Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

sparafrazuj oddech
bez zbędnych wdechów
z kropką samotną żeby nawet
mucha nie siadła

zmetaforuj chód
od prawej do lewej z
platfusem krzywizną i łydką

niech wiedzą że przeszłam
morze czerwone jednorazowo
czterdzieści razy ze strachu

nawet niebo nie jest
zawsze niebieskie

odmaluj piegi
od ucha do ucha od
słońca do wiedzy że
sto lat samotności można
przeczytać jeden
wieczór

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



a ja to sobie czytam tak

to tylko parafraza oddechu
bez zbędnych powikłań
z kropką samotną żeby nawet -
(mucha nie siadła)

to tylko metafora
szeptu kroków
od prawej do lewej
defilada krzywej łydki

a niech wiedzą że na niej przeszłam
morze czerwone!
jednorazowo czterdzieści razy
ze strachu nawet niebo
nie zawsze jest
niebieskie od ucha do ucha

sto lat samotności
jeden
wieczór


pozdrawiam, angie
Opublikowano

Marlett oraz Sosna faktycznie literówka jak bum cyk cyk:D
dygam:)

Tereso bingo!! :)
grubaski ślę:)

IN też tak myślę:) Po majstruję i może coś z tego wyjdzie:)
salutuję:)

Dzięki wszystkim:) Kaś

Opublikowano

"niech wiedzą że przeszłam
morze czerwone jednorazowo
cztardzieści razy ze strachu

nawet niebo nie jest
zawsze niebieskie"

a tak? Też by mogło:

"niech wiedzą że przeszłam
morze czerwone jednorazowo
czterdzieści razy

ze strachu
nawet niebo nie jest
zawsze niebieskie"

też ma sens, choć nie namawiam do zmiany.
Ja tylko, tak sobie - dla zobrazowania.
Po małych zmianach (zwłaszcza końcówka) będzie
bardzo, bardzo nawet!
Serdeczności
- baba

Opublikowano

to tylko parafraza oddechu
bez zbędnych powikłań
z kropką samotną żeby nawet -
(mucha nie siadła)

to tylko metafora
szeptu kroków
od prawej do lewej
defilada krzywej łydki

a niech wiedzą że na niej przeszłam
morze czerwone!
jednorazowo czterdzieści razy
ze strachu nawet niebo
nie zawsze jest
niebieskie od ucha do ucha

sto lat samotności
w jeden
wieczór

Podoba mi się ta wersja. Sto lat samotności też czytałam, ale nie poszło mi tak szybko;) Pozdrawiam ciepło.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Podoba mi się ta wersja. Sto lat samotności też czytałam, ale nie poszło mi tak szybko;) Pozdrawiam ciepło.[/guote]
Aguś chciałąbym, aby sotateczna wersja już po moich przeróbkach tez przypadła do gustu. Wię zapraszam kiedyś tam do Pe:) A z książką jest tak (autopsja), że za każdym razem czyta się ją szybciej i szybciej i...:)
pozdrawiam promieniście:)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kiedyś wieczorem od niechcenia, Gdy przeleciałem pilotem po kanałach, Ujrzałem na ekranie plazmowego telewizora, Jak jakiś głupkowaty celebryta, Swoim nowym stylem się przechwalał… A z oczu jego biła pogarda, W pogardliwym uśmieszku wykrzywiły się usta, Gdy tak ochoczo nad ,,plebsem” się wywyższał...   Szpanując drogim ciuchem markowym, Jak to przeważnie celebryci, Także i ten nie stronił od pogardy, Od szaraczków czując się lepszym… Przeto myśląc niewiele, Dla celebryty zaraz ułożyłem ripostę I rymując od niechcenia wersy kolejne, W taki oto zakląłem ją wiersz:   ,,To mój styl jest najlepszy na świecie, Bo samemu takim oto jestem, Na przekór konwenansom wszelakim, Czerpię z życia pełnymi garściami. Dni codziennych przygody, W sny zaklinam prawem księżycowych nocy, By piękna ich zazdrościły mi nawet gwiazdy, Na firmamencie świata uwięzione na wieki...   Mój styl jest najlepszy na świecie, Choć gołym okiem go nie dostrzeżecie, Utkany z bezcennych z całego życia wspomnień Niewidzialny noszę swój sweter… Jednym ruchem znoszonej czapki, Zgarniam z nocnego nieba całe gwiazdozbiory, By niczym cukru kryształkami, Grzane piwo wieczorem nimi posłodzić…   Mój styl jest najlepszy na świecie! A niezaprzeczalnym tego dowodem Że kruczoczarną noszę swą bluzę, Od kuzyna gwiazdkowy prezent… A stare przetarte spodnie, Za wygraną na loterii niegdyś kupione, Miłym dla mnie są przypomnieniem Tamtej bezcennej chwili ulotnej…   To mój styl jest najlepszy na świecie… Bo niby dlaczego nie??? Kto zabroni mi tak myśleć, Tego będę miał gdzieś! Zaraz też wyłączyłem telewizor, A z dumą spojrzawszy w lustro, Sięgnąłem po stare wysłużone pióro, By podzielić się z Wami tą myślą…"
    • Gdy za oknem pada deszcz, piszę wiersze o zapachu jesieni. Życie znów prosi do tańca, a ja wciąż nie umiem tańczyć. W tłumie tamtych ludzi zawsze czułem się jak Stańczyk. Dlatego teraz — ja i goździkowa kawa. Uwielbiam ten klimat goryczy. Nie muszę być miły, siadam spokojnie i spuszczam demony ze smyczy. Zawsze lubiłem ten półmrok. Wiosna rodzi kwiaty, a ja czekam, aż umrą.
    • 10/10/2025 „Tak samo”   Czasami przychodzi znienacka, w zwykły, nużący wieczór. Tak! Zrobię to — odważę się. Idę, jestem, chodzę, mówię, poznaję. Raz czuję zachwyt, częściej przychodzi znużenie. Serce rozpalone lawą fizyczności, ciśnieniem ogromnym, próbującym wydostać się na powierzchnię po latach uśpienia. I nagle przychodzi chwila, która mówi: błędne koło. Przecież tym razem miało być inaczej. Było inaczej, a skończyło się tak samo.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Kto wie, czy winni                       są, czy niewinni;                      t a m /c i  nadają                      na innej linii...                        Ja zaś odbieram                      na  własnej  fali,                      więc myślą żeśmy                      się nie spotkali.                                   ***                         (Jakąż ma  o w a                       minę zawziętą...                       Nie, ja nie jestem                       owej k l i e n t k ą)            
    • @Berenika97    Jak w rzeczywistym życiu: czasem tym, czego potrzeba, aby "(...).Wszystko poszło świetnie (...), jest <<(...) "Stuprocentowy, najprawdziwszy, autentyczny grzech" (...)>> . Przy założeniu, że przy Osobowym Wszechświecie, mieszczącym w Sobie dobro i zło, grzech jako taki w ogóle istnieje.     Dobrze napisane opowiadanie, które  przeczytałem z zaciekawieniem. Serdeczne pozdrowienia.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...