Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Dla Alicji Ż.-Z.


Dni jednak bardzo długie, bezsenne są noce,
wciąż otwieram wszystkie okna, wszystkie swoje sny;
wychodzę do ogrodu i krzyczę, i słyszę
jak w dali szeleści gdzieś płacz – bo jest
takie światło (przed wschodem, przed snem)
kiedy na moment zrównują się światy i wiem
że tam jesteś (w obliczu kosmosu) – to we mnie
jest dla ciebie najjaśniejsza gwiazda.

I nic już nie jest tak ogromnie ważne!
Ten raj został wmówieniem. Ten świat nas oszukał.

Lecz płakać nie będę, poczekam na cud, który sprawi
że w końcu te wszystkie anioły
osiądą na ziemi
i chłopiec
śpiący w lesie

wyjdzie wnet na łąkę pełną dusz.

Opublikowano

a ja troszkę posmęcę:)
ogólnie przychylę się do wypowiedzi przedmówców, ze interesujące, ale:
- ten świat nas oszukał - jakoś naiwnie to brzmi
- otwieranie okien IMO niewiele wnosi, od razu pootwierałbym te sny
- nawiasy uroku nie dodają
- za dużo płaczu na moje oko:)
- z aniołami to trzeba się zdrowo napocić, zeby coś ciekawego stworzyć. te tutaj mnie nie ruszają.
- łąka pełna dusz - bueeeee...;P

żeby nie było:
- to we mnie jest dla ciebie najjaśniejsza gwiazda.
pozwolę sobie tak:

Dni jednak bardzo długie, bezsenne noce,
wciąż otwieram wszystkie sny;
wychodzę do ogrodu i słyszę
jak w dali szeleści gdzieś płacz – bo jest
takie światło kiedy na moment zrównują się światy
to we mnie jest dla ciebie najjaśniejsza gwiazda.

Ten raj został wmówieniem.
Poczekam na cud, który sprawi
że w końcu chłopiec śpiący w lesie
wyjdzie na łąkę.

może i dość ortodoksyjnie pociąłem, ale tak ja bym to widział.
pozdrawiam=)

Opublikowano

Pewnie ten wiersz wkleiłeś tutaj przez pomyłkę,
moim zdaniem lepiej by mu się działo w Warsztacie
(lewa strona).
Wymaga zmian, słuchaj rad i korzystaj z nich,
a będziesz jeszcze mieć "perełki".
Pozdrawiam mile
- baba

Opublikowano

Dni jednak bardzo długie, bezsenne są noce,
otwieram wszystkie okna, wszystkie swoje sny;
wychodzę do ogrodu i słyszę gdzieś płacz.
Jest takie światło, przed wschodem, przed
snem, kiedy na moment zrównują się światy
i wiem, że tam jesteś. A we mnie rodzi się
dla ciebie najjaśniejsza gwiazda.

I nic już nie jest tak ogromnie ważne
Reszta to wmawienie. Ten świat nas oszukał.

Ale ja poczekam. Może kiedyś ten chłopiec
śpiący w lesie, pojawi się na lące.


:)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Tylko co ma do tego AI? AI będzie tak funkcjonować, jak ją zaprogramują ludzie, a ci oczywiście zrobią to zgodnie z jakimiś wzorcami. Pytanie - jacy to będą ludzie i w jaki sposób wychowani. A to, że koncepcje wychowawcze się zmieniają, nie ulega wątpliwości, odkąd potrzeby jednostki zostały postawione ponad potrzeby wspólnotowe. Sztuczna inteligencja nie stoi jednak w kontrze do czegokolwiek, odzwierciedla tylko bieżący stan rzeczy. Oparta (głównie) o modele językowe, operuje jedynie na systemie kodów i znaczeń. To my ją 'wychowujemy', jeśli można to tak nazwać,  ucząc pewnej struktury, odzwierciedlającej mniej więcej naszą logiczną percepcję, nasz aparat pojęciowy. AI nie rozumie rzeczywistości jako czegoś ciągłego, zmieniającego się pozostającego w ruchu, ewoluującego zrelatywizowanego, tylko jako zbiór stałych elementów, które zostały wprowadzone do bazy danych i w ich obrębie się porusza. A elementy te już wprowadza człowiek, który może być dobry lub zły, głupi lub mądry, mieć rozwiniętą wyobraźnię lub nie, rozległą lub wąską wiedzę.... No i trzeba jeszcze dodać, że AI jest - na razie - tworzona do realizowania określonych zadań, co pokazuje, że człowiek jednak chce pozostać wolny i zrzucić na nią to, czego wykonywanie go ogranicza. Odszedłem trochę od tematu, a zmierzałem do tego, że AI będzie w stanie 'widzieć' różnice', o których piszesz, jeśli tego zostanie nauczona.  Chyba, że chcesz powiedzieć, że sam czujesz się trochę taką sztuczną inteligencją, bezdusznie programowaną do pełnienia określonych funkcji  narzuconych przez zewnętrzny, techniczny plan, a nie dzieckiem wychowywanym do samodzielnej realizacji siebie, w zgodzie z tym, czego AI jeszcze nie posiada (wolna wola, samoświadomość).
    • Na pierwszy rzut oka ma to być coś sonetopodobnego. Ale popłynęłaś po tym jeziorze... w szuwary, Środki artystyczne zostały dobrze dobrane. obrazy są plastyczne, żyjące, z łatwością poddają się wizualizacji. Tymczasem forma sprawia wrażenie bardzo nieudolnie skleconego pancerza, w którym wiersz się dusi i dogorywa, a to przez nienaturalne inwersje, a to przez brak rytmu, a to przez pokracznie poprzekręcaną gramatykę. W ten sposób od razu pokazujesz czytelnikowi wszystkie słabe miejsca, gdzie nie umiałaś sobie do końca poradzić z językowym budulcem. Niech będzie to zwykły, wolny wiersz, który uwolnisz z tego stylistycznego żelastwa, a jeśli koniecznie upierasz się przy sonetach, to trzeba więcej treningu, bo tu już 'intuicyjnie' się nie da.
    • Kluczowe pytanie - co to znaczy 'lirycznieć'?  Życie staje się poezją, to oczywiście wynika samo z siebie, ale interpretacja utworu musi wyjść poza zwykłe ubarwianie, upiększanie. Wpisanie wspólnie przeżywanego czasu w wiersz zdefiniowany jako określona struktura, ma charakter o wiele bardziej brzemienny w skutki. Liryka jest przede wszystkim poszukiwaniem formy dla emocji, a jakie to ma konsekwencje dla bohaterów lirycznych? Jeśli ich doświadczenia zostaną przeniesione w rzeczywistość metafor, wówczas okaże się, że współdzielenie codzienności jest zarazem tworzeniem jej tak, jak poeta tworzy swoje dzieło - budowaniem sensu (życia) poprzez indywidualizację tego, co ogólne i nieokreślone. Np. we fragmencie ze sklepem - wszyscy tam robią zakupy, ale dla bohaterów nie jest to zwykłe wyjście do sklepu, bo liryka tak manipuluje percepcją, aby mieli poczucie, że chodzi o coś zupełnie innego. Realność staje się umowna,  jej poszczególne elementy mają być tylko nośnikami czegoś, co istnieje jedynie w świadomości i  osób mówiących w wierszu. Upraszczając - lirycznieć to budować rzeczywistość i kod, który ją na nowo zdefiniuje (niekoniecznie werbalny), zgodnie z tym, jak w niej chcą funkcjonować bohaterowie wiersza, czy jak to sobie - wspólnie - wyobrażają.
    • Zastanawiająca przypowieść, w której prosta obserwacja przechodzi w trafną ekstrapolację. Gwarowa 'śleboda' dodaje wierszowi ciekawego smaku.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Porażająco głęboka refleksja na tle nieistotnej reszty.   Ale dam lajka, bo moc tej cząstki rekompensuje wszystko inne.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...