Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

W ciszy Twych palcy ciepło znalazłam.
Spokój zaznałam, złość odzuciłam.
Całe swe życie dałam Ci w dłonie,
całą mą duszę- Tyś jest jej schronem.

Bezpiecznie leże w ramion Twych łóżku,
kocem Twych rąk odganiam dreszcze.
Twych słów muzyką pieszcze swe uszy,
kocham Twój oddech, balsam dla duszy.

Przymknę powieki śniąc coś słodkiego,
myśląc o jutrze u Twego boku.
Czym sa rozkosze sennego świata?
Tyś snem na jawie- co nie przemija.

Opublikowano

Oj źle jest, pani Justyno. Nagromadzenie szczerych - jak ufam - emocji
zaowocowało jedynie bolesną trywialnością sformułowań - ten tekst
w każdym pokoleniu ma po setki tysięcy wiernych kopii. Musi pani popracować
nad poetyką, unikać banału. Kolejne minusy to niezdecydowanie w rymowaniu
oraz ta nieznośna maniera stosowania w nadmiarze zaimków osobowych
i to jeszcze w formie, którą powszechnie uznaje się za oznakę grafomanii
(chodzi mi o "twe", "twa", "tyś"). Plusa dam za liczenie sylab, dobre chociaż to.

Acha, pani Justyno - w języku polskim nie ma słowa "palcy", jest natomiast
"palców". Takie błędy nie mogą się pani przytrafiać, po prostu NIE. Obok
tego jest zresztą kilka literówek ("odrzuciłam", "leżę", "pieszczę").

Niech się pani jednak nie zraża, warto pracować, ćwiczyć, czytać dużo wartościowej
poezji, a z czasem na pewno zaowocuje to coraz bardziej udanymi wierszami pani
autorstwa.

Trzymam kciuki, jak najbardziej serdecznie! :)

Opublikowano

Dziękuję serdecznie, wezmę do serca i postaram się naprawić.

Jedyne co moge powiedziec na swoja obronę, co do błędów- od dośc dawna nie mieszkam w Polsce, mimo to nie zamierzam przestac pracować.
Dziękuję serdecznie za poświęcony czas!
Pozdrawiam!

Opublikowano

W ciszy Twych/Twoich palcy/palców/rąk? ciepło znalazłam.
Spokój zaznałam, złość odzuciłam/odrzuciłam.
Całe swe/bez swe życie dałam Ci w dłonie,
całą mą/bez mą duszę- Tyś jest jej schronem.

Bezpiecznie leże w ramion Twych/Twoich łóżku/łożu,
kocem Twych/albo Twoich,albo nic rąk odganiam dreszcze.
Twych/Twoich lub nic słów muzyką pieszcze swe uszy,
kocham Twój oddech, balsam dla duszy/bez balsamu dla duszy.

Przymknę powieki śniąc coś słodkiego/bez coś słodkiego,
myśląc o jutrze u Twego boku.
Czym sa rozkosze sennego świata?
Tyś snem na jawie- co nie przemija.

To moim zdaniem należałoby zmienić... na początek.
"edytuj" jest pod wierszem :-).

Opublikowano

Oj strasznie nierówny. Niezdecydowany.
Rytm ginie, rymy od sasa do lasa. Przez co męczy i spada jego wartość.
Przydałoby się mu uszeregowanie.
Temat... popularny. Każdy o tym pisał, albo pisze...
Brakuje sposobu.
Przydałoby się mu uszeregowanie.
Pozdrawiam serdecznie

weronika

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Pańcia nic nie rozumie, ja muszę na dworek. Proszę, wciąż błagam, nad uchem jej skomle. Gdy chwila mnie zwiedzie, nadzieja ogromna. Gdy widzę, że w stronę mą wreszcie spogląda.   Chcę siusiu Pańciu, ale sam się boje . Chcę żebyś smycz wzięła, kupkę szybciutko zrobię. Chcę teren oznaczyć, by obcy wiedzieli. Że tutaj Cezary, Panem na dzielni.   Wszędzie sieję postrach, każdy ucieka pędem. Ostatnio ciocie Pańci, pogoniłem z uśmieszkiem. Zęby jej pokazałem, głośno z grozą szczekałem. Broniąc naszej posesji, litości nie miałem.    Raz obcy dziwny człowiek, z nienadzka podjechał . Usiadłem na schodek, nie wiedział co go czeka. Nagle się pokazał, w rękach niósł stary worek. Gdy tylko mnie zobaczył, ze strachu popuścił w spodnie .   Jestem dobry piesio, Pańcia powtarza ciągle. Kocham moją Pańcię, zawsze stanę w obronie .
    • @violetta o to znaczy .... @OloBolo @violetta   Podobno Was jest wszędzie więcej niŻ Nas  ..... NIESTETY :(
    • Jest dużo babeczek :)
    • w taki dzień się nie umiera  tyle jeszcze jest przed nami  zobacz słońce pięknie świeci żegna lato promieniami     mnóstwo przecież marzeń miałeś  gdzieś wyjechać coś zobaczyć  do swej żonki się przytulić  i raz jeszcze cnotę stracić   a tu dupa-dupa blada  ktoś cię woła tam gdzieś z góry  dawaj Bogdan - dawaj do nas pojedziemy na Mazury    będziesz ryby sobie łowił  przecież lubisz tak się byczyć  ryb jest u nas pod dostatkiem  trzeba tylko sieć zarzucić      20.09.25.
    • kiedy pada deszcz lubię iść ogarnia mnie Warszawa ulice ułożone pod wiatr czarne parasole wychodzą z żabki kiedy szlocha deszcz depczę kałuże na Poniatowskim zgniłe liście lepią się do butów po drugiej stronie Wisły kiedy na ścieżce półmroku pulsuje zielone poeci bazgrzą w podcieniach mokre wiersze przechodzą ulicą
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...