Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Help! Na pomoc! SOS!


Rekomendowane odpowiedzi

Czy słyszycie me wołanie?
- Help!, Na pomoc!, SOS!
Ja już dalej tak nie mogę,
oczy puchną mi od łez.

Ja już więcej nie wydolę,
odpoczynku potrzebuję
a małżonka chce od nowa,
czyżby ona miała ruję?

Miesiąc miał być to miodowy,
pełen uczuć romantycznych
lecz przemienił się w katorgę,
w seans czynów sadystycznych.

Miał być seks umiarkowany
bo rozpusty ja nie znoszę
i dlatego na kolanach
dziś o rozwód żonkę proszę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzisiaj w modzie są rozwody.
każdy powód dla nich dobry,
wszystko związek może zepsuć
brak, lub nadmiar, nawet seksu.

nad tym jednak się zanoszę
nad tym myślę, o to proszę
aby w końcu ktoś tak raczył
się wysilić, wytłumaczyć

o co wszystkim w końcu chodzi
gdy chcą bardzo się rozwodzić?
niech mi w końcu wytłumaczy,
nie rozwodząc się zbyt nad tym.

czy to w każdej parze z goła
prawo takie gdzieś się chowa,
że po kilku słodkich latach
muszą przeżyć koniec świata?


Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem krótko seks potrzebny
do przetrwania każdej parze
lecz być musi stonowany
- nie za mało, nie w nadmiarze.

Gdy proporcja zachowana
miłość trwalsza od opoki
lecz jeżeli coś zazgrzyta
zaczynają się wyskoki.

Z tego wniosek się nasuwa
i dowodzi nam niezbicie,
że przyczyną do rozwodu
bardzo często jest współżycie.

Pozdrawiam HJ

* Czy moja odpowiedź jest wystarczająca?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



nieh sie biedny peel nie obraża, tylko zdecyduje,
bowiem taka nażeczona całe życie mu zepsuje ;-)))

Jeżeli więc nie chce zostać pedałem,
niechaj ucieka od niej najdalej! ;-)))


Jeżeli kocha, a kocha szczerze,
może o litość niechaj pożebrze. ;-))


pozdr.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nieh sie biedny peel nie obraża, tylko zdecyduje,
bowiem taka nażeczona całe życie mu zepsuje ;-)))

narzeczona z usterkami
bo pisana jest przez żet
więc odpowiedź będzie krótka
- nażeczona ? – taka niet!



Jeżeli więc nie chce zostać pedałem,
niechaj ucieka od niej najdalej! ;-)))

Działać trzeba ze spokojem,
pośpiech tutaj niewskazany
a ucieczka nic nie zmieni,
najpierw muszą istnieć plany.



Jeżeli kocha, a kocha szczerze,
może o litość niechaj pożebrze. ;-))

Taka miłość wyżebrana
jest pozorna i obrzydła
i do tego bardzo wątłą
- pęknie niczym bańka z mydła.



Pozdrawiam HJ

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cóż- libido- sprawa gruba
gdy nie równa to jest zguba
bo i w łóżku trza się zgadać
by organów nie postradać

płonie pościel słychać krzyki
sarkastycznej ów liryki

mężóś z łóżka wręcz umyka
swoją żonsie tam zamyka
napotyka przypływ chęci
i już żonsią kręci-nęci

pozdrawiam(-:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Gdy się zejdą dwa żywioły
będą się ze sobą ścierać
lecz gdy jeden jest silniejszy
drugi nie ma prawa gmerać.

Musi uszy kłaść po sobie
w dowód swojej uległości
przez co robi to co robi
raczej z musu niż z miłości.

Ktoś kto chce się delektować
przeżywając chwile błogie
gdy natrafia na wulgaryzm
- jak Wiech mawiał – daje nogie.

pozdrawiam HJ
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Rozwiązanie połowiczne,
które tylko za dnia działa
bowiem nie ma takiej siły
żeby przez noc w kuchni stała.

W dzień to jeszcze jak cię mogę
po śniadaniu druga kawka
potem obiad, podwieczorek
i zaczyna bić pukawka.

Już niebawem do wieczerzy
pora siadać bo czas płynie
no a potem trzeba będzie
balansować (znów) na linie.

Nie pomogą mi wykręty
dziś nie mogę bo migrena
bo od dawna już wiadomo,
że do damska jest domena.

Może zamiast tłuc kotlety
dzisiaj stłukę …, myśli głupie
chyba, że mnie po stosunku
jak modliszka żonka schrupie.

Skończą się utyskiwania,
chwile wzlotów i upadków
kiedy moje szczątki spoczną
pośród zniczy, wieńców, kwiatków.


pozdrawiam bardzo serdecznie HJ
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.





Cóż w tym jest obraźliwego
każdy ssak posiada ruje
a gdy ona jest aktywna
to partnera wtedy szczuje.

Ech Kobiety, Wy Kobiety
kwiatów brakło by na łące
by Was nimi obdarować
bowiem przy Was gaśnie słońce.

Każdy chłop jest zawsze gotów
zrzec się słonecznego blasku
kiedy mu kobieta zagra
- na puzonie? Nie, o brzasku.

Bo gdy chłop otworzy oczy
i przeciągnie się w pościeli,
nie dokończę choć wiem dobrze
- poznać finał byście chcieli.

pozdrawiam serdecznie HJ
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.





Cóż w tym jest obraźliwego
każdy ssak posiada ruje
a gdy ona jest aktywna
to partnera wtedy szczuje.

Ech Kobiety, Wy Kobiety
kwiatów brakło by na łące
by Was nimi obdarować
bowiem przy Was gaśnie słońce.

Każdy chłop jest zawsze gotów
zrzec się słonecznego blasku
kiedy mu kobieta zagra
- na puzonie? Nie, o brzasku.

Bo gdy chłop otworzy oczy
i przeciągnie się w pościeli,
nie dokończę choć wiem dobrze
- poznać finał byście chcieli.

pozdrawiam serdecznie HJ

owa rymowana odpowiedź mnie nie przekonuje do tego (nawet jeślim biolog). sposób w jaki napisałeś i użyłeś tej rui, Henryku, uważam za nieładny. ale takie moje prawo, mnie tak zrobiony żart nie odpowiada po prostu :)
przecież nie wszyscy muszą śmiać się z tych samych żartów



Gdybym napisał, ze ma ciągoty,
lub że nadludzko jest pobudliwa
- czy wtedy byłaś byś mi dziew uszko
bardziej przychylna, bardziej życzliwa?

pozdrawiam HJ
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.





Z pozycji kolan lepsze widoki
bo gdy się człowiek na kogoś boczy
widzi przed sobą to co utraci
a jednocześnie opuszcza oczy.

Oczy co łzami ciężko nabrzmiałe,
płaczem spuchnięte i przygaszone …
- teraz rozumiesz dlaczego klęcząc
(jak śpiewał Niemen) ja błagam żonę.

pozdrawiam HJ
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        @Rafael Marius :) w sumie...ja też lubię, zwłaszcza w połączeniu z bujną roślinnością lecz... gdyby te wszystkie zwierzęta uciekły z niewoli...strach się bać;) Dzięki:)       @jan_komułzykant  Dziękuję bardzo   (nie chcę napisać gorąco, bo dziś to byłoby niewłaściwe - 35stp.!)           @Marek.zak1 :))) Dzięki i również pozdrowienia      @agfka :)    
    • sympatyczny obraz, z nostalgią w tle… Chętnie się czyta teraz takie migawki. Stylistycznie jeszcze dopracowałabym tekst, bo lirycznie trochę mało się dzieje pomiędzy zdaniami, nie wszystko też jest jasne jeśli chodzi o specyfikację miejsca (jej ( latarni) kamienne schody ), a po zdobyciu schodów - dziewczyna i chłopak nagle : są rozsypani piaskiem (  ?), myślałam, że są już na szczycie latarni… takie nieścisłości troszkę burzą tekst, pozdrawiam miło.
    • @Amberporannie, kanikuła kojarzy z rosyjskim, wakacje jednak polskie są. 
    • Szept bohaterów z przeszłości… Niosąc się znad kart podręczników historii, Dotykał w dzieciństwie naszej wrażliwości, Ucząc miłości do dziejów ojczystych… Gdy w budynkach szkół starych z sypiącym się tynkiem, Młode nauczycielki swej pracy oddane, Tak wielu z nas odmieniły życie, O historii ojczystej ucząc wciąż pięknie…   Gdy pośród radosnego dzieciństwa chwil beztroskich, Serdecznymi słowami ambitnej nauczycielki, Tak bardzo po temu zachęceni, Zatapialiśmy się w świat zamierzchłej przeszłości… A przepięknie wydanych historycznych powieści, Kolejne z zapałem przewracając karty Bacznie śledziliśmy bohaterów ich losy, Odmalowując je pędzlem dziecięcej wyobraźni… By długimi księżycowymi nocami, W bezdennej snu otchłani skrzętnie ukryci, W czytelniczych emocjach wciąż zatopieni, O ukochanych bohaterów przygodach śnić...  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Szept bohaterów z przeszłości… Gdy snem znużone przymkną się powieki, W szaty słów barwnych się przyoblókłszy, Aż po najodleglejsze świata zakątki, Muśnięciem niewidzialnej swej dłoni, Dotyka długimi nocami rozbudzonej podświadomości, Śpiących snem kamiennym milionów ludzi, By snem otulone emocje poruszyć…   By poprzez snów barwne obrazy, Opowiadać o losach partyzantów niezłomnych, Którzy w godzinie życiowej próby, Wzorem swych przodków przenigdy nie zawiedli… Z bezwzględną walką o niepodległość Ojczyzny, Mężnie niegdyś spletli swe losy, Z tlących się z wolna zalążków konspiracji, Tworząc kolejne zwarte oddziały… A pod osłoną rozległych lasów i borów, Gdy zabrzmiał praojców złoty róg I nastał upragniony czas odwetu, Brali zemstę na znienawidzonym wrogu…     Szept bohaterów z przeszłości… Choć ludzkim uchem pozornie niesłyszalny, Zarazem tak poruszający i tajemniczy, Dotyka strun naszej wrażliwości… Każdej smolistej bezchmurnej nocy, Przypominając o tamtych czasach okrutnych, Gdy mroki bezwzględnych dyktatorów duszy, Rozpleniając się glob cały niemal spowiły…   Gdy świat zalała powódź nienawiści, Kolejnych blitzkriegów niszczycielskimi falami, W imię krwi wyższości i postępowej eugeniki, Budząc w ludziach najprymitywniejsze instynkty… W wzniesionym ludzką ręką ziemskim piekle, Odgrodzonym od świata kolczastym drutem, Oni nie wahali się ofiarować swe życie, By w chwili próby ratować cudze… Widząc co dzień upadlanych swych bliźnich, Towarzyszy tamtej okrutnej niedoli, Uczyli ich niestrudzenie chrześcijańskiej miłości, Nie bacząc na doznane od świata krzywdy…     Szept bohaterów z przeszłości… Niosący się znad nadniszczonych obrazków świętych, Między starych modlitewników kartki I stuletnie niekiedy do nabożeństw książeczki, Pomarszczoną dłonią z czcią nabożną wetkniętych, By w smutnej niekiedy życia jesieni, Kierować ku nim rzewne modlitwy, Wypatrując z nadzieją choć nikłej pociechy,   Niejednej schorowanej staruszce, W ostatniej życia już dobie, Nim zakończyło ono długi swój bieg, Upragnioną zesłał pociechę… Gdy w drewnianym kościele spowitym półmrokiem, Pośród pustych odrapanych ławek, Na lat swych młodzieńczych odległe wspomnienie, Otarła ukradkiem gorzką łzę… Wspominając jak z niezłomnych partyzantów oddziałem, W kilkuosobowym zastępie sanitariuszek, Ofiarowywała najpiękniejsze lata Ziemi Ojczystej, W której otulona snem wiecznym spocznie...  
    • Rozległa plaża, opustoszałego wybrzeża z widokiem na morską latarnię, nawołuje. Słoneczny krąg w kolorze pomarańczy przesuwa się na nieukołysanym błękicie. Od strony lądu wyrastają budowle. Pas gorącego piachu odgradza wzburzoną wodę od miasta, prowadzi do latarni. Kamienne schody pokonane w pośpiechu, podwójnie wyczerpują. Fala za falą zalewając plażę okala wyciem starych murów blok. Na miejscu zmęczony oddech rozdziera płuca. Dziewczyna i chłopak, rozsypani piaskiem.   Ona wyczesuje promienie słońca z włosów. On zmysłowo ogarnia ją spojrzeniem kochanka. Patrzą w zdziwieniu na biegnacy dołem pasaż. Szeroki jak autostrada prowadzi donikąd. Droga bez końca utraciła początek.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...