Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

kiedy się idzie pod wiatr, łzy są niepotrzebne(cz.I)


Rekomendowane odpowiedzi

Żyję na tyle długo, by zacząć się rozliczać
z nadwagi dokonań.Gdyby kilka lat temu ktoś
powiedział, że będę zagniatać gniotki, zrobiłabym sepuku
w czoło.Nie miałam takich planów, tym bardziej
wiary

nie miałam. Wtedy sprzyjających gwiazd, nałogów
Nie kosztowałam taniego wina, zamieniając go na maślankę
oczu goniących za uciejącym amorem, lizaliśmy
ciągutki - krówki wysmażane z łat. Dzieciaki znają
smak tylko z przyrzeczeń, że kiedyś. Muszę
nie sprawić im zawodu.

Z wiatrem nie wychylając głowy poza atmosferę
kształtowałam plastelinę wpuszczając na manowce
coraz to nowe pokolenia analfabetów.

cdn.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stasiu
z sentymentem się takie coś czyta
brakuje tylko kogla mogla;))
bo to nie tylko Twoje, ale i w części moje.
tylko jak dla mnie - zbyt prozatorskie.
Coś bym wyciachał, żeby domniemanie zostało;)
Aha dwie lierówy - w drugim wersie :"gdyby"
i trzeci wers od dołu "atmosferę"
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kiedy się idzie pod wiatr

Popatrz. Żyję na tyle długo, by zacząć się rozliczać
z nadwagi dokonań. Gdyby ktoś kilka lat temu mi ==> alternatywny szyk ;)
powiedział, że będę zagniatać bułki, zrobiłabym sepuku
w czoło. Nie miałam takich planów, ani ambicji, tym bardziej
wiary..
Tak ==> to jakoś nie podeszło Pancolkowi.

nie miałam. Wtedy sprzyjających gwiazd, nałogów
nie kosztowałam taniego wina, zamieniając go na maślankę
oczu goniących za uciekającym amorem, ssaliśmy ciągutki, ==> mało płynne przejście coś:p
krówki, wysmażaliśmy z łat. Dziś nikt tego nie robi.
Dzieciaki znają z opowieści i przyrzeczeń, że kiedyś
zrobię im takie. Smaku dzieciństwa się nie zapomina.

Szłam z wiatrem nie wychylając głowy poza atmoferę.
Tworzyłam dzieła na czarnej tablicy wpuszczając na manowce
coraz to nowe pokolenia analfabetów.

Bardzo ciekawe momenty, Pani Stasiu, ale szlif niezbędny ;)
Refleksyjny.

Pancuś
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pozbyłbym się 'popatrz' - zbyt potoczne, aby mogło pasować do tekstu. usunąłbym ponadto kropki po 'wiary' oraz 'tak'. to tylko drobna kosmetyka. pod względem warsztatowym tekst moim zdaniem jest przyzwoity.

podmiot liryczny wspomina lata dzieciństwa, beztroskie chwile. gdyby miał możliwość, prawdopodobnie przeżyłby je nieco inaczej. oznajmia także, iż ma dość ciągłych starań, chciałby nieco odpocząć, poczuć, że innym zależy tak samo. podmiot liryczny mówi poniekąd o procesie kształtowania się jego charakteru.

tekst o charakterze sentymentalnym. skłania do refleksji. mnie nawet przekonuje ta tematyka. jest obrazowo, z przerzutniami, masą epitetów i metafor. ciekawy i ładny wiersz, Stanisławo :) ode mnie solidny plus.

pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...