Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

odbijam się w Twych oczach
zwierciadłem pytania
twarzą przyszłości
świeżej i powabnej

zapadam się
w otchłań szczęścia
milczeniem zaspokojona
dotykiem miękko
uśpiona

jestem

[sub]Tekst był edytowany przez Emilia Zone dnia 08-06-2004 13:02.[/sub]

Opublikowano

tak, to jest przykre, ale zastanów się dlaczego...
od siebie podpowiem, że np dwie środkowe strofy można spotkać z setkach innych wierszy, użyłaś bardzo wytartych skojarzeń... to nudzi. pierwsza jest przekombinowana lekko, jak dla mnie. i znów wyrzuciłaś ostatni wers żeby mieć tytuł? Czy po prostu lubisz tak kończyć wiersze? tu nawet może być to jestem, ale kropki sio!

Serdecznie pozdrawiam
Natalia

Opublikowano

osobiście uważam, że pierwsza zwrotka jest oki.. dlatego nic w niej nie zmienię..
drugą zupełnie wyrzuciłam.. nic nie wnosi
jest niepotrzebna
a nawet przeszkadza :)

"jestem"
nie powstało dla tutułu, ale tutuł powstał dzięki "jestem"
często tytułem jest fragment wiersza
dlatego, by nie sugerować niczego odbiorcy..
:)

dziękuję za komentarz i uwagi.. :)

pozdrawiam
Emilka

Opublikowano

Emilio - "pominięty"(?) - nie wiem - ale dla mnie za dużo przymiotników jak na taki skarb - skarb, w którym siebie opisałaś - więc druga sugestia - skoro o sobie to wiersz jest tak jakby przez ścianę o Tobie - bo ...odbijam się w Twych oczach... - a jednak - nie leży w mej kwestii oceniać do końca

serdeczne pozdrówko W_A_R

Opublikowano

hmm..
wiem, że używam dużo przymiotników.. :)
taka moja natura :)
ma Pan rację Panie Witoldzie..
o mnie, ale jakby przez szybę oczu :)

Panie Piotrze..
cieszę się, że i taka opinia się "wkradła" :)

najlepsze w wierszu jest to, że człowiek widzi go własnymi uczuciami :)

pozdrawiam
Emilka

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kiedy miałam kilka lat, ogłoszono stan wojenny. Wysłuchaliśmy komunikatu przez radio, które zwykle było puszczane nad ranem. Choć jeszcze było ciemno, mogliśmy wykorzystać nagle dany nam czas na koziołki i inne radosne wygłupy. Cieszyłam się, że zostanę w domu, ale nagłą sielankę przerwała mama, wyjaśniając, że to znaczy, iż mogą nadjechać czołgi. Odtąd, od tego dnia i tej godziny, czołgi mogły wynurzyć się w każdej chwili, zwłaszcza że nie tak daleko od nas znajdowała się jednostka wojskowa. Mijaliśmy się czasem z nimi w drodze do lasu, gdy wyjeżdżały na poligony, zza mijanych murów, wracając z zakupów. W święta odwiedzaliśmy je, nieruchome, ustawione jeden obok drugiego, niosąc w sercach kolorowe chryzantemy. Tym razem tylko opuściły swoje pudełka i jak nakręcane zabawki wyjechały w strajkujących, przeciw bliżej nieznanemu wrogowi, który czai się tuż, tuż.    Gdy zniknęła koleżanka z klasy, uciekała przed czołgami. To właśnie one z bliżej niezrozumiałych mi powodów nakazały opuścić dom małej dziewczynce o dwóch warkoczykach zawiązanych na kokardki, zupełnie takiej samej jak ja. Dopiero co bawiłyśmy się u mnie w domu i na umówiony sygnał udawałyśmy przerażenie, zaglądając przez przedpokój w puste oczodoły straszliwej maski Króla Olch. Eksponat już rangi historycznej, zaprojektowany przez pana Zitzmana. Skądinąd ręce, które ją wykonały, były przedłużeniem nierealności wszelkich alternatywnych zakończeń, jakie niesie z sobą teatr. Na domiar złego, zamieszkałam przy drodze oznaczonej w planach jako droga ewakuacyjna dla czołgów. Przeciw możliwemu niebezpieczeństwu posadzono szpaler drzew. Okna wybudowano wyłącznie w ścianach sąsiednich od tych, których usytuowanie mogłoby zdradzić, iż ktoś chciałby usłyszeć lub potajemnie zobaczyć wyjeżdżający na misję czołg.   Schowaliśmy się tam, drzewa wybujały do góry, szansa na niezauważenie nas, wysoce wzrosła. Życie jednego człowieka, cóż znaczy w żarcie historii.      
    • Zapachniało Asnykiem... Kiedyś mi się zdarzyło takie nawiązanie do jego wiersza "Między nami nic nie było": A tu mam jeszcze "wersję dla leniwych" :)   A Twój wiers bardzo ładny. Trochę w nim Asnyka, ale bardzo dużo Violi :)   Pozdrawiam serdecznie.
    • @Berenika97 przepiękny. Rozbiłaś bank ostatnich czytań. bb
    • @lena2_ fajne te lepiejki :) I treść, i forma skrojone na miarę.  Przeczytałam z przyjemnością. Bb
    • @Arsis

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Bardzo możliwe Włodzimierzu, ponieważ każda kobieta to zagadka...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...