Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

kiedy jej skóra na piersiach
i biodrach zapaliła się
wiedziałem
należy podtrzymać ten ogień
wrzucając weń wszystko
co tylko pod ręką

no i spaliłem obrazy książki
pamięć wstyd strach kraków europę
ciemną noc rąbałem w kawały
aby nakarmić
wszystkoogarniający ogień

ściany świata
zwinęły się w błękitne światło
i kiedy wieczność rosła w oczach
odgradzając nasze imiona
sam rzuciłem się w płomień z nadzieją
że stop rozpaczy i piękna
zachowa ciała zmienione
w dym

i teraz płynne złoto
przybiera nasze kształty
kiedy tylko patrzymy na siebie

Opublikowano

Aż widzę te płomienie w trakcie czytania. Pamięci nie udało się jednak spalić. Dowodem na to jest ostatnia strofa - odnajdywanie siebie, kogoś, w czymś, w kimś.
Ładny wiersz, emocjonalny.
pozdrawiam serdecznie :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Znaczy, szczęśliwy.
Nieustającej szczęśliwości życzę :)

to za daleko idące wnioski, i dotyczą peela;
autor szczęśliwy że żyje!
:)) J.S
Nie za daleko, Jacku, pociągnęłam jedynie w tej tonacji, w której zagrałeś - szczęśliwy kto porafi cało się postradać - i wiem, że dotyczy peela. Nie znaczy to jednak, że i Tobie nie mogłam życzyć szczęśliwości. Życzę, a jakże, bo tej nigdy za wiele, choć u każdego inaczej mierzona. :)))
Opublikowano

"kiedy jej skóra na piersiach
i biodrach zapaliła się
wiedziałem
należy podtrzymać ten ogień
wrzucając weń wszystko
co tylko pod ręką

no i spaliłem obrazy książki"

gdyby peel polał alkoholem, rżnęłoby się, że ho ho!:)
;)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



pewnie, ale z wiersza sypałyby się już tylko trociny;
owszem, palny materiał, na krótko!
J.S
a Ty w kółko o ogniu. :) ja o miłości:) wszystko jest krótkie w porównaniu z wiecznością Jacku:) Machowiny chyba nie zjarałeś, co? :)
Opublikowano

fantom;
ja ciągle o wierszu, nie o ogniu;
a Machowina co ma wspólnego z tekstem? (!); widzę że mamy wspólnych znajomych...
jeśli chcesz porozmawiać na inne tematy, to chyba lepiej na Pw, czyli pocztą portalową;
J.S

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


nie krzycz na mnie.
nikt już nie szanuje czytelnika. nikt. i nie wyzywaj mnie od łobuzów,czy ja Cię wyzywam od poetów? bo nie wytrzymam i Ci cos napiszę;) na przykład erotyka jekiegoś;) i dopiero będzie Ci głupio! jakem pyza :P
Opublikowano

fantom;
jesteś pyza - pyskata;
czy nie mogę nieco urażony obcesowością komentarza, sprowadzeniem tematu do samczych popędów, zaprotestować?
a teraz jestem zdziwiony, a nawet zdumiony;
to niby się przekomarzamy?
J.S

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


chyba nie.
pozdrawiam
ewa socha

A teraz kto to mówi - Ty Ewo, czy Twój fantom?
ja mam rozdwojenie jaźni;
J.S
ponoć wszystko jest możliwe. nie wiem. co do wiersza, na JL napisałam co i jak. więcej nie trzeba. serwus

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @epi Czy Tobie zablokował się enter? To wiersz czy proza? Bo jeśli wiersz, to wiesz, przypomina mi młode drzewko, a na każdej gałęzi tyle jabłuszek, że gną je do ziemi.  nie można tak?   Zostawiłeś mnie samą, czy tak ciężko było się mną zająć? w nocy ja znów nie śpię  Myśląc o tobie mam dreszcze, lecz ty śpisz i nie czujesz jak ja cierpię, twa obecność budzi serce lecz gdy znikasz masz je w ręce,  Itd...  w ręce później łamiesz je i topisz, me tonące serce nadal walczy czy pokona drogę w męce? Czy staranie me wystarczy? Jeśli znaczę choć troszeczkę powiedz gdzie schowałeś swoje serce? Ktoś je złamał? Ktoś ma je jeszcze? Nigdy nie ucieknę, wydawałoby się że to lepsze, lecz poczekam aż odzyskasz swoje wnętrze, wten będzie nam pisane szczęście.    Z prawej strony Twojego postu, masz trzy kropki, kliknij tam, a później w edytuj, popraw i zatwierdź
    • @Berenika97 niezwykły wiersz Bereniko. Albo nawet więcej niż niezwykły.
    • Co*             Polacy wiedzą o panu premierze seniorze Mateuszu Morawieckim?             Wyjątkowy i nawet jak na Prawo i Sprawiedliwość - miglanc, poglądy - jeśli ma - to bardzo zmienne.             W internecie pełno jest jego wynurzeń, jednak: nie zawsze był gadułą, a znajomość z charyzmatycznym panem rabinem Shmuleyem Boteachem - ukrywał.             A przecież to rabin dość nietypowy: był rabinem studentów w Oxfordzie i popierał społeczność LGBT - prowadził również sklep z koszernymi gadżetami erotycznymi.            Shmuley Boteach znalazł się wśród 50 najbardziej wpływowych rabinów na świecie. Ma zdjęcia z Andrzejem i Agatą Dudami oraz z kard. Rysiem.   Morawiecki zjadł z rabinem kolację, o której Boteach tak napisał na Facebooku: „Miałem dziś wieczorem (koszerną) kolację z polskim premierem Mateuszem Morawieckim – łaskawie wysłuchał moich obiekcji co do polskiej ustawy o Holokauście i przedstawił własne spojrzenie na kwestie polskiego cierpienia doznanego od nazistów. Jest to człowiek inteligentny i ciepły, który głęboko zna historię i którego dzieci uczęszczały do szkół żydowskich”.   Źródło: Przegląd 
    • I. Było westchnienie. Bo było ciągle gorzej. Skóra ledwo rozciągała się na kościach. Jak prześcieradło, które już nie pasuje do łóżka. Ciało - które kiedyś przecież tańczyło, śmiało się, jest teraz ciężarem, którego nikt nie chce nieść. Nawet ono samo siebie. Juz prawie obce, chociaż ciągle twoje. II. Rurki. Zapach środka do dezynfekcji. Woda w butelce na szafce obok - jakby czekała na jutro. Pielęgniarka mówi cicho. Nie do ciebie.. Do innego  czasu. Do strzykawki, wenflonu, kroplówki. III. Ból nie ma teraz barwy. Ani kształtu. Rozlewa się jak woda z kubka na brzuchu, a zycie nie ma już siły prosić o wytarcie, o suchość. IV. Cisza tu nie jest spokojem. To sól. Wchodzi pod paznokcie. Nie pytaj, co boli. Boli wszystko, wszystko co jeszcze pamięta życie. V. Ktoś postawił kwiaty. Nie pachną. Ktoś zostawił kartkę: „Myślami z tobą” Choć nikt już tu nie czyta ani słów, ani znaków. VI. Trzeba było wtedy tylko usiąść. Obok. Bez słów. Nie próbować ratować oddechu, ani uspokajać dłoni. Ciało znało tę ciszę. Znało jej ciężar, znajomy jak brzęk aparatury w nocy bez zmiany. Skóra przyjmowała obecność jak kroplówkę - powoli, nie wiedząc, że to już ostatnia. VII. Potem już nic. Prawie nic. Aparat pikał życiem  jeszcze przez chwilę. Potem zapadła cisza. Nie absolutna. Tylko taka, której nikt nie miał siły nazwać tym jednym, jedynym słowem. VIII. Zza drzwi dobiegł stłumiony szept. Zmieniono pościel. Zamknięto okno. Subtelny dzwięk wentylacji dopełniał ciszę. Kubek wciąż stał na stoliku. W wodzie - twój włos. Jak jedyny ślad po kimś, kto właśnie przestał być.  
    • "A Stany Zjednoczone Ameryki Północnej muszą wreszcie zrozumieć, iż w interesie Trzeciej Rzeczypospolitej Polskiej nie jest wspieranie dyktatury w Niemczech, dyktatury na Ukrainie i dyktatury w Izraelu - to my mamy przewagę - możemy wyjść z Unii Europejskiej, Paktu Północnoatlantyckiego i Trójkątu Weimarskiego i zawrzeć sojusz wojskowy z Federacją Rosyjską lub z Republiką Turcji, Konfederacją Szwajcarii i Republiką Iranu."   Filozof Łukasz Jasiński 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...