Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

pierdolę nie robię nie mam siły motywacji a chęci
wyszły przez dziury w ścianach te co w nocy świecą
bandażem i zapowiedzią kolejnego święta czy raczej
żałoby

teraz cały miesiąc na zbieranie owoców morza ale
jeszcze kręcę się jeszcze chodzę i patrzę i w barach
przysiadam jeszcze unikam długów kochanek sąsiadów
przemykam pod murem szukam w portfelu

jeszcze w piwnicy kamfora kwas chlebowy cytrusy weź
tylko wysokie obcasy i gąbkę gdybym nagle zaczął tracić
nasienie

zapłać za benzynę niech nas zapamiętają być może
kiedyś tu wrócimy a wtedy przyjdzie z nami cały
legion

(17 V 2008)

Opublikowano

mnie takie teksty zwisają
jak peel ma kompleksy to niech się leczy
może poprzez dobre wiersze a nie takie tam zrzuty
zarzuty
wyrzuty
i zaklęcia, które wymyslili już w starożytnym egipcie
ile to już lat temu? a tu wciąż to samo
ech
Panie Marcinie - pogłaskaj peela ode mnie
MN

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




osobiście myślę, że taka wulgarność to raczej oznaka słabości PeeLa;). wszystkich nie przekona, wiadomo. jeszcze ad. przekleństw: pojawiają w poezji od bardzo dawna, wiec nie wiem, czemu wciąż budzą zdziwienie.
pozdrawiam:)
Opublikowano

heh, dzięki:)
a wracajac do przekleństw i wulgarności: cóż, ostatnio i tak trochę ograniczam=P. ale myślę, że skoro piszę o rzeczach niezbyt miłych, PeeLa rzucam w taką, a nie inną scenerię, głupio pisać zachowawczo. a przecież wulgaryzmy też są nośnikami emocji, negatywnych co prawda, ale emocji. bo ten świat gdzieś istnieje, bardzo blisko, tylko o tym się nie mówi. a ja nie zamierzam go upiększać. nie w tekstach. sam nie wiem, mam wrażenie, że czasem trzeba tak prosto w twarz, żeby coś pokazać. nie wnikać tylko gdzieś między wierszami analizować dlaczego tak.
poza tym, nawet niektórzy językoznawcy uważają, że umiejętnie użyty wulgaryzm potrafi podnieść wartość textu;)
pozdrawiam

Opublikowano

Panie Marcinie - ma pan rację, ja jednak mam pogląd, że napisanie wiersza to zaproszenie do własnego świata. I jakby się pan poczuł wchodząc do kogoś, a pierwsze co usłyszał to to, co pan napisał w pierwszym wersie? Na pewno szok, ale czy o taki szok chodzi?
Ja wiem, że nawet nasi najsławniejsi przeklinali, ale czy to jest tędy droga? Ja po rpostu nie lubię tego całego wulgaryzmu, który mnie otacza. Może to mój problem, ale jak pan widzi - ludzie lubią być okrutni.

Hania.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Marzę bez prześcieradeł - na wynajmowanej tymczasowości, na zryczałtowanej niepewności   Jutro.   Być może przypłynie po mnie kra, albo inny ląd niestały   Planuję pisać wiersze wczesną wiosną I stworzę im własny świat!   Cały.
    • @jeremy rozumiem cię jeremy. Ja też cholernie nie lubię czytać erotyczno geriatrycznych ekscesów innych. Cóż pozostaje mi tylko przeprosić. Z drugiej strony nasi niektórzy znajomi zazdroszczą nam tych nocny wierszy. Będę musiał zmienić godziny pisania, może wtedy będę w formie.  Tak sobie myślę, że jeżeli jednak napiszę jeszcze raz takiego gniota w środku nocy - oznaczę go symbolem ptaszka w tytule. Będzie to oznaczało: nie wchodzić a co za tym idzie nie wychodzić etc. 
    • Tea co to jest Tea...? na początku silny demon nieomal materialny, wielu się nią krztusiło. odpadła z naszych orbit, zginęła w popiele , nikt jej nie chciał miała zbyt dużą masę Radu , drażniła ,  ze skrajności w skrajność i nigdy za dużo . Miary, straciła miary bo ponieważ , lepiej nie waż, zostało trochę helu, ale pies woli mięso, rybę też zje. Nie zamykaj oczu , jutro może być zaskakująco inne, jak wątły mak , jak płatki róż, czerwień jest błękitem . Koszmar się rozpłynął ale smutek pozostał. 
    • @Waldemar_Talar_Talar Dziękuję

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Szukałem balsamu — na blizny, na echo dawnych ran; nostalgia, jak woda w starych kadziach, rozlewa się po grudniowym niebie.   Chłód spuszcza głowę, rozkłada woal szronu, szepcze do siebie po cichu i nie patrząc w przód — idzie dalej.   Na parapecie czarny kot jak przecinek w zdaniu dnia, straszy sikory drżeniem ogona, jakby bronił tajemnicy zimy.   Bo czasem najgłębsze ukojenie znajduje się dopiero wtedy, gdy odczytasz własne rany jak mapę powrotu do siebie.   Wiesz kiedy nasze dłonie spotkają się w pół drogi, zgaśnie ciężar zim lecz błogi rytm nigdy nie wróci.   I co wtedy ? Czy już bez lęku przyjmiemy swoje słowa, jakby bliskość była pieśnią, nową prostą formułą - zostań.    Boję się odpowiedzi, bo może nie będzie w niej gwarancji może bliskość nie być hymnem lecz zgodą na brak melodii.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...