Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

***

liryczniejemy
w prześwicie słów bielejemy w zachwycie
a wystarczy niewiele
milczeć wystarczy
by
przeniknąć do głębi
wtopić się
wyzłocić
zakwitnąć

Opublikowano

a ja niestety zachwycać się nie będę


po pierwszym słowie jęknęłam: no, nie
po drugiej strofie: no, nie
i to złoto na dodatek...


ponadto gdzieś już czytałam coś podobnego:


"liryczniejemy sobie
tak na przekór
po odrobinie
zachodzimy w wieczorne niebo

rozstrzelone palce
nagle kwitną
delikatnym fioletem u nóg płotu

pijani zapachem
krążymy od gwiazdy do gwiazdy

mrugające niespokojnie
świadome przyszłości
grożą nam gwiazdy
apokaliptycznym palcem"


brzmi znajomo?
z niektórymi słowami niestety trzeba uważać, nawet jeśli miały stanowić inspirację.
M.E.

Opublikowano

LoL. Jeszcze zanim przeczytalem komentarze, to "kurcze, brzmi znajomo". Siegnalem wiec po tomik kolezanki, bo tak jakos z nia mi sie to skojarzylo, ale nie... Wklepalem w google, nic. Wklepalem pierwszy wers - tak to to ;) W dodatku nie tylko poczatek brzmi znajomo, ale ciag dalszy tez. Mam nadzieje, ze nie uda mi sie nic wytropic, ale taki drobny.. fermencik ;)
A Poswiatowskiej nie lubie, wiec tym mniej zachwycil mnie plagiacik.

Oby przypadkiem (bo wszak kazdemu sie zdarza, dotychczasowy dorobek kulturowy nieco przewyzsza nasze mozliwosci poznania, nie?).
Pozdrawiam.

Opublikowano

Lubię Poświatowską i właśnie mam przed oczami
tomik "dzień dzisiejszy" z tym wierszem;
nie wierzę w przypadkowość, raczej może
w nieumiejętność inspiracji a cudze slowa
raczej pisze się kursywą...

pozdrawiam
-teresa

Opublikowano

niewątpliwie podmiot liryczny jest zakochany. adresatem jego wypowiedzi jest osoba, którą darzy uczuciami /chociaż tak po prawdzie kieruje te słowa również do siebie/. podmiot liryczny podkreśla, poza wszelkimi zjawiskami które jak najbardziej można zakwalifikować jako pozytywne, że czasami ważna jest również cisza i to, co pomiędzy słowami. wspomina także o tym, iż momentami naprawdę niewiele potrzeba do pełni szczęścia. tekst jest zatem o tematyce miłosnej.

postaram Ci się zaproponować moją wersję. oto i ona:

liryczniejemy
w prześwicie słów

a wystarczy niewiele
milczeć
by
przeniknąć do głębi

zakwitnąć


zwroty, sformułowania, frazy, których się pozbyłem były moim zdaniem po prostu niepotrzebne. czasami nadmiar słów /nawet w tak krótkim tekście/ może nieco razić /chociaż nie wykluczam opcji, iż może się rozchodzić o gust odbiorcy ;)/. jednakże generalnie wiersz nie jest zły. aczkolwiek dla mnie to chyba nieco za mało ;)

pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Moondog bardzo ujmujący wiersz. Przez postać poety moja interpretacja zahaczyła o gwiazdy.
    • @Annna2 zrobiłaś niesamowity klimat wraz z utworem czyta się go doskonale. Tak trochę nie mogę tego przeżyć bo pierwszy raz od lat nie udało mi się kupić biletu na konkurs na żaden etap. Choć mój faworyt zwyciężył nie byłem zadowolony bo 17 letnia Chinka skradła moje serce. Nie rozumiem decyzji sędziowskiej pomimo jego wirtuozerii, w grze jego nie było polskiego ducha polskiego dworu i polskiego kompozytora a wiersz bardzo inteligentny i na czasie!!! @tie-break obliczono że po upadku naszej cywilizacji zostanie warstwa na ziemi nie grubsza niż 1mm. O złomie nie było mowy.
    • @nieporadnik   Dobre; żyto żrą i na drzewo też wejdą.        
    • @Simon Tracy śmierć nie jest mi obca, już się z nią zapoznałem i często ma ludzkie oblicze. Ja ją wręcz zaplanowałem, tylko w momencie wchodzenia w jej objęcia silniejsze były oczy mojej mamy, które przebiły się przez śmierć. Poezja to było remedium na moje stany. Przez długi czas moi przyjaciele znając moje jesienne skłonności nękają mnie telefonami. Czy jeszcze o nich pamiętam tak pamiętam, czy jestem im wdzięczny nie wiem raz tak raz nie. Półtora roku temu ożeniłem się i chyba to był przełom, kiedy powiedziałem śmierci że musi jeszcze poczekać. Moja żona wie że ja śmierci się nie boję i każdego dnia upewnia się że nie chcę pójść w jej ramiona. Patrzy na mnie z taką miłością że mnie rozczula - w końcu mam dla kogo żyć. Znajomi pomogli mi wydać tomik moich destrukcyjnych wierszy. Nie były one szczególnie okrutne bo tych dla mnie najbardziej destrukcyjnych nie dałem a i tak powodowały w ludziach duże emocje wraz z ich odrzuceniem i nie czytaniem mojego piekła. Dla mnie jednak to jest dziennik, który czytam sobie gdy dopadają mnie czarne myśli i jest mi lepiej. Mój serdeczny przyjaciel twierdzi że ludźmi z grupą krwi 0Rh+ trzeba się specjalnie zajmować bo są bardziej samodestrukcyjni. I może coś w tym jest. A może to wszystko to tylko plotki. W każdym razie jest noc 3:35 a ja pomimo zmęczenia piszę wiersz i na chwilę oddaliłem się myślami i przypadkiem przeczytałem twój wiersz i wiem o czym piszesz a to już bardzo dużo. I wiedz że taka poezja też jest potrzebna tylko z gruntu odrzucana przez ludzi bo strach bo obawy o wywołanie wilka z lasu, a ci którzy czują tak samo się nie odezwą ale bardzo ją czują i bardzo im pomaga współistnienie w cierpieniu. Rozpisałem się bo wiersz mnie ujął pozdrawiam 
    • E, ty babo, a... be; już masowo sam żuje baobaby te.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...