Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Należy zmienić ulice i klasztory i miasta. Moja osobista Studencka
przestała być do dyspozycji. Wszystko zaczęło się od śmieciarzy.
A teraz kiedy po kilku latach dostałam rachunek, za to zaglądanie
do moich butelek i petów i śniadań nie mam wyjścia.

Ci mężczyźni przestali być interesujący. Ich żony, których nigdy nie
poznam bardzo brzydkie i stare. Codziennie po udanym i nieudanym
seksie siadałam na parapecie i popijałam szampana z brudnego
kubka. Mówiłam pewnemu panu, że było mi bardzo dobrze, a ten mnich
spacerujący z książką po ogrodzie jest tego dowodem.

To na pewno był znak. Rozmyślał o życiu seksualnym młodych sąsiadek.
Albo te dzwony, kiedy mówiłeś: bardzo cię kocham. Albo : jesteś miłą,
sympatyczną dziewczyną do rżnięcia.

Kiedy wracałam z pięknego psa widziałam demony pełzające po bruku.
I wiedziałam, że już nigdy nie pójdę tam na kawę o godzinie 17:00.
Powroty stały się coraz trudniejsze, coraz wolniej otwierałam drzwi
do mieszkania i łazienki. Ten pan, o którym wspominam mawiał:
że cokolwiek zrobię będę winna. Bardzo mi się to podobało.

A teraz jakaś obca kobieta zamieniła mój kubek na drogie
kieliszki. Nie chodzi do psa i często się spowiada w mojej
pościeli.

Opublikowano

jezeli chodzi o mojego bloga, nie ma on chyba wplywu na to,co teraz napisalam i umiescilam. jak pan zauwazyl w ogole nie prowadze go systematycznie a wpisy sa dosyc chaotyczne i pisane niezdarnie. nie jest to moja ambicja ten model pisania.

pozdr

Opublikowano

"Albo te dzwony, kiedy mówiłeś: bardzo cię kocham. Albo : jesteś miłą,
sympatyczną dziewczyną do rżnięcia. "
efekciarskie. jakiś zapewne wielki poeta powiedział kiedyś w telewizji, że kobiety piszące wiersze kochają myśleć o sobie, jak o sukach, nie nawidzą, kiedy tak myśli o nich ktoś inny.

"Kiedy wracałam z pięknego psa widziałam demony pełzające po bruku.", "Nie chodzi do psa"
coś się nie zgadza.


mnie się bardzo podoba ostatnia część, od powrotów.
serdecznie pozdrawiam

Opublikowano

cos mi tu nie gra, te same osoby co smieja sie z syfu pisanego przez np. marianne nie potrafia tez dostrzec drugiej skrajności, czyli wietnego tekstu (np. powyższego)...
ludzie sie wypowiadają nie mając pojęcia co piszą ani tym bardziej co czytają...

Reginko, tekst świetny, nie dziwie Ci się że tak rzadko tu wklejasz skoro "odbiorcy" co najwyżej umieją skomentować liczbe komentarzy na blogu - to łatwo policzyć, zrozumieć dobry wiersz - to już niestety niektórych przerasta...
pozdrawiam

Opublikowano

1. mam pewne pytanie, bo chyba nie zrozumiałam intencji komentarza,peelka być może została potraktowana jak "suka",co nie znaczy, że chce być tak przedstawiona. Poza tym, tak skontruowany jest świat, opisuje rzeczywistość, być może większość kobiet rzeczywiście żyje jak w bajce, nie dostrzega żadnego szowinizmu, nigdy nie została wykorzystana, a mężczyźni, których spotkała w życiu są cudownymi mężami, kochankami i ojcami. Gratuluje,ale życzę trochę więcej emapatii. Zaskakujące jest to, że kiedy mężczyzna w taki sposób prowadzi narracje, nie ma tylu tego typu komentarzy. Każdy może poczuć się tak potraktowany, tutaj muszę przyznać rację,że w końcu istnieje coś takiego jak zaufanie i jego strata, jakkolwiek nie zmienię schematów, ani powrzechnych opinii.

2. Prozaiczność nie uznaje za błąd

3. każdy lubi co innego, ale wolałabym, żeby były to negatywne komentarze, ale bardziej coś dla mnie mówiące, coś z czego byłabym w stanie wyciągnąć wnioski.

Dziękuję za wszystkie opinie. Zawsze jest to jakiś punkt odniesienia to następnych tekstów.

pozdrawiam serdecznie

RM

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Wiersz sam sobie przeczy, bo niby niema rymu, a tu nagle łup! Jest! Z Bogiem pewnie tak samo... nic to, że w galerii.  Pozdrawiam. :)
    • Bardzo ładny teks, a te wszystkie nawiązanie dodają mu tylko smaku. Pozdrawiam. 
    • @Dekaos Dondi Natura potrafi się sama obronić. Soplowy sztylet jak niespodziewany cios i to taki na amen.  Mrocznie i zimnawo. Pozdrawiam !
    • Tekst powtórkowy?     Zaczął padać śnieg. Niebanalnie przymroziło tej zimy. Pierwszy płatek spadł mu na rękę. Pomyślał sobie: wszystko jest kwestią stanu. Tak naprawdę, to zmrożona woda. Jest nieszkodliwa. No chyba, że jest jej za dużo. Na przykład na dachu. Albo na powierzchni Ziemi. Tak luzem. Tam, gdzie jej nie powinno być. Może potopić to czy tamto. Jest jeszcze para woda. Cholernie może poparzyć.    Padało i padało.    Wybrał się do lasu. Podziwiać oszronione drzewa. Uwielbiał takie widoki. Wprost szalał za nimi. I jeszcze coś lubił.     Stał pod rozłożystym świerkiem. Otaczały go też inne, bardziej potężne drzewa. Gałęzie uginały się pod białym ciężarem. Nic dziwnego. Tu jeszcze trzymał większy mróz. Promieni Słońca dochodziło niewiele. Co jakiś czas słyszał odgłosy, osuwającego się śniegu. Lubił drażnić drzewa. Nie dawać im spokoju. Szarpać malutkie zlodowaciałe gałązki. Uważał, że to nic złego. Zwykła zabawa.     Złamał nieco grubszy konar. Miał z tym trudności. Był twardy jak kamień. Ale w końcu mu się udało. To tylko zwykła, nic nie czująca, cząstka lasu. Nie musiał się przejmować. Zabawa trwała nadal.       Właśnie schylił się po odłamaną gałązkę, by ją połamać bardziej, gdy usłyszał szelest. Nie zdążył uświadomić sobie, skąd dochodził. Z góry czy z tyłu. Poczuł niesamowity ból. Coś twardego i ostrego, utknęło w jego szyi. Głęboko i dokładnie. Ogarnęła go mroźna, wilgotna ciemność.     Po chwili, był zimnym trupem, leżącym na zimnej ziemi. Jasna twarz, widniała na biało – czerwonym tle. Zawsze czuł się patriotą.     *     Śnieg stopniał zupełnie. Tak jak ostatnie sople lodu. Nie pozostał najmniejszy ślad. Zgłoszono zaginięcie. Odnaleziono go po jakimś czasie. Miał dziurę w szyi. Śledztwo nic nie wykazało. Przede wszystkim, nigdy nie odnaleziono narzędzia zbrodni.  
    • @Deonix_ przyznam się bez bicia na dwa razy ale za to ze zrozumiem, już dawno nie czytałem baśni w których wszystko dobrze się kończy szkoda że ich tak mało powstaje. Z upodobaniem. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...