyć? no i ściśnięte gardło na końcu i światło w tunelu
jakieś takie kojarzące się ze światełkiem w tunelu "Życie po życiu" Raymond Moodyego, oczywiste bo w końcu książka już nieco trąci myszką.
na koniec: po co właściwie ten Wojaczek w tytule?

Proponuję przeczytać wiersz jeszcze raz albo wrzucić pięknym łukiem do osobistego kosza.Oba rozwiązania mnie satysfakcjonują.Dzięki za komentarz.Pozdrawiam.
Opublikowano

Wiersz ma w sobie niepokój, a to jest to!, może tylko „brak talentu do życia /
natchnienia do bycia”, nie bardzo mi tu siedzi, ale to moja bardzo osobista sugestia,
pozdrawiam serdecznie

Opublikowano

chodzi o brzmienie, wg mnie te dwa wersy trochę psują wiersz, teraz dopiero widzę że ktoś wcześniej to zauważył, może chodzi właśnie o to „życia / bycia”

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


ależ ja go czytałem 3 razy, dlatego z Wojaczkiem kojarzę tylko z tytułu i nawiązaniu do nasłuchiwania ciszy. różnica polega na tym, że Wojaczek pisał z odmiennych stanów świadomości,
a Twój wiersz to próba interpretacji czegoś, czego normalny człowiek nie jest w stanie zrozumieć. prześwietlona klisza. pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


właśnie przeczytałem po raz czwarty (pomyśl: Rodacy razy cztery równa się... Dobrobyt!).
wierszowi brak intensywności, nie można zawrzeć życia niezwykłego w sumie człowieka
w kilku wersach, a jego śmierci określić tuzinkowym "światełkiem w tunelu".
"Wojaczek" w tytule niszczy wiersz, sorry, ale wręcz oznajmia, że ktoś a`la Marianna przeczytała
na wyrywki parę jego wierszy i spróbowała ad hoc ustosunkować się do nich.
to przykre. teraz poważnie: ćpałeś coś? robiłeś sobie przynajmniej sznyty?
próbowałeś być w jakiś sposób po tamtej stronie? ja na przykład zrozumiałem Wojaczka
w szpitalu, kiedy rodzina zbierała się już na pogrzeb. dlatego nie komentuję jego wierszy,
bo były niedojrzałe, pisane na wyrost... szyi
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


właśnie przeczytałem po raz czwarty (pomyśl: Rodacy razy cztery równa się... Dobrobyt!).
wierszowi brak intensywności, nie można zawrzeć życia niezwykłego w sumie człowieka
w kilku wersach, a jego śmierci określić tuzinkowym "światełkiem w tunelu".
"Wojaczek" w tytule niszczy wiersz, sorry, ale wręcz oznajmia, że ktoś a`la Marianna przeczytała
na wyrywki parę jego wierszy i spróbowała ad hoc ustosunkować się do nich.
to przykre. teraz poważnie: ćpałeś coś? robiłeś sobie przynajmniej sznyty?
próbowałeś być w jakiś sposób po tamtej stronie? ja na przykład zrozumiałem Wojaczka
w szpitalu, kiedy rodzina zbierała się już na pogrzeb. dlatego nie komentuję jego wierszy,
bo były niedojrzałe, pisane na wyrost... szyi

Nie rozumiem - skoro wiersz jest "zniszczony",dlaczego do niego uparcie wracasz ? Ile trzeba mieć sznytów, by być dobrym poetą ? Twoje komentarze dają mi pewność, że ten wiersz był potrzebny...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


potrzebny? tak, mam wrażenie, że Tobie. jak i - "Bóg Niewierzących", choć książka ma już kilkadziesiąt lat, ciągle ktoś musi przez nią przejść. podobnie przez "światło w tunelu" i "Życie po życiu" Moody`ego. a jednak filozofia streszczana w wersach nie stanowi o poezji, raczej o tym, co ktoś akurat czyta. stwórz odrębny świat w wierszu, bądź Autorem, Bogiem jedynego, własnego Peela to porozmawiamy :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


stwórz odrębny świat w wierszu, bądź Autorem, Bogiem jedynego, własnego Peela to porozmawiamy :)
tobie jeszcze daleko, marny kopisto

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @huzarc Dziękuję za tak ciepłe słowa. Bardzo mi miło, że dostrzegłeś w tym obrazie radość prostego szczęścia. Tak właśnie chciałam - by deszcz stał się przyjacielem i bliskością. Pozdrawiam serdecznie!   @Berenika97 Piękne skojarzenie, bardzo Ci dziękuję. Rzeczywiście, deszcz ma w sobie coś z mitu, coś uwodzącego i większego od nas. Twój komentarz sprawił, że mój wiersz zobaczyłam w nowym świetle. Dziękuję za tę interpretację! :)   @P.Mgieł Ogromnie dziękuję za tak wnikliwe odczytanie. Masz rację, że motyw deszczu i pocałunku bywa używany, ale ja chciałam, by był jak najbliższy mnie i prawdziwy, jak rozmowa z samym sobą. Bardzo doceniam, że odebrałeś go właśnie jako intymny i szczery.   Przy fontannie powietrze drży, jakby ktoś rozsypał kryształowe paciorki i każda kropla niosła ulgę.   - Oddycham  a z oddechem wchodzą do mnie szum, chłód i światło, lekkie, pełne życia, jakby niebo rozprysło się na tysiąc błękitnych westchnień.   I nagle czuję, że jestem bliżej samego źródła oddechu.   Ponadto - Jony ujemne - spadające i rozpryskujące się krople wody powodują jonizację powietrza. Te ujemne jony wiąże się z poprawą nastroju, poczuciem lekkości i świeżości. Podobne zjawisko występuje przy wodospadach, fontannach i po burzy.   @Migrena, dziękuję 
    • @Berenika97 Wygodny samochód i nie w korkach to i jedzie się wygodnie :) Wygodna muzyka to i słucha się przyjemnie. Leżaczek jak się patrzy pod drzewkiem to i odpoczywa się lepiej :) Można by mnożyć te aspekty w nieskończoność. A skoro są to postuluję wpisanie tego w konstytucję. Bo wtedy jak coś będzie absolutnie jawnie temu zaprzeczało będzie z nią niezgodne czyli eliminowane z rynku. Nawet coś w rodzaju absolutnie zaprzeczającej tym wartościom pracy, bo i w pracy komfort jest potrzebny. 
    • @Berenika97 Świat nie lubi tej koncepcji, bo co ona zakłada? Ano zakłada że choroba niekoniecznie bierze się z niezdrowego życia. Bo zakłada że przestępca jest przestępcą, bo tak wyszło, a nie z uwagi na jego myśli i czyny przestępne. Bo zakłada że święty jest nim, bo tak się ułożyło, a nie z wielkiej potrzeby czynienia dobra. Bo dobry mąż jest dobrym mężem tylko dlatego że natrafił na dobrą żonę, a nie na jakąś cholerę. Ta koncepcja odsuwa nieco sprawstwo więc nie podoba się siłą rzeczy prawnikom, lekarzom, religijnym, politycznym też i wielu innym. Wybór jak każdy wybór może być nieco bardziej świadomy i nieco mniej. Ale dużo w tym racji - na mój ogląd - że to nie do końca tak jest, bo tkwimy od dziecka, od najmniejszego w szeregu różnych okoliczności, które nas warunkują. Wzrastamy w nich, wybory nasze nie są w pełni kontrolowane. Środowisko zewnętrzne ma ogromny na nas wpływ. Predystynacja może to nie jest, ale predykcja. Determinizm może też nie, może to za dużo powiedziane, ale determinizm wyborów już jednak trochę tak. Zresztą to taki spór, bo możemy się pokłócić, wokół tego jak opisujemy świat, a nie wokół tego jaki jest, bo tego nie jesteśmy w stanie przesądzić. Nikt tutaj nie był w stanie przeprowadzić takich badań na szerszą skalę, bo to z gruntu niemożliwe. To tylko może być mniejsza lub większa dysputa o filozoficznym podłożu. Życie jak życie pisze różne scenariusze i już :)) 
    • jak słonecznik obracam twarz za słońcem i karmię się światłem serce w zenicie rzuca krótszy cień
    • Myśli przelewam  Nie na papier   A raczej ekran komputera    Bo każdy tam żyje  I nikt nie umiera    Gdzie prawda  Między oczy dociera    Jak w upalne dni    Gdy blasku słońca  Nie widać końca    Ani dnia ani nocy...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...