Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Dla miłej...

Gdzie lat straconych czas ucieka,
Gdzie pamięć tęsknoty jest w duszy człowieka.
Ujmijmy myśli, schowajmy w garncu,
Niech czas wybaczy naszemu sercu.

Niech nasza przyjaźń trwa długie lata,
Uśmiech i szczęście - życie oplata.
Cieszmy się tym co mamy dzisiaj.

Nie zapomnijmy młodości zdarzeń,
Szanujmy baśń szczenięcych marzeń.

Władziu

Opublikowano

najgorszy smieć swiata
jak to przeczytalem to mi owiędło wszytsko
ten podmiot liryczny jest psychicznie chory
trzeba go leczyc
na lobotomie go dac
potem na wiwisekcje
i wtedy odkryjemy naukowo skad antytalenty sie biorą

ten wiersz to
badziew dziadostwo horror zgnilizna tego portalu paskudztwo ohyda dno nic zero null majak koszmar paraliz agonia absurd gnojówka
i to co poprzednicy
( to na "g" najbardziej pasuje ale nie chce przeklinac ;)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Ha,Ha,Ha....... nareszcie sobie ulżyłeś!
:))))))))))))

wex ten prosi wiersz wytnij
bo obciach tylko robisz

Ale wiesz co Bufoniku, dumny jestem z Ciebie i innych. Nie używacie prosiego języka. Widzę, że mój wspaniały, najlepszy, najsłynniejszy- uznany gorącymi oklaskami na arenie międzynarodowej- wiersz pt: "Prosi język " nauczył Cię kultury i pokory dla języka ojczystego jakim jest język polski.
Gratuluję Ci Bufonie!!!!
Oby tak dalej!!!!!
:)))))))))))))))))))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



wex ten prosi wiersz wytnij
bo obciach tylko robisz

Ale wiesz co Bufoniku, dumny jestem z Ciebie i innych. Nie używacie prosiego języka. Widzę, że mój wspaniały, najlepszy, najsłynniejszy- uznany gorącymi oklaskami na arenie międzynarodowej- wiersz pt: "Prosi język " nauczył Cię kultury i pokory dla języka ojczystego jakim jest język polski.
Gratuluję Ci Bufonie!!!!
Oby tak dalej!!!!!
:)))))))))))))))))))

mylisz sie wladeczku mylisz sie
nie przeklinam bo mam kulture
w wierszach bym przeklinal ile wlezie
bo to jest sztuka
a wracajac do sztuki
ta twoja placzliwa sztampa nia nie jest
i teraz wladeczku popatrz
jak ktos przeczyta takie cos
do od razu uruchamiaja mu sie brzydkie wyrazy
zatem, wladeczku, ty zasiewasz tutaj zgnilizne
swoja obecnoscia czyli tego co wydajesz tutaj
dlatego uszanuj polska ojczysta mowe
i usuń to ścierwo
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Ale wiesz co Bufoniku, dumny jestem z Ciebie i innych. Nie używacie prosiego języka. Widzę, że mój wspaniały, najlepszy, najsłynniejszy- uznany gorącymi oklaskami na arenie międzynarodowej- wiersz pt: "Prosi język " nauczył Cię kultury i pokory dla języka ojczystego jakim jest język polski.
Gratuluję Ci Bufonie!!!!
Oby tak dalej!!!!!
:)))))))))))))))))))

mylisz sie wladeczku mylisz sie
nie przeklinam bo mam kulture
w wierszach bym przeklinal ile wlezie
bo to jest sztuka
a wracajac do sztuki
ta twoja placzliwa sztampa nia nie jest
i teraz wladeczku popatrz
jak ktos przeczyta takie cos
do od razu uruchamiaja mu sie brzydkie wyrazy
zatem, wladeczku, ty zasiewasz tutaj zgnilizne
swoja obecnoscia czyli tego co wydajesz tutaj
dlatego uszanuj polska ojczysta mowe
i usuń to ścierwo

Acha,przeklinanie w wierszach i demoralizowanie młodzierzy nazywasz sztuką?
No to pięknie, Heniu
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



mylisz sie wladeczku mylisz sie
nie przeklinam bo mam kulture
w wierszach bym przeklinal ile wlezie
bo to jest sztuka
a wracajac do sztuki
ta twoja placzliwa sztampa nia nie jest
i teraz wladeczku popatrz
jak ktos przeczyta takie cos
do od razu uruchamiaja mu sie brzydkie wyrazy
zatem, wladeczku, ty zasiewasz tutaj zgnilizne
swoja obecnoscia czyli tego co wydajesz tutaj
dlatego uszanuj polska ojczysta mowe
i usuń to ścierwo

Acha,przeklinanie w wierszach i demoralizowanie młodzierzy nazywasz sztuką?
No to pięknie, Heniu

mlodzież sie zdemoralizuje jak przeczyta jak ty piszesz "mlodzież" - przez "rz"
to chyba gorszego demoralizatora nie moze byc
kogos kto po polsku pisac nie potrafi
kompromitacja wladeczku
kup se slownik przesle ci 2 zl jak poprosisz to se dolozysz

a wracajac do twojego beznadziejnego utworu
a jakby gosia ściągnęła majtki?
to by może ciekawiej to wygladało
i by ci nie wpiszwali ze to badziew
i mlodziez bz y pryzjemnoscia pocyztala
tak wladzio
majty jej w dol !!!
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



napisales cos bezblednie
brawo

Aleś się Heniu Stasiewicz popisał. Ciekawy byłem czy zauważysz błąd w pisowni. Dobry jesteś. Na marginesie gdy będziesz czytał Pismo Święte na Boże Narodzenie nie przeklinaj.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Acha,przeklinanie w wierszach i demoralizowanie młodzierzy nazywasz sztuką?
No to pięknie, Heniu

mlodzież sie zdemoralizuje jak przeczyta jak ty piszesz "mlodzież" - przez "rz"
to chyba gorszego demoralizatora nie moze byc
kogos kto po polsku pisac nie potrafi
kompromitacja wladeczku
kup se slownik przesle ci 2 zl jak poprosisz to se dolozysz

a wracajac do twojego beznadziejnego utworu
a jakby gosia ściągnęła majtki?
to by może ciekawiej to wygladało
i by ci nie wpiszwali ze to badziew
i mlodziez bz y pryzjemnoscia pocyztala
tak wladzio
majty jej w dol !!!

Ty Bufon, widać, że nie tylko jesteś ham, ale i zboczeniec. Dawno kobiety nie widziałeś. Ty , a może ty pedał? Kończę tę "polemikę" z tobą. Jesteś nie wart mojego czasu.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



mlodzież sie zdemoralizuje jak przeczyta jak ty piszesz "mlodzież" - przez "rz"
to chyba gorszego demoralizatora nie moze byc
kogos kto po polsku pisac nie potrafi
kompromitacja wladeczku
kup se slownik przesle ci 2 zl jak poprosisz to se dolozysz

a wracajac do twojego beznadziejnego utworu
a jakby gosia ściągnęła majtki?
to by może ciekawiej to wygladało
i by ci nie wpiszwali ze to badziew
i mlodziez bz y pryzjemnoscia pocyztala
tak wladzio
majty jej w dol !!!

Ty Bufon, widać, że nie tylko jesteś ham, ale i zboczeniec. Dawno kobiety nie widziałeś. Ty , a może ty pedał? Kończę tę "polemikę" z tobą. Jesteś nie wart mojego czasu.

ponioslo cie wladeczku
juz z cholew wystaje ideologiczne pochodzenie
majtki mozna sciagac komu sie chce
ale "ham" pisze sie przez "ch"
zanim zaaczniesz cos pisac idx na lekcje jezyka polskiego
a nie wybrzydzaj na golizne

dalej proponuje - jak zdejmiesz gosi w wierszu majtki i stanik bedzie ciekawiej i patrz:

Gdzie cnót straconych czas ucieka,
Gdzie pamięć ciupciania jest w majtkach człowieka.
Ujmijmy jajka, schowajmy je w spodnie,
Czas potraktował nas niegodnie

i lepsze, nie
?
a potem gosine majty w dół!!!
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Ty Bufon, widać, że nie tylko jesteś ham, ale i zboczeniec. Dawno kobiety nie widziałeś. Ty , a może ty pedał? Kończę tę "polemikę" z tobą. Jesteś nie wart mojego czasu.

ponioslo cie wladeczku
juz z cholew wystaje ideologiczne pochodzenie
majtki mozna sciagac komu sie chce
ale "ham" pisze sie przez "ch"
zanim zaaczniesz cos pisac idx na lekcje jezyka polskiego
a nie wybrzydzaj na golizne

dalej proponuje - jak zdejmiesz gosi w wierszu majtki i stanik bedzie ciekawiej i patrz:

Gdzie cnót straconych czas ucieka,
Gdzie pamięć ciupciania jest w majtkach człowieka.
Ujmijmy jajka, schowajmy je w spodnie,
Czas potraktował nas niegodnie

i lepsze, nie
?
a potem gosine majty w dół!!!

No i znowu sprawdziłem Cię. Dobrze, że wiesz jak się pisze (ch)ham bo nim jesteś. Nie masz szacunku dla ludzi, kobiet i samego siebie i wcale mnie nie poniosło tak jak byś sobie tego życzył,to ty tracisz równowagę psychiczną. Lekarza ci trzeba Bufonie-Heniu, lekarza, a najlepiej psychiatry. Takie zachowanie jak twoje to tylko wskazuje na zahamowania psychiczne.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Z całego serca dziękuję za usunięcie tych oszołomów z forum. Tylko dlaczego tak długo to trwało?

PS. "Oszołom" nie jest słowem wulgarnym; tu nie jest nawet wyzwiskiem, jeno stwierdzeniem stanu rzeczy.
  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Z całego serca dziękuję za usunięcie tych oszołomów z forum. Tylko dlaczego tak długo to trwało?

PS. "Oszołom" nie jest słowem wulgarnym; tu nie jest nawet wyzwiskiem, jeno stwierdzeniem stanu rzeczy.

Dziękuję za miłe słowa......:)))

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Somalija siemasz, Aga...
    • Ona: Daj! Dopijaj! I podjadano
    • Iwo, i cukru turkuciowi?   I cukru, Turku, ci?   Ano, Turku, cukru tona
    • @huzarc Cześć, dziękuję

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @violetta O matko, jakie piękne...
    • Pewnego razu żył pewien drwal.   Miał dom i ogród, na którym rosły różne krzewy, kwiaty oraz warzywa. W zagrodzie były rózne sprzęty, którymi posługiwał się na codzień, starannie wykonując nimi meble, donice, wycinając deski pod dach chroniący go przed deszczem. Codziennie chodził do lasu pozyskując nowy materiał dla potrzeb wytwarzania kolejnych dóbr.   Tak mijał czas, a drwal i jego życie obfitowało.   Pewnego razu na jego posesję padło ziarno by po kilku dniach zakiełkować. Roślina niepostrzeżenie rosła, tworząc łodygę i puszczając liście.   W końcu została dostrzeżona przez właściciela, lecz nie wiedział on jaki jej gatunek.   Czas wciąż płynął, a roślina przybierała coraz to większych rozmiarów. Ze względu na to, że drwal miał wiele obowiązków i nie przywiązywał dużej wagi do wznoszącej się wśród innych - zieleniny - za każdym razem, kiedy odwiedział owe miejsce był bardzo zdziwiony tempem w jakim rosła.   Codziennie słońce rzucało promienie na usytuowane w kącie posesji drzewo, deszcz je podlewał, a noc przynosiła mu wytchnienie.   Było to silne drzewo - wichry i burze nie zrobiły mu krzywdy. Z każdym dniem w drwalu rosła ciekawość - co to za drzewo i czy w zależności od tego wyda jakieś owoce.   Mijały lata - ukazał się pień, wyrosły gałęzie, w cieniu drzewa można było zaznać ochłody. W końcu, jesienią pojawiły się i owoce - małe zielone kulki, jabłoń.   Dojrzały, a drwal z przyjemnością je zerwał i spożył, zadziwiony ich niezwykłą słodyczą.   Czynił tak co roku, rozkoszując się coraz to obfitszymi plonami. W końcu drzewo stało się na tyle duże, że pośród jego gałęzi ptaki uczyniły sobie gniazda, a w jego pniu wydrążyła sobie norkę wiewórka. Życie wokół drzewa obfitowało.   Drwal chętnie zbierał owoce, lecz brakowało mu motwyacji i czasu, by zbierać je wszystkie, dlatego zaprosił do pracy swoje dzieci i znajomych, darując im prawo by również je spożywały.   Gdy drzewo osiągnęło wielkich rozmiarów, zimą opadały z niego usychające gałęzie, którymi drwal palił w piecu w pokoju swojego domu grzejąc swoje ciało oraz oraz swoich najbliższych.   Przyszły jednak lata, kiedy deszcz padał coraz rzadziej i rzadziej. Plony były coraz mniej obfite, a nie podlewane przez nikogoo drzewo w końcu nie dało owoców. Zapuszczało jednak skromnie liście, gdy drwal zastanawiał się co z nim zrobić.   W końcu, po dłuższym namyśle, stwierdził ostatecznie, że drzewo należy ściąć. Decyzję tę podjął dużym trudem - bowiem jego pień był bardzo szeroki i silny, a samo drzewo na tyle wysokie, że ze strachem rozważał, gdzie upaść powinna jego korona, by nie uszkodzić znajdujących się w pobliżu: domu oraz sprzętów, a także ogrodzenia.   Nadszedł sądny dzień.   Drwal, po przyjemnej, kojącej nocy, wypoczęty i w pełni sił, wstał z łózka, spożył obfite śniadanie i z siekierą w ręce dumnie ruszył w kąt ogrodzenia.   Stając przed drzewem przyjrzał się jego pniowi, skrupulatnie oczami szukając miejsca, w które wbić ostrze. Dostrzegając odpowiednie miejsce, zatarł ręce, chwycił narzędzie i podszedł bliżej by zadać pierwszy cios. Aby wziąć zamach odchylił daleko ramiona, biorąc swoim siermiężnym nosem głęboki oddech.   Uderzył raz. Uderzył drugi raz. Uparcie uderzał z całych sił, bez tchu, bez żadnych wątpliwości, będąc zdeterminowanym by drzewo obalić. Błyskawiczna przerwa, szybka szklanka wody, zagrycha - uderza dalej, znów bez tchu i bez namysłu - drzewo musi zostać ścięte.   Walcząc aż do póżnego popołudnia, w końcu został tylko fragment pnia, który pozwalał na jego złamanie. "Teraz wystarczy wziąć linę, zarzucić poniżej korony i lekko pociągnąć, łatwa sprawa" - pomyślał. Szybko pobiegł do stodoły po sznur. Wrócił spokojnym i dostojnym krokiem, po czym rzucił grubą nicią, wydając przy tym odgłos wysiłku.   Lekko już zmęczony podszedł pod drugi koniec liny i zaczął ciągnąć. Pień, lekko już uschnięty łamał sie pod naporem niewielkiej siły. Odlatująca kora i fragmenty drewna wydawały pękający dźwięk. W końcu pękły ostatnie wrzeciona, odsłaniając wieloroczne słoje jabłoni, po czym drzewo ze świstem i hukiem, trzaskiem pękających gałęzi zostało obalone.   Zadowolony drwal tyłem odszedł kilka kroków aby spojrzeć na swoje drzewo. Nie było to dla niego nic szczególnego. Kątem oka jednak zwrócił uwagę na nadlatujące z zachodu chmury, a jego dłoń musnął powiew chłodnego, jesiennego wiatru. Był to okres zbiorów.   Jego twarz, z zadowolenia przemieniła się - nieco spoważniała i posmutniała. Po chwili, z nieba spadły krople deszczu, a drwal stojąc w bezruchu i spoglądając na wystający z ziemi, ściety pień gorzko zapłakał...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...