Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Jestem piękna.
No i co z tego
Na świecie są miliony pięknych kobiet

Inteligentna.
No i co z tego.
Delikatność i wrażliwość to mój wielki sekret

Potrafię kochać
Płakać
Być wierna

No i co z tego.
Na świecie jest wiele powabnych i subtelnych kobiet

Znam twoje pragnienia.
No i co z tego.
Na świecie
jest
wiele
kobiet
które
mogą
cię
poznać

lepiej niż ja.

Opublikowano

odwieczny problem rozdźwięku pomiędzy logiką a emocją? :)
Peelka zdaje sobie sprawe że obiektywnie patrząc jest całkiem wartościowym człowiekiem, ale w praktyce tego nie "czuje" i się boi...
ale istnieje też inna możliwość: może peelki, "to" o czym tu napisano wcale nie cieszy, może tylko jest przekonana że powinno - bo tak robi "wiele innych" ale jej to po prostu nie wystarcza...
może wydaje jej się że to dla niej za dużo/za trudne a tak naprawde "intuicja" podpowiada jej że to dla niej za mało...
generalnie pomysł że jest się nie dość dobrym dla osoby którą się kocha może być spowodowany tylko dwoma rzeczami:
"nadmiernym krytycyzmem rodziców, zabijającym wiarę w siebie i uniemożliwiającym prawidłowy rozwój struktu "ja" blablabla :)"
albo niechęcią do takiego związku połączoną z nadmierną skromnością: a wtedy wiersz brzmi:
jestem zbyt piękna
dla takiego frajera jak ty
zbyt inteligentna, delikatna i wrażliwa
żeby zadawać sie z kimś kto tego nie doceni

nie będę kochać płakać i być wierna
bo nie jesteś wart

nie chce mi sie domyślać twoich pragnień i być na każde skinienie
-jest wystarczająco dużo innych, ktore zrobią to z dużo większą chęcią niż ja

:)
pozdrawiam /i sory za ewentualne głupoty ale wg. mojego zegarka jest 3:15AM - a mózg wyłącza mi się po 2' :)

Opublikowano

do Kazelot: hehe, taka interpretacja jest bardzo ciekawa;) no coz, kazdy odczytuje poezje na swoj sposob;) owszem, masz wiele slusznosci, ale i tak nie trafiles w zamysl autora:D dzieki za ciekawe rozebranie utworku, pozdrawiam cieplutko;)

do Arka: dziekuje za slad. uwazam, ze lepiej nie daloby sie podzielic go na wersy, troche szczerze mowiac nad takim podzialem myslalam i w koncu zrobilam to tak, ze bylam calkiem zadowolona. trzymaj sie cieplutko;)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • wgryzam się w twoje DNA. dotyk i pieszczota – już na poziomie komórkowym. czym będzie ten ciemny portrecik, jakie skutki poniesie za sobą ów ślad wręcz wypalony palcami po wewnętrznej stronie powiek? bez obaw, niczym, czego mogłabyś żałować. to tylko rzeźba z drucików, pomniczek przedstawiający uśmiechniętego błazna z czarcimi szramami, z lisią mordą. i zachodzik słońca obserwowany przez okulary o przejrzystych szkłach, krystaliczność obrazu, drzewa i obłoki bez rozmazanych konturów.
    • @Migrena Ten wiersz to nastrojowy, liryczny poemat o miłości i transcendencji codzienności, napisany językiem miękkim, melodyjnym, pełnym światła i symboli natury. To wielka poezja kontemplacji, która  niesie spokój, dojrzałość i światło. Są  to w poezji współczesnej rzadkie wartości, a bardzo potrzebne w epoce rozdarcia i samych niewiadomych wyłaniających się zewsząd. To tekst z rodzaju tych, które łączą romantyczną wrażliwość z nowoczesną duchowością, czerpiąc z mistyki przyrody i z idei przenikania się bytu, pamięci i emocji. Jeszcze raz podkreślę- wielka poezja. 
    • Idę - a liście grają we mnie, jakby świat oddychał moim krokiem. Nie w powietrzu, nie na ziemi, lecz w tej cichej przestrzeni między myślą a wspomnieniem, gdzie rodzi się dotyk, zanim stanie się dłonią. Dziś świat patrzy półprzymkniętym okiem Boga, patrzy przez korony drzew jak przez mleczną błonę snu, a wiatr, ten stary włóczęga, maluje mi w duszy pejzaże, których nie znam, a które zawsze znałem. Widziałem Cię, nim Cię spotkałem - w odbiciu wody, w oddechu chwili, która jeszcze nie nadeszła. Twoje oczy - dwa pryzmaty, przez które świat po raz pierwszy poznaje szczęście. Idziemy - a czas nie ma odwagi nas dogonić. Wszystko w nas jest początkiem: szeptem, który dopiero chce być słowem, uśmiechem, który staje się światłem. W tym parku, który jest dziś oceanem myśli, trawy – żywym atramentem wspomnień, piszącym na falach cienia, ja staję się łódką niesioną przez prąd Twojego spojrzenia. Miłość nie trwa – ona oddycha, jak ziemia po deszczu, jak niebo po burzy, jak my po każdym spojrzeniu, które rozcina rzeczywistość i zszywa ją cichym, jesteś.  
    • @KwiatuszekDziękuję Ci bardzo Kwiatuszku. Przyznaję się, że tekst powstał po piwie, to taka iskra natchnienia. Obecnie jednak odchodzę od alkoholu i próbuję się odblokować na trzeźwo. Nie jest łatwo, dużo pracy przede mną, ale tym razem zaglądam w przyszłość z ciekawością.  Bardzo Ci dziękuję i pozdrawiam serdecznie. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...