Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Wdzięczna melodia kosów nad betonami,
kwitnące trawniki cętkowane żółtym mleczem,
czereśnie w bladoróżowych kwiatach, żonkile w wazonach,
zapach słońca przed południem

- Maj wypełniał swoją rolę
i tylko ja nieprzystający,
na przekór ciepłym podmuchom
sączyłem skostniałe myśli.

Jeśli tak wielu się myli
i po drugiej stronie światła
Ciemno ?

Żadnego słońca świeczki
żadnej lampy robaczka
Ciemno.
Esse est percipi*
Czyli bez być czy nie być
bez Ubi sund
bo bez widzenia
choćby niejasnego
Po prostu Ciemno.
Bez zawiłych rajów
niepojętych niebios
Styks wyschnięty
Zgniłe Elizjum
Ciemno.
Kpiące z teologów mesjaszów proroków
szyderczo ostateczne
Ciemno.

Pięć zmysłów otwarte raz tylko
blaknie wysycha paruje
bez szans na ponowny wytrych

Może wielu ma racje
kluczem jest
Światło...


I tak nie dostatecznie wiele poświęcę
by to sprawdzić. Na pewno nie oddam
wiosennych obłoków, wina z truskawkami,
nagich ramion kobiety, zapachu burzy,
Miłosza.

Pozostaje odgrywać swoją rolę
względem Maja i żonkili.
Tak
przyjemną role widza
- reżysera.


* ”Być znaczy być postrzeganym / istnieć znaczy być postrzeganym”
* „Pięć zmysłów otwarte” – parafraza z Miłosza („zanim otwarto pięć zmysłów”).

Opublikowano

Nie moja bajka za bardzo, ale sprawnie napisane i miło się czyta. Z początku rzucają się w oczy przekrzykujące się ...ące, za dużo ich. Fajny motyw z 'robaczkiem'. I czy to "ciemno" musi się tak powtarzać? Można by połączyć te strofki kursywą zrobione, bo to takie wyliczanie, i podsumować tym "ciemno". Rolę przez ę, chyba. Pewnie ułożyłbym to po swojemu, ale chyba nie chcę narzucać nic. Pozdrawiam

Opublikowano
A może wielu ma racje
kluczem jest
Światło...


to jest mi najbliższe,
reszta także warta zamyślenia,
a to znaczy dobrze, choć przyznam,
że trochę zbyt długa,
ale to tylko moje zdanie
:)
serdecznie pozdrawiam
-teresa
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



tak tak, to ące było kłujące- już usunąłem, dzięki za podpowiedź.
Odnośnie tekstu kursywą to jest to zapis myśli, specjalnie tak ułożony w teraźniejszym wydaniu

no tak, odgrywa się rolę jak by nie patrzeć, role można co najwyżej po uprawiać ;)

Odnośnie ułożenia i długości to zdaje sobie sprawę że jak to mówią często po przeczytaniu mojego tekstu "to takie nie współczesne" - ale moje ;) cieszę się jeśli przyjemnie się czyta.
Nie da się ukryć że wychodzę z tego założenia co Miłosz że słowem trzeba próbować prosto a głęboko.

Dzięki że wpadłeś.
Pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Wiem, wiem muszę iść na odwyk od długiego rozpisywania się ;)
ostatnio popełniłem nawet pierwszą w życiu miniaturkę, czyli idzie ku dobremu.
Z serdecznością Tereso :)

cieszę się i życzę powodzenia w "popełnianiu"
serdeczności
-teresa
Opublikowano

Przeczytałam, wiersz dający wiele do myślenia,
jest taki "inny" i za tę "inność" - punktuję wysoko,
mnie nie dłużył się podczas czytania.
Jednak dla dobra wiersza, może skrócić nieco to - co kursywą,
5 razy "ciemno" - nie za dużo?
Serdecznie pozdrawiam
- baba

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Tylko co ma do tego AI? AI będzie tak funkcjonować, jak ją zaprogramują ludzie, a ci oczywiście zrobią to zgodnie z jakimiś wzorcami. Pytanie - jacy to będą ludzie i w jaki sposób wychowani. A to, że koncepcje wychowawcze się zmieniają, nie ulega wątpliwości, odkąd potrzeby jednostki zostały postawione ponad potrzeby wspólnotowe. Sztuczna inteligencja nie stoi jednak w kontrze do czegokolwiek, odzwierciedla tylko bieżący stan rzeczy. Oparta (głównie) o modele językowe, operuje jedynie na systemie kodów i znaczeń. To my ją 'wychowujemy', jeśli można to tak nazwać,  ucząc pewnej struktury, odzwierciedlającej mniej więcej naszą logiczną percepcję, nasz aparat pojęciowy. AI nie rozumie rzeczywistości jako czegoś ciągłego, zmieniającego się pozostającego w ruchu, ewoluującego zrelatywizowanego, tylko jako zbiór stałych elementów, które zostały wprowadzone do bazy danych i w ich obrębie się porusza. A elementy te już wprowadza człowiek, który może być dobry lub zły, głupi lub mądry, mieć rozwiniętą wyobraźnię lub nie, rozległą lub wąską wiedzę.... No i trzeba jeszcze dodać, że AI jest - na razie - tworzona do realizowania określonych zadań, co pokazuje, że człowiek jednak chce pozostać wolny i zrzucić na nią to, czego wykonywanie go ogranicza. Odszedłem trochę od tematu, a zmierzałem do tego, że AI będzie w stanie 'widzieć' różnice', o których piszesz, jeśli tego zostanie nauczona.  Chyba, że chcesz powiedzieć, że sam czujesz się trochę taką sztuczną inteligencją, bezdusznie programowaną do pełnienia określonych funkcji  narzuconych przez zewnętrzny, techniczny plan, a nie dzieckiem wychowywanym do samodzielnej realizacji siebie, w zgodzie z tym, czego AI jeszcze nie posiada (wolna wola, samoświadomość).
    • Na pierwszy rzut oka ma to być coś sonetopodobnego. Ale popłynęłaś po tym jeziorze... w szuwary, Środki artystyczne zostały dobrze dobrane. obrazy są plastyczne, żyjące, z łatwością poddają się wizualizacji. Tymczasem forma sprawia wrażenie bardzo nieudolnie skleconego pancerza, w którym wiersz się dusi i dogorywa, a to przez nienaturalne inwersje, a to przez brak rytmu, a to przez pokracznie poprzekręcaną gramatykę. W ten sposób od razu pokazujesz czytelnikowi wszystkie słabe miejsca, gdzie nie umiałaś sobie do końca poradzić z językowym budulcem. Niech będzie to zwykły, wolny wiersz, który uwolnisz z tego stylistycznego żelastwa, a jeśli koniecznie upierasz się przy sonetach, to trzeba więcej treningu, bo tu już 'intuicyjnie' się nie da.
    • Kluczowe pytanie - co to znaczy 'lirycznieć'?  Życie staje się poezją, to oczywiście wynika samo z siebie, ale interpretacja utworu musi wyjść poza zwykłe ubarwianie, upiększanie. Wpisanie wspólnie przeżywanego czasu w wiersz zdefiniowany jako określona struktura, ma charakter o wiele bardziej brzemienny w skutki. Liryka jest przede wszystkim poszukiwaniem formy dla emocji, a jakie to ma konsekwencje dla bohaterów lirycznych? Jeśli ich doświadczenia zostaną przeniesione w rzeczywistość metafor, wówczas okaże się, że współdzielenie codzienności jest zarazem tworzeniem jej tak, jak poeta tworzy swoje dzieło - budowaniem sensu (życia) poprzez indywidualizację tego, co ogólne i nieokreślone. Np. we fragmencie ze sklepem - wszyscy tam robią zakupy, ale dla bohaterów nie jest to zwykłe wyjście do sklepu, bo liryka tak manipuluje percepcją, aby mieli poczucie, że chodzi o coś zupełnie innego. Realność staje się umowna,  jej poszczególne elementy mają być tylko nośnikami czegoś, co istnieje jedynie w świadomości i  osób mówiących w wierszu. Upraszczając - lirycznieć to budować rzeczywistość i kod, który ją na nowo zdefiniuje (niekoniecznie werbalny), zgodnie z tym, jak w niej chcą funkcjonować bohaterowie wiersza, czy jak to sobie - wspólnie - wyobrażają.
    • Zastanawiająca przypowieść, w której prosta obserwacja przechodzi w trafną ekstrapolację. Gwarowa 'śleboda' dodaje wierszowi ciekawego smaku.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Porażająco głęboka refleksja na tle nieistotnej reszty.   Ale dam lajka, bo moc tej cząstki rekompensuje wszystko inne.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...