Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

"Katyń" nie skupia się na zbrodni katyńskiej, czy żołnierzach, tylko na nastrojach panujących w rodzinach żałnierzy. Jednolitej postawie matek, żon, sióstr.
Osobiście, czekałam na film który wzruszyłby mnie i zszokował. Zapadłby głęboko w pamięć, jak sama zbrodnia, o której się pamięta i którą trudno wybaczyć. A tu, nic.
Pewnie innym też nie za bardzo przypadł do gustu jeśli chodzi o fabułe i mało nakreślone postacie (oczywiście nie wszystkie).

Opublikowano

Waldemarze no właśnie ! Co przeżywali ? ? ? ? W filmie za dużo nie widać.
Akcja skupia się na tych którzy czekają i modlą się. Na jednotorowych kobietach które mają nadzieję i wierzą, że jeszcze zobaczą swoich żołnierzy.
Pan Wajda mógł się bardziej postarać, taka moja subiektywna ocena.

Opublikowano

Ale swoją drogą ten "Dżyngis Chan" to chała.
A "Fałszerze?" Też.
Po co tam się denerwować o jakieś statuetki. Polakom "Katyń" się należał, szczególnie, że dwa ostatnie filmy pana Wajdy to wyrzucenie pieniędzy do kosza (co nadrobili ojcowie dzieci, które stadnie musiały ganiać do kin na te "arcydzieła"), zatem już nie stawiajmy zbyt wysokiej poprzeczki temu reżyserowi.

Opublikowano

Prawda jest taka - chcesz zdobyć Oskara, nakręć film o holocauście. A takich filmów było multum i jest multum, i jeszcze będzie multum. A "Katyń" jest pierwszym filmem o zbrodni sowieckiej, więc niejako zarazem unikalnym. A Sowietów Zachód nie chce drażnić, bo to niepoprawne politycznie. I żadne traktaty nas nie obronią, jeśli my sami nie będziemy dość silni, by to zrobić samemu.

Szwedzi napisali przedwczoraj, że w Katyniu mordowali Niemcy. O polskich obozach koncentracyjnych piszą jeszcze bardzo często Niemcy, Francuzi, Włosi i inni, nawet w Ameryce. Przeciez to hańba dla świata zachodniego - nieuki i prostaki!!!

Zachód nie jest zainteresowany sprawą polską. Polska została sama wtedy, gdy potrzebowała pomocy. To było sprzedanie nas w obce ręce, a Katyń był niejako następstwem tamtej zdradzieckiej polityki. I ta hańba ciąży na nich jak wrzód. Więc jak się do tego przyznać?

A Oskar? Przecież Oskary, albo Noble, to pieniądze i to ogromne. A kto te pieniądze posiada? Głównie finansjera żydowska, co nie jest żadną tajemnicą, o tym wiedzą wszyscy, więc jak film o holocauście mógłby przegrać z "Katyniem"? Bądźmy realistami, ale też bądźmy dumni z samych siebie, my znamy prawdę i to my jesteśmy po stronie prawdy, a oni niech się nadal okłamują. Tylko nie sprawiajmy, by czynili to naszymi rękami.

A "Katyń" to był przekrój całej ówczesnej społeczności - patrioci, zdrajcy, oportuniści, elity, sprzedawczyki, komuniści, Żydzi, przechrzty i et cetera, et cetera... Zresztą tacy sami ludzie żyją także i dziś nie tylko w naszym kraju, ale w każdej społeczności.
Na mnie film zrobił ogromne wrażenie i wydaje mi się, że na każdym, kto zna prawdziwą historię tamtych lat. I piszę to z całą świadomością, bo jak sami widzicie, osobnicy pokroju BoboFrut to żałośni prostacy, których nie stać nawet na odrobinę przyzwoitości. Dla nich Katyń, Ostaszków, Charków, Miednoje, Workuta, to nazwy obce. Jak w grze komputerowej - "strzał w tył głowy i po sprawie", klikam na stojący w rogu garnek i mam następne dwa, albo trzy życia (zależy od wielkości gara ) ...

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Podobał mi się Katyń, Piaście, i traktuję polską historię emocjonalnie, ale nie mogę się zgodzić z powyższymi stwierdzeniami, bo są antysemickie i skrajnie nacjonalistyczne. Polska to nie pępek świata i trzeba się z tym pogodzić - tzn. być patriotą nie obrażając całego świata, gdyż nie jesteśmy dla niego ważnym krajem.
Nie mogę także zgodzić się z nadętą formułą: to MY... MY... a oni są beee... z takim nastawieniem skazujemy się na zaściankowy byt, z dala od dialogu europejskiego, a w Europie jest nasze miejsce. Historia to bardzo śliski i drażliwy temat, więc trzeba do niego podchodzić subtelnie, z trzymaniem patriotyzmu na wodzy.
PS: muszę jednak przyznać że nastawienie do własnej historii wielu Polaków jest nie do przyjęcia; bo po co mi to, oficerów zabijali nie tylko w Polsce... bla, bla, bla... My tego, Piaście, nie zmienimy, więc trzeba się rozluźnić i zająć np. swoimi dziećmi, żeby one chociaż coś z naszego poczucia tożsamości narodowej wyniosły.
Pozdrawiam

Pancuś
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Podobał mi się Katyń, Piaście, i traktuję polską historię emocjonalnie, ale nie mogę się zgodzić z powyższymi stwierdzeniami, bo są antysemickie i skrajnie nacjonalistyczne. Polska to nie pępek świata i trzeba się z tym pogodzić - tzn. być patriotą nie obrażając całego świata, gdyż nie jesteśmy dla niego ważnym krajem.
Nie mogę także zgodzić się z nadętą formułą: to MY... MY... a oni są beee... z takim nastawieniem skazujemy się na zaściankowy byt, z dala od dialogu europejskiego, a w Europie jest nasze miejsce. Historia to bardzo śliski i drażliwy temat, więc trzeba do niego podchodzić subtelnie, z trzymaniem patriotyzmu na wodzy.
PS: muszę jednak przyznać że nastawienie do własnej historii wielu Polaków jest nie do przyjęcia; bo po co mi to, oficerów zabijali nie tylko w Polsce... bla, bla, bla... My tego, Piaście, nie zmienimy, więc trzeba się rozluźnić i zająć np. swoimi dziećmi, żeby one chociaż coś z naszego poczucia tożsamości narodowej wyniosły.
Pozdrawiam

Pancuś

Już z tym antysemityzmem to się zrobiła istna psychoza. Jak Kali bić, to dobrze, a jak Kalego to antysemityzm.... ble, ble, ble...
Wszystkie badania mówią, że antysemityzm jest największy własnie na Zachodzie.
Ten dialog europejski to też wytarty frazes, więc przestań... ble, ble, ble...
My w Europie jesteśmy dłużej niż inne nacje, więc nie musimy do niej pukać, by nam otworzono... Jeśli oni do tej pory nie wiedzą o Katyniu, czy obozach, to wciąż tkwią w zaścianku.
Historia to fakty i nie wolno po cichu, z bojaźnia, bo oszukujemy samych siebie, a patriotyzmem trzeba tryskać pod niebo, niech wszyscy widzą, nie wstydź się miłości do Ojczyzny...
Jeśli masz takie nastawienie propolskie, i takie poczucie tożsamosci narodowej, to na pewno twoje dzieci patriotyzmem się nie zarażą.

A gdzie wymordowali oficerów strzałem w tył głowy? To przecież tylko i wyłącznie sowiecki sposób zabijania, w dodatku jeńców wojennych - bardzo cywilizowane metody, prawda?

Pancolku - dużo możemy zmienić, ale musimy o tym mówić, a nie przemilczać. A przede wszystkim poznać historię - dużo czytać dobrych ksiażek. A czy ja w swoim poscie napisałem gdzieś nieprawdę???
Opublikowano

A ja jestem tego pewny...
Poza tym, jak wspomniałem wcześniej, wszystkie te Oskary, Noble, Grammy i inne, to przecież tylko biznes i nic więcej. A media mogą wypromować największy chłam, byleby kasa była...
Pozdrawiam Piast

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Jakim cudem Oscar "mógłby być" skoro film według Pana jest taki zły?
Czy ten Oscar był Nam i "Katyniowi" aż tak potrzebny? Według mnie nominacja to już naprawdę ogromne wyróżnienie. Poza tym, tejże nominacji zawdzięczamy rozgłos Naszego rodzimego dzieła na zachodzie: w Niemczech premiera i bardzo dobre recenzje fachowców, w Stanach bardzo dobrze odebrany, no i w Rosji lada chwila wejdzie na ekrany kin. Czy nie taki był cel "Katynia"?
No, ale oczywiście jeśli ktoś kocha narzekać, zawsze znajdzie dobry powód.
Pozdrawiam
Opublikowano

"Podobał mi się Katyń, Piaście, i traktuję polską historię emocjonalnie, ale nie mogę się zgodzić z powyższymi stwierdzeniami, bo są antysemickie i skrajnie nacjonalistyczne. Polska to nie pępek świata i trzeba się z tym pogodzić - tzn. być patriotą nie obrażając całego świata, gdyż nie jesteśmy dla niego ważnym krajem.
Nie mogę także zgodzić się z nadętą formułą: to MY... MY... a oni są beee... z takim nastawieniem skazujemy się na zaściankowy byt, z dala od dialogu europejskiego, a w Europie jest nasze miejsce. Historia to bardzo śliski i drażliwy temat, więc trzeba do niego podchodzić subtelnie, z trzymaniem patriotyzmu na wodzy.
PS: muszę jednak przyznać że nastawienie do własnej historii wielu Polaków jest nie do przyjęcia; bo po co mi to, oficerów zabijali nie tylko w Polsce... bla, bla, bla... My tego, Piaście, nie zmienimy, więc trzeba się rozluźnić i zająć np. swoimi dziećmi, żeby one chociaż coś z naszego poczucia tożsamości narodowej wyniosły.
Pozdrawiam

Pancuś "

Bardzo ładnie i mądrze napisałeś Pancolku! "Polska to nie pępek świata i trzeba się z tym pogodzić - tzn. być patriotą nie obrażając całego świata"!
A wg. mnie film, taki sobie, ale to subiektywne odczucie. Wajda robił już lepsze.
No cóż, każdy ma prawo do własnej oceny.
- baba

Opublikowano

Na film o Katyniu czekałem całe życie....nie doczekał go mój Tato. Kiedyś wezwali go do szkoły podstawowej za to, że powypisywałem Katyń....dzieci słuchają co się mówi w kuchni. I powiem szczerze, że nie wiem czy pójdę. Nie słucham opini innych ludzi, jeżeli jednak sam reżyser mówi, że zrobił film...o kobietach....które to wszystko przeżywały....to ja się pytam. Czy tak powinien wyglądać film o największej zbrodni dokonanej na narodzie z którego ten reżyser pochodzi??? Czy może tak jak Mel Gibson zrobił "Braweheart"...nie będąc Szkotem?
Może i Amerykanie liczą się z opinią ruskich ale na Boga....ruskich nie ma w naszym kraju od nastu lat. C..j im w dupę! czy mamy się sprzedawać za kawałek kiełbasy, który oni kupią od nas? Dlaczego Amerykanie zrobili mnóstwo filmów o inwazji na plaże Normandii, w której zgineło 5 tysiecy ich żołnierzy(dzięki głupocie ich dowódców)a my nie potrafimy pokazać światu jak naprawdę wymordowno naszych oficerów. Szanuję Pana Wajdę, za jego dorobek....myślę jednak, że ten film powinien zrobić ktoś inny...Pozdrawiam. p.s. "Piast" ma rację....Żydzi opanowali kinematografię amerykańską...tak jak Hindusi autobusy i kasy biletowe w Londynie. Są wszędzie.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • 1. Czy rzeka naszych dziejów gdziekolwiek zmierza? Nie kieruję nią, więc wieszczyć nie zamierzam. Ale patrzę za siebie w tył podręczników, Gdzie spisany bieg coraz wbrew do wyników: 2, Piszą tam wszędy, że Polski wewnętrzny stan Za powód jej zwycięstw i klęsk winien być bran; I z kim na geo-ringu przeciwnikiem To bez znaczenia i nic tego wynikiem. – Lecz wbrew: Na mapie Polska za Batorego, Za Władysława, za Zygmunta Trzeciego W innej proporcji jest do Rosji jak widać Niż za Króla Stasia,  – to się może przydać. – Może, bo „Historia magistra vitae est” [1] Kiedy pisze: co było i co przez to jest. Gdy odwraca uwagę od spraw istotnych Nie jest belferką dla państw spraw prozdrowotnych.   A trzeba by pilnie wyciągnąć wniosek „bokserski”, że po to ważą tych panów w rękawicach, żeby 1 zawodnik o wadze piórkowej nie walczył z 1 zawodnikiem o wadze superciężkiej, gdyż jak pouczał Izaak Newton „Siła równa się masa razy przyśpieszenie.” Więc dalej, że kiedy Rzeczypospolita mniej więcej utrzymywała swoją wielkość do r. 1772, to Rosja bardzo powiększała swoje terytorium wcale nie kosztem Rzeczypospolitej, ale tym samym zwiększając swoje możliwości i tzw. głębię strategiczną. Co by jeszcze dalej kazało wyciągnąć negatywny wniosek co do braku sojuszu Polski z sąsiadami Rosji na znanej w geopolityce zasadzie „Sąsiad mojego sąsiada jest moim przyjacielem.”, więc np. Chanatem Kazachskim (قازاق حاندىعى, istniał w latach 1465-1847 i podzielił los Rzeczypospolitej), Chanatem Dżungarskim (istniał w latach 1634-1758, który toczył wojny z Rosją w XVII i XVIII wieku), Chanatem Jarkenckim vel Kaszgarskim (istniał w latach 1514-1705.), Chanatem vel Emiratem Bucharskim (istniał w latach 1500-1920, i w końcu podzielił los Polski w starciu z ZSRR), Chanatem Chiwskim (Xiva Xonligi , istniejącym w latach 1511-1920, i w końcu podzielił los Polski w starciu z ZSRR), Chinami (których stosunki układały się dosyć pokojowo z wyjątkami, np. próbą powstrzymania ekspansji Rosji przez armię chińską w r. 1652 przy nieudanym oblężeniu gródka Arczeńskiego bronionego przez Jerofieja Chabarowa, który jednak po stopnieniu lodów wycofał się w górę Amuru oraz odstraszające kroki militarne w tym samym celu w latach 80-tych XVII w. cesarza Kangxi (panującego w latach panujący w latach 1661-1722.))  i Mongolią (która akurat wystrzegała się większych konfliktów z Rosją od XVI do XVIII w.). Nie wspominając o Chanacie Krymskim i Persji, z którymi Rzeczypospolita jakieś stosunki utrzymywała. Wniosku tego jednak lepiej nie wyciągać, bo takie wyciąganie prowadzi wprost do pytania o ewentualny sojusz azjatycki blokujący ewentualne agresywne poczynania Rosji, bo takiego ani nie ma, ani nawet prac koncepcyjnych.   3. Albo fraza „królewiątka ukrainne” Z sugestią: one Polski kłopotów winne, Latyfundiów oligarchów dojrzeć nie raczy, Konieczne, – tuż czyha wniosek, co wbrew znaczy!   A trzeba by pilnie wyciągnąć któryś z przeciwstawnych wniosków, że: a) Albo te latyfundia magnatów w I RP nie były takie złe, skoro i dzisiaj są latyfundia. Bo? – Np. taka jest właściwość miejsca, że sprzyja ono wielkim majątkom ziemskim. b) Albo, że dzisiaj na Ukrainie biegiem trzeba by przeprowadzić parcelację latyfundiów oligarchów.   Nasi lewicowi histerycy-historycy wniosku a) nie chcą przyjąć, bo przeszkadzałby im w lewicowaniu, (albowiem przecież nie w badaniu czy wykładaniu historii!). Wniosku b) zaś przyjąć nie chcą, bo zarówno by im utrudniał propagandę, jak i nie wydaje im się specjalnie bezpieczny (ci wszyscy pazerni a krewcy współcześni oligarchowie jeszcze by postanowili rozwiązać problem lewicowego histeryka), co zresztą może i słusznie, tyle, że wyjątkowo tchórzliwie.   PRZYPISY [1] Jest to cytat z „De Oratore” Cycerona.   Ilustracja: W żadnej książce opisującej historię wojen Rosji z Polską ani razu nie udało mi się zobaczyć porównania ich wielkości, tedy je sobie sam zrobiłem w Excelu.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @MIROSŁAW C. święte to one nie są lecz ciut prawdy w nich jest ludzie gdy skończą pracę siedzą lub leżą we dnie   zamiast skorzystać z czasu bo mogą robić co chcą tworzyć poznawać tematy czekają - chyba wiadomo co Pozdrawiam
    • a o kwiatach to możemy pomalować otoczeni igłami lasu oddychamy ciszą to tu usycha lipcowy deszcz nie ma krawężników i ulicznych bram nawet nie widać naszych zmarszczek malujesz dłońmi cień miniaturkę chwili czuły uśmiech uzależnieni od marzeń i kolorów dnia przenieśmy niebo w naszą stronę obłoki wędrujące ptaki i ten lecący w oddali samolot czas niestety wracać ponagla nas niedziela czarny pies i kończy się ostatni papieros.
    • @Alicja_Wysocka znam Dawida Garreta. I podziwiam. Ale jak dawno temu byłem w Wiedniu, tuż przed Świętami to tam stał grajek /jeden z wielu/. Skrzypce. Jak dzisiaj to jego granie wspominam to mam ciarki na plecach. Nigdy, wcześniej ani później takiej cudowności nie doświadczyłem. I ta atmosfera..,. Drzewa w lampeczkach, kawiarnie, uśmiechnięci ludzie. "O kurde blaszka" !!! To od Romy. Dzięki Roma.
    • @Berenika97 świetnie, że to dostrzegasz. Dziękuję bardzo :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...