Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Przeprowadzka


Regina Misztela

Rekomendowane odpowiedzi

Należy zmienić ulice i klasztory i miasta. Moja osobista Studencka
przestała być do dyspozycji. Wszystko zaczęło się od śmieciarzy.
A teraz kiedy po kilku latach dostałam rachunek, za to zaglądanie
do moich butelek i petów i śniadań nie mam wyjścia.

Ci mężczyźni przestali być interesujący. Ich żony, których nigdy nie
poznam bardzo brzydkie i stare. Codziennie po udanym i nieudanym
seksie siadałam na parapecie i popijałam szampana z brudnego
kubka. Mówiłam pewnemu panu, że było mi bardzo dobrze, a ten mnich
spacerujący z książką po ogrodzie jest tego dowodem.

To na pewno był znak. Rozmyślał o życiu seksualnym młodych sąsiadek.
Albo te dzwony, kiedy mówiłeś: bardzo cię kocham. Albo : jesteś miłą,
sympatyczną dziewczyną do rżnięcia.

Kiedy wracałam z pięknego psa widziałam demony pełzające po bruku.
I wiedziałam, że już nigdy nie pójdę tam na kawę o godzinie 17:00.
Powroty stały się coraz trudniejsze, coraz wolniej otwierałam drzwi
do mieszkania i łazienki. Ten pan, o którym wspominam mawiał:
że cokolwiek zrobię będę winna. Bardzo mi się to podobało.

A teraz jakaś obca kobieta zamieniła mój kubek na drogie
kieliszki. Nie chodzi do psa i często się spowiada w mojej
pościeli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Albo te dzwony, kiedy mówiłeś: bardzo cię kocham. Albo : jesteś miłą,
sympatyczną dziewczyną do rżnięcia. "
efekciarskie. jakiś zapewne wielki poeta powiedział kiedyś w telewizji, że kobiety piszące wiersze kochają myśleć o sobie, jak o sukach, nie nawidzą, kiedy tak myśli o nich ktoś inny.

"Kiedy wracałam z pięknego psa widziałam demony pełzające po bruku.", "Nie chodzi do psa"
coś się nie zgadza.


mnie się bardzo podoba ostatnia część, od powrotów.
serdecznie pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cos mi tu nie gra, te same osoby co smieja sie z syfu pisanego przez np. marianne nie potrafia tez dostrzec drugiej skrajności, czyli wietnego tekstu (np. powyższego)...
ludzie sie wypowiadają nie mając pojęcia co piszą ani tym bardziej co czytają...

Reginko, tekst świetny, nie dziwie Ci się że tak rzadko tu wklejasz skoro "odbiorcy" co najwyżej umieją skomentować liczbe komentarzy na blogu - to łatwo policzyć, zrozumieć dobry wiersz - to już niestety niektórych przerasta...
pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. mam pewne pytanie, bo chyba nie zrozumiałam intencji komentarza,peelka być może została potraktowana jak "suka",co nie znaczy, że chce być tak przedstawiona. Poza tym, tak skontruowany jest świat, opisuje rzeczywistość, być może większość kobiet rzeczywiście żyje jak w bajce, nie dostrzega żadnego szowinizmu, nigdy nie została wykorzystana, a mężczyźni, których spotkała w życiu są cudownymi mężami, kochankami i ojcami. Gratuluje,ale życzę trochę więcej emapatii. Zaskakujące jest to, że kiedy mężczyzna w taki sposób prowadzi narracje, nie ma tylu tego typu komentarzy. Każdy może poczuć się tak potraktowany, tutaj muszę przyznać rację,że w końcu istnieje coś takiego jak zaufanie i jego strata, jakkolwiek nie zmienię schematów, ani powrzechnych opinii.

2. Prozaiczność nie uznaje za błąd

3. każdy lubi co innego, ale wolałabym, żeby były to negatywne komentarze, ale bardziej coś dla mnie mówiące, coś z czego byłabym w stanie wyciągnąć wnioski.

Dziękuję za wszystkie opinie. Zawsze jest to jakiś punkt odniesienia to następnych tekstów.

pozdrawiam serdecznie

RM

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • w rododendronach ogrody i domy tak czyste w kolorze jak powrót w Les Houches spadzistych stodół pustych wybielonych szkło fotowoltaik zaczepia nie burz   maj mu czy maj — komin ceglany wysoki i skansen epoki i traw miękki szal Maliny cielisi różanecznik winny przy drodze się ścieląc pachnąco na łby   ze szczytów wracamy w okowy łat się za(przęgamy) nieważne gdy środkiem Fiołkowej ulicy bo wyrwał się człowiek unosząc żwacz czepiec trawieniec jak cztery żołądki naszych serc         Ponikiew    
    • @[email protected]   Nieprawda, panie Grzesiu, jeśli ktoś używa pracy intelektualnej, to: ktoś inny musi ją wcielić w życie, otóż to: nie potrzebuję doradców (pasożytów), tylko: działaczy - oni powinni realizować mój pomysł, przypominam: kiedyś należałem do Polskiej Partii Narodowej i byłem niesamowicie aktywny, tak: z autopsji to wiem - jeśli ktoś ma dobry pomysł na Polskę - zaraz w jego otoczeniu znajduje się całe stado pasożytów - księży, prawników, alkoholików, bezdomnych, bezrobotnych, złodziei, psychopatów i wszelkiej maści cwaniaków, natomiast: kiedy pomysł nie uda się zrealizować, to: wszyscy ci "przyjaciele" uciekają i zostawiają pomysłodawcę samemu sobie i nic potem dziwnego - to dwunożne ssaki agresywne - taka jest okrutna i bolesna prawda, kończąc: dwa razy do tej samej rzeki nie wchodzę, dziękuję za komentarz i miłego dnia.   Łukasz Jasiński 
    • @poezja.tanczy   Bywają pomyłki bardziej bolesne, jak się widzi to, co się chce zobaczyć:). Pozdrawiam
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Witam - miło że czytałeś - dzięki -                                                                    Pzdr. Witam - dziękuje za ten uśmiech -                                                                      Pzdr.
    • niepoliczalne są zdrady przypalone cygarem   w oparach whiskey i samowaru prowadzili nas czwórkami ( jak opowiada starsza pani ) tak jakby na potwierdzenie że w szaleństwie jest metoda   kule wyplułam razem z zębami po czym trupi konwejer i poczułam się częścią biblii narodziny mitu jedni uciekają kanałem a pozostali w piwnicy jedzą wapno ze ściany dość mam dość ofiarnych ołtarzy i pomników niby bohaterów   łubianka łubianka ciernistą drogą do piachu lub na duszę kajdanki  wyrok w zawieszeniu   przy akompaniamencie skowronków budzi mnie plusk w nurt rzeki spokojny          
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...