Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

wydzierają sufit spada
jestem cała przecież blada
już niedługo się rozpadnie
kiedy przydzie jakaś rada

nic tu po mnie nie zapomne
tak świdrują na odchodne
kluczykami się też bawią

myślałby kto że spokojnie
cierpliwości nader skromnie
jeszcze chwilę a się wścieknę
jak ugryzę będzie świetnie

poczekałam jednak sporo
bo ich było tu kilkoro
nie pytajcie co zrobiłam
prawie tak się rozluźniłam




co za okropny rymowany wierchoł..:P

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



podziel Droga Marlett sama
bo ja nie wiem co też nabadźgała(:
może wstawię potem jakąś tamę żeby
było tak doskonalej ymm
dzięki, wzajemnie

albo lepiej już od razu
żeby się nie zapomniało
coby tak na głowę spadło
może z lekka się przejadło?
eee(:
Opublikowano

Jeśli zechcesz to mnie słuchaj
szepnę do Twojego ucha;


wydzierają sufit spada
jestem cała przecież blada
już niedługo się rozpadnie
kiedy przydzie jakaś rada

nic tu po mnie nie zapomne
tak świdrują na odchodne
kluczykami się też bawią

myślałby kto że spokojnie
cierpliwości nader skromnie
jeszcze chwilę i się wścieknę
jak ugryzę będzie świetnie

poczekałam jednak sporo
bo ich było tu kilkoro
nie pytajcie co zrobiłam
prawie tak się rozluźniłam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



już się robi!i skorzystam z tejże rady
bo to
tylko czy to wierchoł jest to cały
i taki nie wiem skąd się tu urodził (?)
chyba polot rymowany mnie ugodził
albo to co się też działo i tak poleciało
dziury trudno mi odzielić nie jest dobrze
mmm:)) dzięki, pozdra.ciepła
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



to polecam:Czekolade (jeśli chodzi o pogode)
że to prawda(:
a ludziska szołomieją i tak nie wiedzą kim jestem
bo mam dreszcze(...:)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Marusiu:
Dziękuję za kilka słów, obecność,
czy ja wiem czy luzackie, zęby
zaciskane jak to napisane, cóż(...)
( na gorąco)
pozdra.ciepła

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Na początku była pewność. Zawzięcie splecione z przekonaniem, że nic nie stanie na drodze. A jednak - los rozplątał moje nadzieje. Zostałam sama. Śmiech wypełnił czas, twarze wokół tańczyły w radości. I wtedy - on. Spojrzenie, co zatrzymało chwilę. Uśmiech, co zahipnotyzował. Rozmowa jak dotyk skrzydeł. Zdjęcie skradzione w ułamku sekundy. Numer zapisany w pamięci jak sekret. Potem powrót do pustego pokoju. A zaraz po nim - jego głos w telefonie. Kilka słów, ciepłych, a jednak zbyt krótkich, by nasycić pragnienie. Dni mijały. Wiadomości spadały jak krople deszczu - rzadkie, chaotyczne, czasem niezrozumiałe. Nie odpuszczałam. Słałam mu obrazy, jakby zdjęcia mogły zapełnić ciszę. On przyjmował je pozytywnie, lecz bez iskry, a ja pytałam siebie: czy widzi mnie, czy tylko moje ciało? Minął miesiąc. Cisza wciąż trwała, aż wreszcie wysłał swoje zdjęcie. Jakby uchylił drzwi do świata, którego wciąż nie znałam. Rozmowa rozkwitła. Obietnica spotkania  zakwitła w moim sercu jak wiosenny pąk. Czekałam jak ziemia na deszcz - a on odwołał. Przeprosił. Obiecał. I niespodziewanie zadzwonił. Jego głos - ciepły, kojący, lecz pełen tajemnic, których nie chciał wyznać. Rozmowa była tańcem pragnień, a nie opowieścią o nim. Nalegał na zdjęcie, jakby moje ciało było ważniejsze niż ja. I wreszcie - dzień spotkania. Poranek - napięcie. Południe - czekanie. Wieczór - radość. Zawahał się: czy warto? Czy ma to sens? A jednak przyjechał. Milczący, niepewny. Jak cień człowieka, którego chciałam poznać. Pragnienie płonęło w jego oczach, ale słowa gasły na ustach. Trzydzieści minut  uciekło jak piasek przez palce. Odwiózł mnie. Pożegnał. Zniknął. A ja wciąż wiedziałam o nim tak niewiele, jakbym nigdy go nie spotkała. Teraz dni mijają, jeden za drugim. A on milczy. Wołam -  a echo nie odpowiada. Moje pragnienie rośnie w ciężar, ściska serce coraz mocniej. A odpowiedzią jest tylko  cisza.
    • @Alicja_Wysocka …dzięki, pozdro.
    • @Andrzej P. Zajączkowski Nie znam angielskiego, więc nie potrafię ocenić wierności przekładu względem oryginału  ale jako osoba, która czuje rytm i muzykę, widzę (a właściwie słyszę!), jak trudna to musiała być praca. Tłumaczenie poezji przypomina mi układanie słów do piosenki - słowa muszą pasować do melodii, do czasu trwania nut. A tutaj każda fraza ma swój rytm i ciszę. Dla mnie to prawdziwa sztuka. Piękna robota, chwalę i dziękuję.
    • @Jacek_Suchowicz  Bóg nie chciał ich śmierci Klub 27- nie poradzili sobie z życiem
    • @Andrzej P. Zajączkowski – najlepsza metoda: powiedzieć na głos

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...