Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

w jamach czaszki strutej próchnem
co przeżera kolejną apokalipsę
pusta przystań co drugie spojrzenie
urwiska pełne obaw o bliski koniec
horyzontu

co targa większy niż ludzki strach-
-sztandar podległych skrajności
rozjuszony w codziennym zgiełku
pożera naszą zawiść
ocieka jej flegmą miażdżąco umierając

honorem wznioślejszym niż żołnierz
w każdym ekstremum
jednym czołem i czułkiem

osadzona w nas kolekcja zwierzęcych instynktów

Opublikowano

a mnie się zdaje, że Autor napisał
o wszelakich zakrętach mózgu ludzkiego
który nie dorównuje sile wyższej
i może to właśnie jest punkt zwrotny:
"co targa większy niż ludzki strach"
(mogę się mylić)
pozdrawiam ciepłoniaście

Opublikowano

pierwsza do kosza bezwzględnie;) roi się w niej i straszy. jeżeli w następnych chciałeś napisać o tym, że nie honor czy sztandar determinuje ludzi do zabijania się nawzajem, to wg mnie powinieneś to zrobić inaczej.bo jeżeli to ta myśl, to zamotana strasznie.
strach też jest instynktem. pzdr

Opublikowano

'osadzona w nas kolekcja zwierzęcych instynktów' -> jednakże nie zawsze muszą być one o nacechowaniu negatywnym czy też, na tej płaszczyźnie, źle świadczyć o człowieku, bądź prowadzić go do czynów niegodnych pochwały, zatrważających i haniebnych.

tekst pokazuje, jak dwuznaczne mogą być czynniki zwierzęce, kształtujące osobowość jednostki oraz ich wpływ na zachowanie wobec innych ludzi, a także ważne dla procesu egzystencjalnego, na którego influencję ma wiele zjawisk.

dostrzegam tu także wołanie i smutek, żal /by nie powiedzieć: rozpacz/ podmiotu lirycznego. obawia się, może nawet doświadcza pewnych niekoniecznie typowych rodzajów postaw środowiska. jakkolwiek mówi także, iż odczuwa, widzi nadzieję na - opcjonalnie - zmianę na lepsze.

podoba mi się ten tekst. jest malowniczy, plastyczny jak na taką tematykę; która w takim ubraniu jak najbardziej do mnie przemawia. poza tym niewykluczone, że duży wpływ na moją ocenę może mieć fakt, iż czytałem przyzwoitą ilość Twoich utworów. jakkolwiek ode mnie plus.

pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Rafael Marius @Wiesław J.K.Dziękuję panowie za odwiedziny :)   @UtratabezStraty

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      O, jaki Lisek Chytrusek - :)   @Nata_KrukDziękuję Nato,  poecie wolno więcej. dziękuję :) @Natuskaa,  :)
    • No cóż. Teraz po latach, kiedy na spokojnie wspominam te pamiętne wydarzenie i w jaki sposób wyszłam z tego cało, to aż trudno uwierzyć, że taki zdawać by się mogło, nieważny incydent, zdecydował o tym, że gdy spadłam na dno, potrafiłam się odbić, wrócić do krawędzi przepaści, podźwignąć ciężar i wyjść na płaskowyż. A co najbardziej istotne, już na solidniejszych zasadach, bardziej wzmocniona i pełna wiary we własne siły, które często omijałam szerokim łukiem.   Rozumiem, że nie wszystko w życiu, idzie jak po maśle. A jeśli nawet, to prawdopodobieństwo, poślizgów i upadków, może być – chociaż nie musi – nader częste i cholernie dołujące. W moim życiu jakoś musiało. Pocieszało mnie to, że inni też nie mają łatwo i lekko, tylko gorzej i trudniej, a niektórzy, są jeszcze bardziej potrzaskani i zapętleni, ode mnie, co dawało pewną dozę satysfakcji.   Paradoksalnie, szczęście innych, także potrafiło podbudować i dać mi cholernie dużo frajdy. Szczególnie w sytuacjach, kiedy na swój pokrętny sposób, próbowałam się do tego przyczyniać. Pomagać kreować szczęśliwe chwile. Chociaż coraz częściej, z odwrotnym skutkiem, niż oczekiwany. Co mnie niestety często zniechęcało, do dalszych tego typu działań.   Tak czy inaczej, zapominałam wtedy chociaż na chwilę, o własnych problemach, zapakowanych w blizny. Wypalały niekiedy mózg, ze wszelkich pozytywów. Mimo wszystko, często starałam się dziękować opatrzności, że tak naprawdę, jeszcze nie jestem na straconej pozycji. Nie dusiłam w sobie pretensji do całego świata i zawiści, że są inni, którym się wszystko układa.   Chociaż… czy ja wiem? Zdarzały się przecież wyjątki, kiedy było zupełnie odwrotnie i ponownie musiałam kupować obiekty codziennego użytku, doszczętnie przeze mnie rozbite, spotęgowaną frustracją, zniechęceniem i zwykłą ludzką słabością. Bywało też, że wychylałam się przez okno i błogosławiłam świat, środkowym palcem.
    • @Wiesław J.K.–Dzięki:)–Ano tak to bywa, w różnych sytuacjach:)–Pozdrawiam:) * @Jacek_Suchowicz–Dzięki:)–Świetny filmik nawiązujący. Szczególnie finał:)–Pozdrawiam:)) * @Marek.zak1–Dzięki–Jak by mógł rzec, pewien maszynista: Różne są koleje życia–Pozdrawiam:)
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Roma Dziękuję Roma, chciałem odpowiedzieć temu panu, ale nie warto. Pozdrawiam Cie bardzo serdecznie.
    • może to za mało zapytała jesień kobiercem złocistym przytulić się chciała cwaniara wiedziała że jutro dopadnie ją marazm listopad tak oczywisty
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...