Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

...o myśliwkach w mojej głowie


siedzę na twardym a bąble na mózgu kwiczą
od przyrostu ciasnych poglądów
pełnia lata doskonale burzy
zieleń i serce w żołądku
niestrawnością skacze do gardła z przejedzenia
wiadomościami co zaprzątają głowę
sprawami bez pożytku
- wiem że na nic się zda
bicie piany krowim ogonem
uwiązanym do rogów

złość i szlag na jednej drodze
biją się o zapłatę za odzykane
w kieszenie nie nasze
głowa od uderzeń w mur tekturowych
zapatrywań na życie - pęka
garść
jest po to by brać
cisnąć z wymion do kropli
do ostatnich soków zgniłej skórki starego ogórka



wersja 2


siedzę na twardym aż kwiczą
myśliwki na mózgu od ciasnych poglądów
przedwiośnie burzy zieleń i serce w żołądku
niestrawnością skacze do gardła z przejedzenia
wiadomościami co zaprzątają głowę
sprawami bez pożytku
- wiem że na nic się zda
bicie piany na świąteczną babkę
gdy wiatr od Odry trzęsie
światowidem

złość i szlag na jednej drodze
biją się o zapłatę za odzykane
w kieszenie nie nasze
głowa od uderzeń w mur tekturowych
zapatrywań na życie - pęka
garść
jest po to by brać
cisnąć cytrynę do ostatnich soków
zgniłej skórki starego ogórka

Opublikowano
siedzę tak i myślę

o myśliwkach w mojej głowie

gdyby jesieni nie było pełnia lata dookoła
burzyłaby zieleń i serce w żołądku
niestrawnością skakała do gardła z przejedzenia
kłopoptami co zaprzątają głowę bez pożytku
czasem zdaję sobie sprawę że to na nic sie zda
takie bicie piany o rafy koralowe naszego istnienia
zmartwienie nie przystoi ludziom - co ma być to będzie
głowa nie jest od bicia w mur tekturowych
zapatrywań

zna życie
garść jest po to by brać sprawy w swoje ręce
cisnąć co się da w cytrynie ostatnie soki
do zgniłej skórki na starym ogórku


Generalnie na plus, bo ciekawie i lekko ujęte, jednak momentami ciężko się płynie i nie umiem nic z tym zrobić. Jestem słabiuchny dzisiaj ;)

Pancuś
Opublikowano
serce w żołądku
niestrawnością skacze do gardła z przejedzenia
kłopoptami co to zaprzątają głowę nie zdając sobie sprawy
ile niepożytku z nich


ja też czasem siedzę i myślę, że

głowa nie jest od bicia w mur tekturowych
zapatrywań zna życie


wiersz zmusza do refleksji nad życiem

pozdrawiam serdecznie
-teresa
Opublikowano

Masz polot i dobre pomysły.
Mówią niektórzy, że liczy się pierwsze wrażenie.
Możliwe, że nie mam racji, ale "o rafy koralowe naszego istnienia"
trochę mi nie leży, zbyt szablonowo w tym nieszablonowym wierszu.
Może to pominąć?
"takie bicie piany
o rafy koralowe naszego istnienia"
Pozdrawiam b. serdecznie
- baba

Opublikowano

"głowa od uderzeń w mur tekturowych
zapatrywań na życie - pęka"
- to najbardziej przypadło

może po prostu trzeba było zażyć Apap i pójść spać ;)?
- chociaż z drugiej strony to nie, wtedy nie powstałyby takie "tam tamidły" które całkiem plusowo się prezentują.

Pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Somalija   Dobra, posłucham pani rady, przestanę chodzić do dentysty, codziennie zacznę pić piwa, nie będę brał kąpieli i będę non stop jadł mięso, proste i logiczne? Chciałaby pani takiego mężczyznę? I w ten sposób dobiła mnie pani - jest pani wyjątkowo złośliwa i paskudna, byłem bardzo głodny, a pani poszła sobie do wróżki! To jest normalne? Nie, proszę pani, ode mnie ciągle macie jakieś wymagania, a w zamian co dajecie? Żegnam panią! Ta rozmowa do niczego nie prowadzi!   Łukasz Jasiński 
    • @Nefretete   Żegnam pana! Przemądrzały bandyta! A do tego jeszcze na smyczy czarnej mafii - kościoła! Wielki Obrońca ZŁA - wymiotował będę na taką glistę moralną...   Łukasz Wiesław Jan Jasiński herbu Topór 
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Dekaos Dondi Zuzia kiedyś zrozumie, a może już zrozumiała, że to za sprawą Stasia wiśnia tak zaowocowała. Fajne opowiadanko, pozdrawiam!

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Nagle każdy z nas wybuchnął śpiewem; A ja radością byłem przepełniony Jaką czuje ptak wypuszczony z klatki, Gdy trzepotem skrzydeł niesiony Przez białe sady i pola zielone; Odlatuje w dalekie strony.   Wszystkich głosy nagle się uniosły; I piękno przyszło jak zachód słońca: Me serce zadrżało od łez; a strach Zniknął... zabrała go pieśń kojąca Każdy był ptakiem, a pieśń nie miała słów; Będziemy ją śpiewać bez końca.   I Siegfried (Listopad 1918):  Everyone suddenly burst out singing; And I was filled with such delight As prisoned birds must find in freedom, Winging wildly across the white Orchards and dark-green fields; on – on – and out of sight.   Everyone's voice was suddenly lifted; And beauty came like the setting sun: My heart was shaken with tears; and horror Drifted away ... O, but Everyone Was a bird; and the song was wordless; the singing will never be done.
    • Odnoszę wrażenie, że z E-kranów coraz bardziej chlorowana woda leci. Jakby jej odcinano dostęp do naturalnej świeżości i tylko sypano (gmatwano) pseudo ulepszacze. Kotłuje się więc w głowach, ale pić trzeba... a może nie trzeba... ? hmm, może teraz jest odpowiedni czas na wykopanie studni. Wiesz skłaniający do refleksji.   Pozdrawiam :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...