Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

codzienność zabija się o pierwszeństwo nad rozumem
między niebem a ziemią
pas czerni odgradza sacrum od profanum
myśl większa nad wyraz
po zapis jednokrotnej przygody
nie będzie więcej takiej wyprawy
której byśmy nie przeżyli na sobie
mamy tylko skórę i resztki godności w łóżku
budynki pieszczą się już prawie letnim żarem
czuć stopioną papę - nie lubię twojego ojca
chmury czarne zajadają te białe
na pewno będzie burza
mój meteorologiczny manicheizm nie zawodzi
nigdy nie myślałem poważniej o pogodzie
wszystkie konsekwencje utraciły wyż
zyskały niskie pobudki
stan rzeczy niebezpiecznie się podnosi
na dzień dobry grozi nam powódź bladego światła
przy nagłym spadku ciśnienia
gdzieś w przestrzeni tworzy się codzienność...

Opublikowano

Zatrzymywałam się kilkakrotnie, dumałam, rozgryzałam...Bo mnie wciągnąłeś w klimat, zaintrygowałeś...I zwiodłeś maichenizmem... ;) Szacunek, lubię intelektualne "kłopoty", które są do samodzielnego pokonania by w obliczu zwycięstwa napawać się przejrzystością spojrzenia, spojrzenia innego niż moje ;) Pozdrawiam ;)

Opublikowano

Podoba mi się końcowy pomysł.
Nie żałowałabym nożyczek (wiem, wiem, że to boli ;)
Usunęłabym "gdzieś" - proces tworzenia przeniesiony w pobliże staje się bardziej rzeczywisty.
"na dzień dobry" - wiadomo, że światło nie na "dobry wieczór" - można ciachnąć.

stan rzeczy podnosi się niebezpiecznie
przy nagłym spadku ciśnienia
grozi nam powódź bladego światła
w przestrzeni tworzy się codzienność


Z początkiem wiersza też bym jeszcze powalczyła.
Pozdrawiam :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Na pierwszy rzut oka ma to być coś sonetopodobnego. Ale popłynęłaś po tym jeziorze... w szuwary, Środki artystyczne zostały dobrze dobrane. obrazy są plastyczne, żyjące, z łatwością poddają się wizualizacji. Tymczasem forma sprawia wrażenie bardzo nieudolnie skleconego pancerza, w którym wiersz się dusi i dogorywa, a to przez nienaturalne inwersje, a to przez brak rytmu, a to przez pokracznie poprzekręcaną gramatykę. W ten sposób od razu pokazujesz czytelnikowi wszystkie słabe miejsca, gdzie nie umiałaś sobie do końca poradzić z językowym budulcem. Niech będzie to zwykły, wolny wiersz, który uwolnisz z tego stylistycznego żelastwa, a jeśli koniecznie upierasz się przy sonetach, to trzeba więcej treningu, bo tu już 'intuicyjnie' się nie da.
    • Kluczowe pytanie - co to znaczy 'lirycznieć'?  Życie staje się poezją, to oczywiście wynika samo z siebie, ale interpretacja utworu musi wyjść poza zwykłe ubarwianie, upiększanie. Wpisanie wspólnie przeżywanego czasu w wiersz zdefiniowany jako określona struktura, ma charakter o wiele bardziej brzemienny w skutki. Liryka jest przede wszystkim poszukiwaniem formy dla emocji, a jakie to ma konsekwencje dla bohaterów lirycznych? Jeśli ich doświadczenia zostaną przeniesione w rzeczywistość metafor, wówczas okaże się, że współdzielenie codzienności jest zarazem tworzeniem jej tak, jak poeta tworzy swoje dzieło - budowaniem sensu (życia) poprzez indywidualizację tego, co ogólne i nieokreślone. Np. we fragmencie ze sklepem - wszyscy tam robią zakupy, ale dla bohaterów nie jest to zwykłe wyjście do sklepu, bo liryka tak manipuluje percepcją, aby mieli poczucie, że chodzi o coś zupełnie innego. Realność staje się umowna,  jej poszczególne elementy mają być tylko nośnikami czegoś, co istnieje jedynie w świadomości i  osób mówiących w wierszu. Upraszczając - lirycznieć to budować rzeczywistość i kod, który ją na nowo zdefiniuje (niekoniecznie werbalny), zgodnie z tym, jak w niej chcą funkcjonować bohaterowie wiersza, czy jak to sobie - wspólnie - wyobrażają.
    • Zastanawiająca przypowieść, w której prosta obserwacja przechodzi w trafną ekstrapolację. Gwarowa 'śleboda' dodaje wierszowi ciekawego smaku.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Porażająco głęboka refleksja na tle nieistotnej reszty.   Ale dam lajka, bo moc tej cząstki rekompensuje wszystko inne.
    • Przypomniał mi się Ebenezer Scrooge, a raczej wizja jego przyszłości przedstawiona podczas spotkania z trzecim duchem. Z tą różnicą, że wiersz na rozdrożu patrzy raczej w tę ciemną opcję. Samobójstwo? 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...