Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

pozwól słońcu rumieniec wyczarować
błękitem rozjaśnić burą chmurę
pod baldachimem cieni
orchidea zakwitnie
nie mów

porąbane mam życie
beznadzieja rozpacz


strugami spływała na dno
z kielicha samotnie sączyłam
piołun do ostatniej kropelki
dzisiaj

nie umiem zrozumieć
skąd czerpiesz szczęście


znalazłam w śpiewie
posłuchaj uśmiechniesz się
uwierz

radość jest zaraźliwa

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Stasiu, jak zwykle wnikliwym spojrzeniem po gospodarsku...
to "z" się po kopiowaniu zawieruszyło (pośpiech był, bo dostęp do
internetu wczoraj kiepściuchny), już wstawiłam.
Serdeczne dzięki, szczególnie za "super".

Zapachem orchidei cmok
-teresa
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Ojejej! Nawet nie wiesz jak z twoimi słowami
smakuje poranna "czarna"!
Gratulacje wyczarowały rumieniec,
bo co tam mogę, ot czasem coś...
:)))
Ściskam serdecznie
-teresa
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Agatko, jakże się cieszę, że zaraziłaś się radością.
Twoja radość jak bumerang powróciła do autora.
Szczególnie, że ciągnie w górę, bo rzeczywiście
wokół co krok, to dołowanie...
Radość także z plusa.
Dzięki.
:)))

Serdecznie pozdrawiam
-teresa
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Zawsze cieszę się, gdy pojawiają się latawce.
Mówisz śpiewnie, może czytałaś w rytm lotu, hehe...
Bardzo dziękuję, Angie.

Cieplutko pozdrawiam
-teresa
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Zielonoświatkowców??? Zdecydowanie nie, bo to akurat znam b. dobrze.
Inspiracja na podstawie faktu (konkretnego dialogu, który kogoś
wyciągnął z depresji), ale co tam będę tłumaczyć...czytelnik ma
decydujący głos.
Dziękuję za wizytę i komentarz.
Miłego dnia.

Serdecznie pozdrawiam
-teresa
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Tak. Wszystkim tego potrzeba jak powietrza,
bo większość (nawet młodych!!!) choruje na "smutactwo".
A lek jest taki prosty...w zasięgu ręki, tylko prostota gdzieś nam się zagubiła.
Dziękuję za wizytę.

Serdecznie pozdrawiam
-teresa

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • ~~ Nie wiem, jak to opisać - dosłownie nie mogę, więc pobujam w obłokach .. Ten, którego drogę politycznych przedsięwzięć obserwuję lat wiele, jest podłym obłudnikiem, chorobliwie wiernym własnej megalomanii .. Jego zaś wielbiciele (tu czytaj - poddani), pochłonięci nurtem lawy bzdurnych haseł; wciąż widzą w ich obrazie dobrobyt dla siebie .. To, że wprost okradali nas - mnie i ciebie jego przyboczni słudzy, z przyzwoleniem pana - nie może dotrzeć prawdą do umysłów ludu .. Wielka tutaj zasługa wysłańców szatana - hołdujących z ambony sekcie bałwochwalców. Kiedy wreszcie rodacy dostrzegą w tej sekcie jej moralną zgniliznę .. .. ocena w ich pojęciach ulegnie korekcie. ~~
    • Kurczę, wczoraj był Światowy Dzień Zdrowia Psychicznego, a dziś ten wiersz przypomina o tym, żebyśmy umieli być wnikliwymi obserwatorami innych ludzi, bo nigdy nie wiadomo, do jakiej granicy doszedł ktoś, kto jest obok nas. Najtrudniej jest właśnie, gdy ktoś przykrywa uśmiechem drzemiące w nim czarne myśli, bo wtedy otoczenie jest bezradne i niewiele może pomóc, no bo jak? Powinno się zdecydowanie edukować społeczeństwo, jak dostrzegać pierwsze, najczęściej ukryte symptomy kryzysu.
    • Introwertycy tak mają. Nie każdy czuje się dobrze w krzykliwym otoczeniu, atakowany przez innych artyleryjskim ogniem bodźców. W ciszy można odzyskać znów niezbędny kontakt z samym sobą i kontrolę nad myślami. Korzenna kawa brzmi smakowicie, zwłaszcza jesienią, tylko szkoda, mimo wszystko, umierających kwiatów. Chociaż zdaję sobie sprawę, że jest to cena, którą trzeba zapłacić, jeśli chce się wybrać jesień - czas przemijania, zadumy, wyciszenia, cienia egzystencjalnego - za swoją drugą naturę. Tak sobie jeszcze pomyślałam, że wiersz może mieć jeszcze swoje drugie dno - potrzeba samotności u Twojego peela każe mu niecierpliwie czekać na koniec każdej relacji (z innymi ludźmi), którzy go drażnią i wobec których musi udawać, że do nich pasuje.
    • ktoś znów zasłonił uśmiechem co w sercu za długo więzi jak ten co poszedł na grzyby a wypatrywał gałęzi
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...