Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

nie braknie nam głodu;powiedziała - przedtem nam brakowało
ojca
jest zbyt wiele królestw:Split, Mostar, Trient, Coimbra żeby
mogło zabraknąć nam ziemi(lecz chleb się kończy, kończą się
dzieci).chory pacyfista, pod ziemią w kropki, cóż za chory
pacyfista, nie wykarmił dzieci, karmi psy które przynajmniej
szczekają.szkoda słów, nie brak nam głodu dzieci!
przedtem nam
brakowało ojca, i jego żołądka, z którego wyjadaliśmy resztki.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




nie braknie nam głodu - powiedziała. przedtem
brakowało ojca
jest zbyt wiele królestw: Split, Mostar, Trient, Coimbra żeby
mogło zabraknąć nam ziemi (lecz chleb się kończy, kończą się
dzieci). chory pacyfista, pod ziemią w kropki,

może coś jednak spłodzisz z tego, wyrzucając powtórki i mętlik, bo ciekawe gdzie byś zabrnął tak na serio, zupełnie serio ;]
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



jak można samemu się dyskredytować przed komentarzami?
może to taka zakamuflowana kokieteria?
jak pierdoły, to nie komentuję ;P
pzdry_ballou ;]

nie, to nie koka(D :), to raczej brak jakiejś chęci do pisania, ostatni nie dzieje się tak,jak się powinno, więc i nad poezją sie siedzieć nie chce, poprawiać..ahh, pozd i przeprsazaz
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



jak można samemu się dyskredytować przed komentarzami?
może to taka zakamuflowana kokieteria?
jak pierdoły, to nie komentuję ;P
pzdry_ballou ;]

nie, to nie koka(D :), to raczej brak jakiejś chęci do pisania, ostatni nie dzieje się tak,jak się powinno, więc i nad poezją sie siedzieć nie chce, poprawiać..ahh, pozd i przeprsazaz


mam dziś humor ;P

żeby to był... przedostatni raz, no... ;D!

pozdry_kasia
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



nie, to nie koka(D :), to raczej brak jakiejś chęci do pisania, ostatni nie dzieje się tak,jak się powinno, więc i nad poezją sie siedzieć nie chce, poprawiać..ahh, pozd i przeprsazaz


mam dziś humor ;P

żeby to był... przedostatni raz, no... ;D!

pozdry_kasia


que? przedostatni? no to niech pani nie komentuje ostatniego, pozd O:
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.





que? przedostatni? no to niech pani nie komentuje ostatniego, pozd O:

???
fOch ;/ się gniewam :]

ajć, myślałę że bystra woda brzegi rwie, znaczy się, płyn mózgowy brzegi rwie, znaczy się szare komórki rwią, ajć, nie tym razem... przepraszam za gniew
i pozdrawiam słonecznie, boć teraz mi tu słońce wschodzi!
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



???
fOch ;/ się gniewam :]

ajć, myślałę że bystra woda brzegi rwie, znaczy się, płyn mózgowy brzegi rwie, znaczy się szare komórki rwią, ajć, nie tym razem... przepraszam za gniew
i pozdrawiam słonecznie, boć teraz mi tu słońce wschodzi!

pół_focha ;] ?!
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



ajć, myślałę że bystra woda brzegi rwie, znaczy się, płyn mózgowy brzegi rwie, znaczy się szare komórki rwią, ajć, nie tym razem... przepraszam za gniew
i pozdrawiam słonecznie, boć teraz mi tu słońce wschodzi!

pół_focha ;] ?!


ajć, myślałę że bystra woda brzegi rwie, znaczy się, płyn mózgowy brzegi rwie, znaczy się szare komórki rwią, ajć, nie tym razem... przepraszam za gniew
i pozdrawiam słonecznie, boć teraz mi tu słońce wschodzi!
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



pół_focha ;] ?!


ajć, myślałę że bystra woda brzegi rwie, znaczy się, płyn mózgowy brzegi rwie, znaczy się szare komórki rwią, ajć, nie tym razem... przepraszam za gniew
i pozdrawiam słonecznie, boć teraz mi tu słońce wschodzi!

ćwiarteczka focha ,] - jak to u kasiek ;o
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




ajć, myślałę że bystra woda brzegi rwie, znaczy się, płyn mózgowy brzegi rwie, znaczy się szare komórki rwią, ajć, nie tym razem... przepraszam za gniew
i pozdrawiam słonecznie, boć teraz mi tu słońce wschodzi!

ćwiarteczka focha ,] - jak to u kasiek ;o


kasiek, hmm, te dziewczyny potrafią dobić, jedna mnie już dobiła

ćwiarteczka focha - nie.
pozdr
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



ćwiarteczka focha ,] - jak to u kasiek ;o


kasiek, hmm, te dziewczyny potrafią dobić, jedna mnie już dobiła

ćwiarteczka focha - nie.
pozdr

jeszcze dwie gwiazdki i będziemy kwita ;o

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Migrena Nie jest, tylko mało spałam. Wiesz, moje myśli na noc ubierają szpilki, takie z metalowymi końcówkami i ganiają się. Nigdy nie zakładają kapci, zegar też nie - ale zegar jest do wytrzymania. Teraz piję kawę, dam radę, a jak nie, to zasnę na klawiaturze :)
    • @Alicja_Wysocka niech Ci nie będzie smutno :) Proszę.
    • @Migrena Ależ nie gniewam się, Czasem jest mi smutno i przykro, ale gniewać się nie potrafię, no może godzinę, dwie... Dobrego dnia :)
    • Złota klatka nie tylko dla ducha.
    • Mają po pięćdziesiąt lat i czarne dziury w oczach – nie patrzą, tylko wciągają rzeczywistość jak ssąca rana po niedokończonej modlitwie. Ich dłonie – puste łuski po chlebie powszednim, ich kręgosłupy – barykady z kości, po których przejechały wszystkie reformy jak czołgi bez hamulców. Mieszkają w sarkofagach z kredytu, gdzie wilgoć skrapla się jak wstyd, a lodówki milczą jak świadkowie koronni biedy. W kuchni – Jezus spuszcza wzrok. Nie potrafi zapłacić za gaz. Ich świętość – to odmówienie obiadu, herosizm – to czekanie w kolejce do kardiologa dłużej niż Mojżesz czekał na deszcz. Są rżnięci – bez znieczulenia, przez państwo, co ma twarz mównicy i ręce kata. Z każdej ich rany wypływa formularz. Krew zamienia się w akta. Marzenia – wywożone są na wysypisko razem z obietnicami z ulotek wyborczych. Ich oczy – śmietniki reklamy, na ekranach telewizorów bez dźwięku leci kabaret – posłowie śmieją się z własnych podwyżek. Ich kolana – klęczą pod ciężarem zakupów, gdzie margaryna kosztuje więcej niż godność. Miłość? To kanapka bez szynki, cisza między dwojgiem ludzi, którzy nie mają siły mówić. Ich ciała – mapy skreśleń i guzów. Ich dusze – grzyby po Czarnobylu, niby żyją, ale do niczego się nie nadają. Rząd ich nie widzi – rząd liczy. Kościół zbiera na dach, a Bóg kąpie się w ciszy i nie odbiera. Listonosz przynosi tylko mandaty. Listy umarły. Marzenia zdechły na poczcie. Ich dzieci – wyemigrowały do snów, gdzie lekarka mówi „dzień dobry”, a nie przelicza człowieka na ryczałt. Tu – trzeba umierać według grafiku, bez bólu, bo nie ma już morfiny. Bez świadków, bo pielęgniarki płaczą w kiblu między dyżurami. Ich serca biją jak młotki sędziowskie w sprawach o zaległości czynszowe. Ich wolność – to przerwa na fajkę między tyraniem a zdychaniem. Ich nadzieja – konsystencja oleju silnikowego. Zgęstniała. Lepi się do palców. A mimo to – idą. Z oddechem jak para z ust zimą, z kieszeniami pełnymi paragonów napisanych krwią portfela. Idą po chodnikach z gówna i betonu, po Polsce, która udaje, że jest państwem. Ich skóra – atlas zmarszczek po wszystkich rządach. Ich języki – zapomniały słowa "godność". Zostało tylko: „proszę”, „błagam”, „czekam”. Ale czasem, w ciemnym lusterku tramwaju, za warstwą kurzu, żółci i łez, widać coś – nikły błysk, iskra pod popiołem. Jakby ktoś tam w środku jeszcze miał zęby. I trzymał je – na potem.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...