Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

wyjechałem pośpiesznie nie badając
ruchomego gruntu pod nogami i mijanych ulic
których nazw nie chce pamiętać.

w hotelu gładziłem czyste ręczniki
i wpatrywałem się w gąszcz nowojorskich iglic.
wymieszałem je w szklance whisky
która smakowała jak piasek Bałtyku
– zawdzięczam mu rodzinę
i ucieczkę.

poznałem cię w holu rozchodzącym się
w dwóch kierunkach. wybrałem półśrodek
a ty nie zmrużyłaś oczu jak ja. od kilku dni
popijamy herbatę z cytryną rozmawiając
o niczym. zerkamy na spodki filiżanek
jakby wiedziały co się dzieje.

przestało mi się śpieszyć. gdziekolwiek
zmieniło rangę znaczeniową. między słowami
wyleczyliśmy się z palenia i lirycznych
domówień.

ukradłem twoje zdjęcie
żeby nie zrozumieć


--------------------------------------------------
Oglądaliście Między Słowami? Wymęczyłem wiersz
po obejrzeniu tego (moim zdaniem) arcydzieła.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




przebacz mi pancolku, ale nie lubię tak lirycznie prowadzonych utworów, może gdzi indziej?
pozd ...

Dziękuję męskim uściskiem dłoni za opinię.
Ps: a co ja mam przebaczać? Besztanie jak najbardziej wskazane, jeśli potrzeba się znajdzie ;)

Pancuś
Opublikowano

wiersz opowiada nam fragment życia mężczyzny, który pospiesznie wyjeżdża. można go zatem posądzić o ucieczkę od realiów, w jakich dotychczas musiał egzystować. niejako potwierdzeniem tej tezy jest trzeci wers : (...)'mijanych ulic / których nazw nie chce pamiętać'. podmiot liryczny musiał mieszkać w kraju nadbałtyckim /'piasek Bałtyku – zawdzięczam mu rodzinę i ucieczkę'/, teraz natomiast znajduje się w nowojorskim hotelu, gdzie udaje mu się poznać kobietę.

początkowo relacje pomiędzy nimi wydają się być w co najmniej dobrym stanie. z czasem emocje, uczucia ulegają uspokojeniu, stabilizacji. podmiot liryczny zdaje sobie sprawę, że znalazł wreszcie odpowiednią osobę, co za tym idzie - odpowiednie miejsce. bowiem, gdzie kobieta, tam i jego miejsce.

początkowo miałem pisać, że pointa nieprzekonująca, jednak po podmiocie lirycznym można by sie wiele spodziewać. frapujące /wybacz za te głośne myśli/. wiersz przedstawia niejako przekrojowo życie osoby, której ciężko się odnaleźć, a udaje mu się po ucieczce z miejsca, w którym żył dotychczas. poza tym jest to przedstawione w dość zgrabny tekst. mnie się on nawet podoba :) pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



zartzymał mnie na dłużej - liryczność męskim okiem zawsze ciekawi,

jeśli zgrzytnęło, to 'ruchomy grunt' odniesienie do oklepanych piasków,
zmień może, bo potrafisz być oryginalny, podoba mi się,
pozdrawiam _ kasia :)
Opublikowano

faktycznie wymęczony czuć w czytaniu
że układany był i mało Twoich słów tak
coś mi się widziało, a to najlepszy fragm.(:
ukradłem twoje zdjęcie
żeby nie zrozumieć

pozdra. ciepła

Opublikowano

Dueciku; rozumiem, że Wam film nie podpasował ;) Dziękuję za opinię i dyplomatyczną
odpowiedź. Pozdrawiam serdecznie.


Teresko; dziękuję za obecność i pozytywny odbiór :)


Mr.Suicide; dzięki wielkie za komentarz, chociaż zmartwił mnie, bo zrobiłeś interpetację niemal
idealną - nie wiem czy to wina przewidywalności tekstu, czy jesteś już za
wprawnym interpretatorem na moje teksty ;) Pointa faktycznie nie wyszła i będzie
podrasowana, zresztą jak niektóre fragmenty tego tekstu. Pozdrawiam męskim
dłoni.


Kasiu; jeśli tylko masz jakieś uwagi bądź tekst jest w Twoim odczuciu marny, wal śmiało.
Za pozytywny odbiór i sugestię ogromnie dziękuję :)


Judytko; stokrotne dzięki. Krytyka zawsze wskazana, żeby Pancolek się przebudził ;)
Pozdrawiam cieplutko.


mariannko ja; dziękuję za zajrzenie i plusa :) Pozdrawiam wieczornie.

Pancuś

Opublikowano

Filmu niestety nie oglądałam....ale może jakoś to nadrobię;p;p
Czytałam już kilka razy i jakoś trudno mi go przyswoić, coś mi nie gra....Zdecydowanie musisz zrobić coś z tym piachem!;p Ale puenta świetna!
Pozdrawiam.Buziaki:*:*Piona!

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @FaLcorN   FaLcorN …:) wiem, wiem;) mam taki wrodzony …talent ;)    lubię Ciebie:) !!!       
    • @KOBIETA Na Wenus? To nawet lepiej. Większa odległość to mniejsza pokusa, którą roztaczasz.
    • Pozostawiłam na chwilę własne myśli, stawiając przy taksówce od strony bagażnika walizki i informując chowającego je kierowcę, na którą ulicę zamiawiam kurs. Gdy wsiadłam i zamknęłam za sobą drzwi, zdecydowałam się do nich wrócić. A tym samym do naszej rozmowy.     - Jak to, co masz ze mną zrobić? - popatrzyłam na niego zaniepokojona. Do treści pytania, będącego w oczywisty sposób uzewnętrznieniem wątpliwości, doszedł jeszcze podkreślający je ton. Pierwsze pytanie wypowiedziałam zwykłym tempem. Drugie już znacznie szybciej - jak zwykle wtedy, kiedy coś mnie rozemocjonowało. - Chyba nie rozważasz odejścia ode mnie? Nie! No coś ty! Powiedz, że nie! - moje spojrzenie stało się o wiele bardziej niespokojne, podążając za zawartą w wypowiadanych słowach emocją.     - Nie! - powtórzyłam, ściskając mu dłonie. - Ty nie mógłbyś, prawda?! Nie po tych wszystkich twoich deklaracjach i zapewnieniach! Powiedz, że... - zgubiłam się na chwilę wśród swoich myśloemocji, przestając nadążać za słowami - że nie powiedziałeś tego i że ja tego nie usłyszałam - pokonałam na moment swoje zdenerwowanie.     - Prawda jest taka, że rozważyłem - odpowiedział wolno na moje pytanie. - Rozważyłem, ponieważ twoje postępowanie pokazuje, że nie jesteś gotowa na ten związek. Unikasz rozmów o istotnych kwestiach, zapowiadając "pogadamy", ale nie wracasz do nich. Ta sytuacja z koleżanką - wiesz, o której mówię. Test, co zdecyduję i jak się zachowam, dobitnie wskazał na twój brak zaufania pomimo, że o nim zapewniasz. Wreszcie ten wyjazd. Wiesz, że jego uzasadnienie stanowi sprzeczność z twoją obietnicą, że nie planujesz zniknąć? Robisz dokładnie to: zaplanowałaś zniknąć na półtora tygodnia. Skoro tak szanujesz swoje słowa, jak mam być pewien, że za jakiś czas nie znikniesz na miesiąc uzasadniając to potrzebą wakacyjnego wyjazdu?     Nie wiedziałam, co mu wtedy odpowiedzieć. Zrobiło mi głupio przed nim i przed sobą do tego stopnia, że mojemu umysłowi zabrakło słów.     - Słuchaj... muszę iść... - tylko tyle zdołałam wykrztusić.     Tak samo jak w tamtej chwili, poczułam spływające po twarzy łzy. Na szczęście wewnątrz taksówki było ciemno. Kierowca zwolnił, skręciwszy z głównej ulicy i wjeżdżając osiedlową drogą pomiędzy budynki, wreszcie zatrzymując samochód pod znajomo wyglądającym domem. Na szczęście dla siebie zdążyłam szybko otrzeć policzki.    - Jesteśmy na miejscu, proszę pani - oznajmił. - Pięćdziesiąt dwa złote. Będzie gotówką czy kartą?    - Gotówką - odparłam szybko, zaklinając go myślami, aby nie zapalał światła.                     *     *     *      Wszedłszy do domu i zmusiwszy się do jak najbardziej uczciwie i szczerze wyglądającego przywitania z mamą, posiedziałam z nią około godziny. Po czym oznajmiłam, że pójdę już się położyć.    - Tak szybko? Ledwie przyjechałaś... - mama była naprawdę zawiedziona.    - Muszę, mamo. Ja... Przepraszam - objęłam ją i przytuliłam. - Dobranoc.    Idąc po schodach, prowadzących na piętro i zaraz potem do swojej sypialni, wróciłam myślami do niego. Do nas i naszej skomplikowanej sytuacji.    - Czemu znowu to ja wszystko psuję?! - zezłościłam się na siebie. - I czemu on jest uczciwy, solidny i przejrzysty?! Musi taki być? I tak się starać, do cholery?! - zaklęłam. - Gdyby chociaż raz mnie okłamał albo zrobił coś nie fair, byłoby mi łatwiej go zostawić! Uznać, że nie jest dla mnie dość dobry! A tak tylko szarpię się pomiędzy miłością doń a obawami przede wspólną przyszłością! Pomiędzy tym, co czuję a tym, czego chcę!     Rozpłakałam się ze złości na siebie, na niego, na swoje uczucia i na swoje lęki.     - Gdybyś był chociaż mniej wytrwały...       Rzeszów, 27. Grudnia 2025 
    • @Leszczym ostatnio słyszałem tezę że ciężko jest być facetem i nie nosić masek co zdaje się potwierdzać Twój wiersz. Ja robiłem to zawsze instynktownie(co nie zawsze było słuszne) jak w jednym z pierwszych moich tekstów    
    • @Krzysic4 czarno bialym fajne:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...