Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


nie wiem, to jeden z bardzo nielicznych moich tekstow, w ktorych nie utożsamiam się z peelem (przynajmniej nie całkowicie :) )
ale tak szczerze mówiąc myślałem że to jednak będzie smieszne, a tu nikt się nie śmieje :(

he he he...
Opublikowano

no, panie kazelot, pierwszy zaśmiałem się do pańskiej kupy (czyt. "wiersza"), a pan milczy.

"nie ma sprawiedliwości, k..., nie ma
k.., niunie, nie ma, k...
hop hop hop"
(jakby to zaśpiewał peel tegoż utworku gówienka)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


gdybym był tylko troche głupszy, troche bardziej dziecinny i troche bardziej żałosny, zgłosiłbym do moderacji - bo jest to co najmniej zemsta na krytyku, wycieczki personalne i śmiecenie pod cudzymi tekstami.. zwłaszcza, że gdy autor cię zignorował - ponowiłeś próbę i śmiecisz dalej - tym razem już z prymitywnymi zaczepkami...
chociaż myśle że w ramach troski o poziom tego portalu - zwlaszcza poziom zasobów ludzkich, dokona pan komentator samozbanowania
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


gdybym był tylko troche głupszy, troche bardziej dziecinny i troche bardziej żałosny, zgłosiłbym do moderacji - bo jest to co najmniej zemsta na krytyku, wycieczki personalne i śmiecenie pod cudzymi tekstami.. zwłaszcza, że gdy autor cię zignorował - ponowiłeś próbę i śmiecisz dalej - tym razem już z prymitywnymi zaczepkami...
chociaż myśle że w ramach troski o poziom tego portalu - zwlaszcza poziom zasobów ludzkich, dokona pan komentator samozbanowania

Co pan by zgłosił? Że napisał pan tępego gniota?
I mnie pan za to wini?
Żałosne...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


żałosne jest to że "zauważyłeś" że to gniot dopiero po tym jak ja skomentowałem twój tekst - a jeszcze bardziej żałosne było to, że tak czekałeś na moją rekacje na twoje jakże błyskotliwe zaczepki, że aż się dwa razy wpisałeś - taka niecierpliwa dzidzia...
ps. to ty sie uważasz za obrońce kultury i wieszcza wysokiego poziomu na tym portalu - więc nie mnie tłumacz dlaczego robisz wioske tylko ludziom którzy ci wierzyli :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


żałosne jest to że "zauważyłeś" że to gniot dopiero po tym jak ja skomentowałem twój tekst - a jeszcze bardziej żałosne było to, że tak czekałeś na moją rekacje na twoje jakże błyskotliwe zaczepki, że aż się dwa razy wpisałeś - taka niecierpliwa dzidzia...
ps. to ty sie uważasz za obrońce kultury i wieszcza wysokiego poziomu na tym portalu - więc nie mnie tłumacz dlaczego robisz wioske tylko ludziom którzy ci wierzyli :)

żałosne, że zauważyłeś mój wiersz dopiero po zbanowaniu L.
I tak można przegadywać się długo - problemem twoim jest jednak to, że co byś tutaj nie wymyślił, twój gniot zostaje gniotem. Kupą i w biorąc pod uwagę twoje śledztwo - z rozbryzgiem.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


miedzy sobą - jasne że sie mozemy przegadywać - tyle tylko że mnie nie specjalnie zależy na tym co ty myslisz, zwłaszcza ze juz pare razy udowodnileś że poziom tego myślenia jest delikatnie mowiac.../zresztą, niewazne :) /
mnie bardziej zalezało na ośmieszeniu twojego podejścia (i po cześci ciebie) - teraz już ktokolwiek będzie czytał twoje wywody nt. tego jacy to inni są żałośni a ich obecność tutaj-gówniana - bedzie sie juz tylko z politowaniem uśmiechał
  • 2 miesiące temu...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • On;       - baby brak(?) - skarby bab... no.  
    • Aby łamy, karoseria i resorak mały - ba.    
    • Nie pozwólmy zafałszowywać historii… Tyle przecież jej zawdzięczamy, Poprzez liczne burzliwe wieki, Ostoją nam była naszej tożsamości,   W ciężkich chwilach dodawała nam otuchy, Gdy cierpiąc wciąż pod zaborami, Przodkowie nasi zachwyceni jej kartami, Wyszeptywali Bogu ciche swe modlitwy.   Gdy pod okrutną niemiecką okupacją, Czcić ojczystych dziejów zakazano, A pod strasznej śmierci groźbą, Szanse na edukację celowo przetrącono,   To właśnie nasza ojczysta historia, Kryjąc się w starych pożółkłych książkach, Do wyobraźni naszej szeptała, Rozniecając Nadzieję na zwycięstwa czas...   I zachwyceni ojczystymi dziejami, Szli w bój ciężki młodzi partyzanci, By dorównać bohaterom sławnym, Znanym z swych dziadów opowieści.   I nadludzko odważni polscy lotnicy Broniąc Londynu pod niebem Anglii, Przywodzili na myśl znane z obrazów i rycin Rozniecające wyobraźnię szarże husarii.   I na wszystkich frontach światowej wojny, Walczyli niezłomni przodkowie nasi, Przecierając bitewne swe szlaki, Zadawali ciężkie znienawidzonemu wrogowi straty.   A swym męstwem niezłomnym, Podziw całego świata budzili, Wierząc że w blasku zasłużonej chwały, Zapiszą się w naszej wdzięcznej pamięci…   Nie pozwólmy zafałszowywać historii… Pseudohistoryków piórem niegodnym, Ni ranić Prawdy ostrzem tez kłamliwych, Wichrami pogardy miotanych.   Nie pozwólmy by z ogólnopolskich wystaw, Płynął oczerniający naszą historię przekaz, By w wielowiekowych uniwersytetów murach, Padały szkalujące Polskę słowa.   Nie pozwólmy bohaterom naszym, Przypisywać niesłusznych win, To o naszą wolność przecież walczyli, Nie szczędząc swego trudu i krwi.   Nie pozwólmy ofiar bezbronnych, Piętnem katów naznaczyć, By potomni kiedyś z nich drwili, Nie znając ich cierpień ni losów prawdziwych.   Przymusowo wcielanych do wrogich armii, Znając przeszłość przenigdy nie pozwólmy, Stawiać w jednym szeregu z zbrodniarzami, Którzy niegdyś świat w krwi topili.   Nie pozwólmy katów potomkom, Zajmować miejsca należnego ofiarom, By ulepione kłamstwa gliną Stawiali pomniki dawnym ciemiężycielom.   Bo choć ludzie nienawidzący polskości, W gąszczach kłamstw swych wszelakich, Sami gotowi się pogubić, Byle polskim bohaterom uszczknąć ich chwały,   My z ojczystej historii kart, Czynić nie pozwólmy urągowiska, By gdy oczy zamknie nam czas, I potomnym naszym drogowskazem była.   Nie pozwólmy zafałszowywać historii…    Pośród rubasznych śmiechów i brzęku mamony, Ni kłamstw o naszej przeszłości szerzyć, W cieniu wielomilionowych transakcji biznesowych.   Nie pozwólmy by w niegodnej dłoni pióro, Kartek papieru bezradnie dotykając, O polskiej historii bezsilne kłamało, Nijak sprzeciwić się nie mogąc.   Nie pozwólmy by w polskich gmachach, Rozpleniły się o naszej historii kłamstwa, By przetrwały w wysokonakładowych publikacjach, Polskiej młodzieży latami mącąc w głowach…   Choć najchętniej prawdą by wzgardzili, By wyrzutów sumienia się wyzbyć, Wszyscy perfidnie chcący ją ukryć, Przed wielkimi tego świata umysłami,   Cynicznych pseudohistoryków wykrętami, Wybielaniem okrutnych zbrodniarzy, Nie zafałszują przenigdy prawdy Ci którzy by ją zamilczeć chcieli.   I nieśmiertelna prawda o Wołyniu, Przebije się pośród medialnego zgiełku, Dotrze do ludzi milionów, Mimo zafałszowań, szykan, zakazów.   Gdy haniebnych przemilczeń i półprawd, Istny sypie się grad, A skandaliczne padają wciąż słowa Milczeć nie godzi się nam.   Przeto straszliwą o Wołyniu prawdę, Nie oglądając się na cenę Odważnie wszyscy weźmy w obronę Głosząc ją z czystym sumieniem…   Nie pozwólmy zafałszowywać historii…  Prawdy historycznej ofiarnie brońmy, Czci i szacunku do bohaterów naszych, Przenigdy wydrzeć sobie nie pozwólmy.   Przeto strzeżmy wiernie ich pamięci, Na ich grobach składając kwiaty, Nigdy nikomu nie pozwalając ich oczernić, Na łamach książek, portali czy prasy…   Nie pozwólmy by upojony nowoczesnością świat, Zapomniał o hitlerowskich okrucieństwach i zbrodniach, By bezsprzeczna niemieckiego narodu wina, W wątpliwość była dziś poddawana.   Pamięci o zgładzonych w lesie katyńskim, Mimo wciąż żywej komunistycznej propagandy, Na całym świecie niestrudzenie brońmy, W toku burzliwych dyskusji, polemik.   O bestialsko na Wołyniu pomordowanych, Strzeżmy tej strasznej bolesnej prawdy, O tamtym krzyku ofiar bezbronnych, O niewysłowionym cierpieniu maleńkich dzieci.   Walecznych ułanów porośniętych mchem mogił,  Strzeżmy blaskiem zniczy płomieni, Pamięci o polskich partyzantach niezłomnych, Strzeżmy barwnych wierszy strofami,   Bo czasem prosty tylko wiersz, Bywa jak dzierżony pewnie oręż, Błyszczący sztylet czy obosieczny miecz, Zimny w gorącej dłoni pistolet…   Ten zaś mój skromny wiersz, Dla Historii będąc uniżonym hołdem, Zarazem drobnym sprzeciwu jest aktem, Przeciwko pladze wszelakich jej fałszerstw…                      
    • ładnie   chłodne spojrzenia poranków pochmurne deszczowe dni a przecież nie raz się trafi że słońce kasztan da mi   na krzakach żółci się pigwa pod drzewem niejeden grzyb nad nami czerwień jarzębin wiatr z liśćmi rozpoczął gry ...
    • @Somalija stałaś tam, stojąc w słońcu. a wiatr rozwiewał ci włosy. to było wtedy, kiedy o wieczorze liliowe zapalały si,e obłoki, w którymś lipcowym dniu gorącego lata, w którejś znojnej godzinie podwieczornego skwaru...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...